[MOC] 1:13 Jelcz 315M - dźwig
: 2006-12-30, 17:31
No i nadszedł czas na nowy wątek :)
Jak już wspominałem kilka razy, kolejnym pojazdem miał być dobrze wszystkim znany z polskich dróg Jelcz 315M. No i jest :)
Sam projekt jest dość prosty z punktu widzenia organizacji i na pierwszy rzut oka potrzebnych klocków. Dokumentacja także nie jest magiczna. Na początku dzięki uprzejmości Szarikma udało się zdobyć dokumentację konstrukcji skrzyni ładunkowej. Potem udało mi się dorwać na Allegro instrukcję obsługi takiego Jelcza oraz książkę o naprawach (prawie 700 stron dokumentacji technicznej). Lektura obydwu pozycji (przyznam, że nie od dechy do dechy) pozwoliła wczuć się w temat i klimat. Techniczne publikacje z początku lat siedemdziesiątych są urocze.
Teraz słów kilka o samym pojeździe. Aby dodać uroku całości, będę cytował instrukcję obsługi opracowaną przez Jelczańskie Zakłady Samochodowe, Dział Służby Serwisowej, Sekcję Opracowań Dokumentacji Techniczno-Ruchowej. Tak więc - idąc za wskazówkami ogólnymi tej publikacji - jest to samochód ciężarowy przystosowany do transportu towarów po drogach kategorii I o twardej, równej nawierzchni. Składa się z następujących ważniejszych zespołów:
- silnika Sw680/49 lub silnika Sw680/1 produkowanego przez WSK Mielec,
- tylnego mostu napędowego,
- komfortowej kabiny (sic!)
- wysoko funkcjonalnej skrzyni ładunkowej
- kierownicy ze wspomaganiem hydraulicznym
- hamulców powietrznych dwuobwodowych, dzięki czemu działanie hamulców na poszczególne osie jest niezależne.
Heh :) Reszta tekstu jest mniej więcej jak instrukcja hamulca pomocniczego (ręcznego): "działa na tylne koła jezdne samochodu z chwilą kilkakrotnego zaciągania dźwignią urządzenia bębnowo-zapadkowego". Współczuję dowódcy takiego Jelcza.
Przejdźmy do konstrukcji z klocków. Rama podwozia jest dużo ciekawsza niż w dotychczasowych moich ciężarówkach. w Jelczu - podobnie jak w większości europejskich pojazdów - prowadnice rozszerzają się w przedniej części. Samo wykonanie czegoś takiego nie jest zbyt trudne, klopot może być z wytrzymałością i sztywnością całej ramy. Pozwoliłem sobie na troszkę finezji w miejscu rozchylenia podłużnic wstawiłem poprzeczkę. Akurat udało się ją umieścić tak jak w rzeczywistym podwoziu.
Taka poprzeczka wprowadziła dość duże naprężenia całej konstrukcji, dzięki czemu użyte zawiasy 1x4 trzymają sporo mocniej niż zwykle :) Taki hint, może się komuś kiedyś przyda :)
Tylny most to klasyczna konstrukcja jak na klockowe kreacje, pozbawiona dyferencjału, w całości zabudowana, osadzona na imitacji resorów piórowych. Klasyka i nawet niezbyt głupio wygląda.
Pierwotnie chciałem, aby podwozie i akcesoria (skrzynka na akumulatory, zbiorniki powietrza, bak paliwa) było czerwone, skrzynia biegów i silnik szare, biała kabina i jakaś tam zabudowa tyłu. Niestety ilość czerwonych elementów jakie musiał bym zdobyć była zbyt duża. Mając już w 80% skończoną czerwoną ramę na jej podstawie zbudowałem szarą. Nawet nie próbowałem używać tylko nowego lub tylko starego szarego. Jak kiedyś Dmac zauważył, chaotyczna mieszanka tych kolorów dodaje realizmu. Jeszcze nigdy nie widziałem takiego jelcza w stanie idealnym, łaciate podwozie pasuje więc do 30 letniego pojazdu roboczego jak ulał :) Pozostała kolorystyka nie ulegnie zmianie.
Zastanawiam się teraz nad zabudową samochodu. Są dwie opcje. Skrzynia pneumatycznie podnoszona (3 kierunki wywrotu), opcjonalnie piaskarka potrafiąca rozsypywać coś za sobą i z przodu wyposażona w pług - widok częsty na naszych drogach, choć może nie w tym roku ;)
Druga opcja to dźwig, taki jak ten http://www.00453005_0000002.pl/other/md/jelcz/dzwig_krata.jpg lub ten http://www.lugpol.pl/other/md/jelcz/hydros1.jpg . Korci mnie wykonanie żółtej kratownicy, jak znajdę ładny sposób jej wykonania, to zapewne taki będzie finał. Planuję wbudowanie mechaniki i pneumatyki w całość, choć zobaczymy jak to wyjdzie.
Ogólnie rzecz biorąc to druga polska ciężarówka na moim warsztacie, mam nadzieję, że nie spapram tego. Kabina ze względu na swój kształt i przetłoczenia będzie prawdziwym wyzwaniem. Może się uda ;)
PS. przednie zawieszenie ulegnie nieznacznej przebudowie jak tylko dorwę szare technic plates 1x4 with holes, wymienię także zawiasy w ramie na szare, czerwone tylko w zastępstwie są teraz założone ;)
Jak już wspominałem kilka razy, kolejnym pojazdem miał być dobrze wszystkim znany z polskich dróg Jelcz 315M. No i jest :)
Sam projekt jest dość prosty z punktu widzenia organizacji i na pierwszy rzut oka potrzebnych klocków. Dokumentacja także nie jest magiczna. Na początku dzięki uprzejmości Szarikma udało się zdobyć dokumentację konstrukcji skrzyni ładunkowej. Potem udało mi się dorwać na Allegro instrukcję obsługi takiego Jelcza oraz książkę o naprawach (prawie 700 stron dokumentacji technicznej). Lektura obydwu pozycji (przyznam, że nie od dechy do dechy) pozwoliła wczuć się w temat i klimat. Techniczne publikacje z początku lat siedemdziesiątych są urocze.
Teraz słów kilka o samym pojeździe. Aby dodać uroku całości, będę cytował instrukcję obsługi opracowaną przez Jelczańskie Zakłady Samochodowe, Dział Służby Serwisowej, Sekcję Opracowań Dokumentacji Techniczno-Ruchowej. Tak więc - idąc za wskazówkami ogólnymi tej publikacji - jest to samochód ciężarowy przystosowany do transportu towarów po drogach kategorii I o twardej, równej nawierzchni. Składa się z następujących ważniejszych zespołów:
- silnika Sw680/49 lub silnika Sw680/1 produkowanego przez WSK Mielec,
- tylnego mostu napędowego,
- komfortowej kabiny (sic!)
- wysoko funkcjonalnej skrzyni ładunkowej
- kierownicy ze wspomaganiem hydraulicznym
- hamulców powietrznych dwuobwodowych, dzięki czemu działanie hamulców na poszczególne osie jest niezależne.
Heh :) Reszta tekstu jest mniej więcej jak instrukcja hamulca pomocniczego (ręcznego): "działa na tylne koła jezdne samochodu z chwilą kilkakrotnego zaciągania dźwignią urządzenia bębnowo-zapadkowego". Współczuję dowódcy takiego Jelcza.
Przejdźmy do konstrukcji z klocków. Rama podwozia jest dużo ciekawsza niż w dotychczasowych moich ciężarówkach. w Jelczu - podobnie jak w większości europejskich pojazdów - prowadnice rozszerzają się w przedniej części. Samo wykonanie czegoś takiego nie jest zbyt trudne, klopot może być z wytrzymałością i sztywnością całej ramy. Pozwoliłem sobie na troszkę finezji w miejscu rozchylenia podłużnic wstawiłem poprzeczkę. Akurat udało się ją umieścić tak jak w rzeczywistym podwoziu.
Taka poprzeczka wprowadziła dość duże naprężenia całej konstrukcji, dzięki czemu użyte zawiasy 1x4 trzymają sporo mocniej niż zwykle :) Taki hint, może się komuś kiedyś przyda :)
Tylny most to klasyczna konstrukcja jak na klockowe kreacje, pozbawiona dyferencjału, w całości zabudowana, osadzona na imitacji resorów piórowych. Klasyka i nawet niezbyt głupio wygląda.
Pierwotnie chciałem, aby podwozie i akcesoria (skrzynka na akumulatory, zbiorniki powietrza, bak paliwa) było czerwone, skrzynia biegów i silnik szare, biała kabina i jakaś tam zabudowa tyłu. Niestety ilość czerwonych elementów jakie musiał bym zdobyć była zbyt duża. Mając już w 80% skończoną czerwoną ramę na jej podstawie zbudowałem szarą. Nawet nie próbowałem używać tylko nowego lub tylko starego szarego. Jak kiedyś Dmac zauważył, chaotyczna mieszanka tych kolorów dodaje realizmu. Jeszcze nigdy nie widziałem takiego jelcza w stanie idealnym, łaciate podwozie pasuje więc do 30 letniego pojazdu roboczego jak ulał :) Pozostała kolorystyka nie ulegnie zmianie.
Zastanawiam się teraz nad zabudową samochodu. Są dwie opcje. Skrzynia pneumatycznie podnoszona (3 kierunki wywrotu), opcjonalnie piaskarka potrafiąca rozsypywać coś za sobą i z przodu wyposażona w pług - widok częsty na naszych drogach, choć może nie w tym roku ;)
Druga opcja to dźwig, taki jak ten http://www.00453005_0000002.pl/other/md/jelcz/dzwig_krata.jpg lub ten http://www.lugpol.pl/other/md/jelcz/hydros1.jpg . Korci mnie wykonanie żółtej kratownicy, jak znajdę ładny sposób jej wykonania, to zapewne taki będzie finał. Planuję wbudowanie mechaniki i pneumatyki w całość, choć zobaczymy jak to wyjdzie.
Ogólnie rzecz biorąc to druga polska ciężarówka na moim warsztacie, mam nadzieję, że nie spapram tego. Kabina ze względu na swój kształt i przetłoczenia będzie prawdziwym wyzwaniem. Może się uda ;)
PS. przednie zawieszenie ulegnie nieznacznej przebudowie jak tylko dorwę szare technic plates 1x4 with holes, wymienię także zawiasy w ramie na szare, czerwone tylko w zastępstwie są teraz założone ;)