[MOC] Liebherr LH60 Timber
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- noniusz
- VIP
- Posty: 1073
- Rejestracja: 2011-11-23, 21:02
- Lokalizacja: Poznań
- brickshelf: gkurkowski
- Kontakt:
-
[MOC] Liebherr LH60 Timber
Witam,
Chciałbym zaprezentować swój najnowszy model, mój "flagowiec" na rok 2017 - Liebherr LH60 Timber:
Pierwowzór
Marki Liebherr przedstawiać nikomu nie trzeba. Natomiast rodzinę maszyn "Pick & carry", do której właśnie zalicza się model LH60 Timber warto nieco przybliżyć.
Maszyny z tej rodziny to dość niszowy produkt - maszyny te przeznaczone są do pracy w dużych zakładach zajmujących się przemysłem drzewnym. Maszyny tego typu zastępują standardowe ładowarki czołowe, ich przewaga to szybsze cykle przeładunkowe (maszyna obrotowa, obrotowy chwytak, łatwiejsze pozycjonowanie ładunku), dodatkowo, w przeciwieństwie do standardowej maszyny (koparki) przeładunkowej maszyna może przemieszczać się z ładunkiem w chwytaku. Ponadto - maszyny te są dość zwrotne dzięki zastosowaniu obu osi skrętnych.
Kilka zdjęć oryginału:
Dane techniczne:
Na pokładzie
- 3 x PF L-motor
- 3 x PF M-motor
- 4 x PF Servo motor
- 1 x PF switch
- 4 x PF IR receiver
- 2 x PF Batbox AAA
- 4 x duży siłownik pneumatyczny V2 11L
- 2 x duży siłownik pneumatyczny V1 7L
- 4 x mały siłownik pneumatyczny 5L
- 4 x pompka pneumatyczna 6L
- 4 x pneumatic switch
- cała masa przewodów pneumatycznych
Waga / wymiary / skala:
- waga: 3,5 kg
- skala - 1:17
- szerokość podwozia: 27 studów
- szerokość nadwozia: 22 study
- długość ramienia boom: 50 studów
- długość ramienia stick: 32 study
Pomysł
Maszyny przemysłowe, a w szczególności przeładunkowe to jeden z wdzięczniejszych tematów do odwzorowywania z klocków. Mobilna (kołowa) maszyna przeładunkowa chodziła mi po głowie już od bardzo długiego czasu. Zawsze jednak pojawiał się problem, kiedy przychodziło do wyboru maszyny i jej skalowania, ponieważ tego typu maszyny w przeciwieństwie do koparek podsiębiernych mają długie ramiona, które w realiach klockowych trzeba jakoś podnieść.
Wtedy postanowiłem, że będzie to maszyna "pick & carry", ponieważ maszyny te mają stosunkowo krótsze ramiona w porównaniu ze standardowymi maszynami przeładunkowymi tego samego "kalibru". Pierwotnie chciałem zbudować maszynę Sennebogen 735, ale po zeskalowaniu na unimogowych oponach ramię boom miało by mieć 72 study, co wydawało mi się zdecydowanie za dużo.
Wtedy właśnie "odkryłem" maszynę Liebherr LH60 Timber, która w oryginale występuje na stosunkowo dużych kołach 18.00-25, po przeskalowaniu na unimogowe koła długość ramienia boom wyniosła 50 studów.
Poniżej trochę danych technicznych z prospektu:
Budowa (UWAGA - długa rozprawka)
Na początku napiszę, że budowa wydawała mi się trudna - tak jak napisałem wcześniej: jest to dość niszowy produkt, dodatkowo maszyny serii LH to dość świeża konstrukcja i materiałów na temat maszyny w sieci jak na lekarstwo.
Do budowy musiał mi wystarczyć dość skromny prospekt, kilka zdjęć na stronie producenta i 2 filmy znalezione w sieci:
https://www.youtube.com/watch?v=Norj2V4kvow
https://www.youtube.com/watch?v=d7_G-AMx7Co&t
Pierwsze "szkice" modelu pojawiły się w maju 2016:
Powstał pierwowzór podwozia oraz chwytaka. Niestety z racji tego, że przeważającą część potrzebnych klocków miałem w kilku innych modelach, które oczekiwały lipcowej wystawy w Łodzi a następnie rozbiórki, do budowy modelu powróciłem na początku września.
Wtedy to okazało się, że w "szkicu" zabrakło miejsca na silnik oraz mechanizm mający obsługiwać funkcję obrotu nadwozia, podwozie zostało gruntownie przebudowane, z poprzedniej wersji zostały tylko osie:
Dodatkowo stwierdziłem, że podwozie zamiast czarne powinno być ciemno-szare, tak więc całe podwozie zbudowałem na nowo... :
Na tym etapie w podwoziu znajdowały się już wszystkie mechanizmy:
1) jazda - 1 x PF L-motor, przełożenie 1:12.6, AWD
2) skręt - 1 x PF M-motor, AWS
3) opuszczanie/podnoszenie lemiesza stabilizującego - 1 x PF M-motor + 2 x mini LA
4) obrót nadwozia - 1 x PF M-motor, przełożenie 1:93, ok. 2 obr./min.
Kolejnym krokiem było zbudowanie błotników oraz drabinek/schodków:
Z ciekawostek: obrotnica składa się z pierścieni "nie od kompletu" tj.: dolny pierścień to część z obrotnicy liftarm'owej, natomiast górny pierścień to część z obrotnicy brick'owej. Był to celowy zabieg, mając na uwadze plan budowy nadwozia parzyście, z bricków. Taki sam zabieg (jeśli się nie mylę) zastosował Bricksley w swoim dźwigu.
Następnie powstał lemiesz:
...i jego drobny lifting:
Na tym etapie podwozie było praktycznie gotowe, przyszedł czas na budowę nadwozia, które rozpocząłem od ramienia - tu poniżej bieda-skalowanie :)
Tutaj "żywy" organizm:
Po zbudowaniu ramienia okazało się, że aby jako-tako wstrzelić się w proporcje oryginału należy do podnoszenia całego wysięgnika połączyć ze sobą siłownik nowego i starego typu:
Do "zginania" ramienia wystarczające okazały się 2 siłowniki nowego typu:
Jak się okazało przy budowie wysięgnika największym wyzwaniem była konstrukcja ramienia stick - ramię w miejscu mocowania z ramieniem boom miało mieć szerokość 4 studów by w stronę chwytaka przewężać się do 2 studów, dodatkowo ramię stick miało być typu tzw. "gęsia szyja", czyli to zgięcie do dołu na samym końcu. Po kilku(nastu) próbach udało się osiągnąć zamierzony cel. Tak wiem - na zgięciu prześwitują dziury, ale na szerokości 2 studów efekt mimo wszystko jest bardziej niż zadowalający.
Po zakończonej budowie wysięgnika, przed kolejnym krokiem postanowiłem na stanowisku diagnostycznym sprawdzić, czy element tych gabarytów jestem w stanie podnieść:
Okazało się, że bez żadnych problemów silnik L + 2 pompki 6L podnoszą w pełni rozłożone ramię z chwytakiem i garścią kredek na końcu.
Następny komponent nadwozia jaki trafił na warsztat to kabina wraz z tym charakterystycznym podwyższeniem oraz kratka ochronna:
Tutaj znowu należało się nieco nagimnastykować ponieważ kabiny serii LH to zbiór krzywych, gdzie trudno doszukiwać się linii prostopadłych i równoległych. Dodatkowo trzeba było wymyślić jakoś sensownie wyglądającą skośną ściankę frontową podwyższenia kabiny. Wszystkie standardowe slope'y okazały się być zbyt strome, więc to co znajduje się pod kabiną to zlepek różnego rodzaju hinge, plate i tile.
Ponadto od samego początku postanowiłem zadbać o maksymalną możliwą liczbę detali, więc w konstrukcji "podwyższenia" znalazły się stopnie, poręcze oraz lampy/reflektory, w konstrukcji kabiny pojawiły się wygięte wężyki mające imitować obrys szyb.
Następny etap - budowa ramy nadwozia:
Tu z kolei był inny problem - oś ramienia jest przesunięta względem osi maszyny, po zeskalowaniu okazało się, że różnica to 1 stud. Było to o tyle kłopotliwe, że lewej i prawej "ściany" trzymającej ramię nie można było budować symetrycznie.
Kolejna rzecz jaką należało opracować to podparcie nadwozia względem podwozia, w maszynach tego kalibru to wręcz obowiązek. Zazwyczaj stosowałem jakiś rodzaj rolek, lecz tutaj nijak nie mogłem dopasować satysfakcjonującego rozwiązania więc zastosowałem "podparcie ślizgowe", które podpatrzyłem u Mistakesa w jego Komatsu PC3000:
Po zbudowaniu ramy nadwozia, kabiny i wysięgnika przyszedł czas na najważniejsze - układ roboczy maszyny:
Postanowiłem, że w modelu znajdą się 2 niezależne obwody pneumatyczne:
1) silnik L + 2 pompki 6 L obsługujące "najcieższą" funkcję, czyli podnoszenie całego wysięgnika, funkcja obsługiwana oczywiście zaworem pneumatycznym z servem. L-ka oraz servo podłączone są pod 1 kanał wieży.
2) drugi obwód również składa się z silnika L i 2 pompek 6 L, tyle, że ten obwód zasila pozostałe 3 funkcje maszyny tj.: ruchy ramienia stick, otwieranie/zamykanie oraz obrót chwytaka. Takie rozwiązanie wymusiło zastosowania auto-zaworu w układzie, do którego zawsze byłem sceptycznie nastawiony i takie nastawienie pozostało mi również po zbudowaniu tego modelu. Zawór był kilkakrotnie przebudowywany i nigdy nie ma reguły czy wyłączy się, kiedy ciśnienie w układzie będzie wystarczające, pomimo tego, że wyłącznik został zbudowany "podręcznikowo". Z tego powodu postanowiłem w najmniej widocznym miejscu wyprowadzić taki "cyngiel", którym w razie zakłóceń pracy mogę ręcznie wyłączyć działanie kompresora.
Do obsługi każdej z funkcji 2-giego układu analogicznie służy zawór pneumatyczny + servo.
Reasumując - rozkład sił w nadwoziu kształtuje się następująco:
- pod kabiną znajduje się auto-zawór
- za kabiną znajdują się 2 kompresory - jeden nad drugim
- za kompresorami znajduje się mały batbox
- po prawiej stronie nadwozia znajdują się 4 serwo-zawory ułożone w szeregu
- nad serwo-zaworami umieszczone są 2 odbiorniki podczerwieni
Gdy wnętrzności były już na swoim miejscu nadszedł czas na obudowanie całego nadwozia:
Tu po raz kolejny "zemścił" się wybór maszyny serii LH, która właściwie z każdej strony jest obła.
Na końcu postanowiłem podpytać Longera, czy tą szarą plamę z boku rzeźbić z klocków czy zrobić naklejkę, poniżej odpowiedź... :)
Ostatnie kroki budowy to połączenie na stałe nadwozia z podwoziem i podmiana klocków na właściwy kolor:
oraz podocinanie na wymiar węży pneumatycznych i rurek pełniących rolę poręczy i przewodów pneumatycznych:
...i żeby nie było wątpliwości z jaką maszyną mamy do czynienia pojawiły się naklejki:
W tym miejscu po raz kolejny gorące podziękowania dla Karwika / V1, który wspomógł mnie białym wydrukiem na przezroczystej folii.
Gotowy model prezentuje się następująco:
GALERIA
A tak działa:
FILM
Podsumowanie
Budowa modelu zajęła 4 miesiące, z końcowego efektu jestem bardzo zadowolony. Bez fałszywej skromności mogę stwierdzić, że estetycznie to najładniejsza z dotychczasowych konstrukcji w moim dorobku, funkcjonalnie również bez większych zastrzeżeń.
Model na żywo będzie można obejrzeć na najbliższym Pyrkonie oraz w Chojnicach, później standardowo - na żyletki...
Zapraszam do komentowania, opiniowania.
Dziękuję.
Chciałbym zaprezentować swój najnowszy model, mój "flagowiec" na rok 2017 - Liebherr LH60 Timber:
Pierwowzór
Marki Liebherr przedstawiać nikomu nie trzeba. Natomiast rodzinę maszyn "Pick & carry", do której właśnie zalicza się model LH60 Timber warto nieco przybliżyć.
Maszyny z tej rodziny to dość niszowy produkt - maszyny te przeznaczone są do pracy w dużych zakładach zajmujących się przemysłem drzewnym. Maszyny tego typu zastępują standardowe ładowarki czołowe, ich przewaga to szybsze cykle przeładunkowe (maszyna obrotowa, obrotowy chwytak, łatwiejsze pozycjonowanie ładunku), dodatkowo, w przeciwieństwie do standardowej maszyny (koparki) przeładunkowej maszyna może przemieszczać się z ładunkiem w chwytaku. Ponadto - maszyny te są dość zwrotne dzięki zastosowaniu obu osi skrętnych.
Kilka zdjęć oryginału:
Dane techniczne:
Na pokładzie
- 3 x PF L-motor
- 3 x PF M-motor
- 4 x PF Servo motor
- 1 x PF switch
- 4 x PF IR receiver
- 2 x PF Batbox AAA
- 4 x duży siłownik pneumatyczny V2 11L
- 2 x duży siłownik pneumatyczny V1 7L
- 4 x mały siłownik pneumatyczny 5L
- 4 x pompka pneumatyczna 6L
- 4 x pneumatic switch
- cała masa przewodów pneumatycznych
Waga / wymiary / skala:
- waga: 3,5 kg
- skala - 1:17
- szerokość podwozia: 27 studów
- szerokość nadwozia: 22 study
- długość ramienia boom: 50 studów
- długość ramienia stick: 32 study
Pomysł
Maszyny przemysłowe, a w szczególności przeładunkowe to jeden z wdzięczniejszych tematów do odwzorowywania z klocków. Mobilna (kołowa) maszyna przeładunkowa chodziła mi po głowie już od bardzo długiego czasu. Zawsze jednak pojawiał się problem, kiedy przychodziło do wyboru maszyny i jej skalowania, ponieważ tego typu maszyny w przeciwieństwie do koparek podsiębiernych mają długie ramiona, które w realiach klockowych trzeba jakoś podnieść.
Wtedy postanowiłem, że będzie to maszyna "pick & carry", ponieważ maszyny te mają stosunkowo krótsze ramiona w porównaniu ze standardowymi maszynami przeładunkowymi tego samego "kalibru". Pierwotnie chciałem zbudować maszynę Sennebogen 735, ale po zeskalowaniu na unimogowych oponach ramię boom miało by mieć 72 study, co wydawało mi się zdecydowanie za dużo.
Wtedy właśnie "odkryłem" maszynę Liebherr LH60 Timber, która w oryginale występuje na stosunkowo dużych kołach 18.00-25, po przeskalowaniu na unimogowe koła długość ramienia boom wyniosła 50 studów.
Poniżej trochę danych technicznych z prospektu:
Budowa (UWAGA - długa rozprawka)
Na początku napiszę, że budowa wydawała mi się trudna - tak jak napisałem wcześniej: jest to dość niszowy produkt, dodatkowo maszyny serii LH to dość świeża konstrukcja i materiałów na temat maszyny w sieci jak na lekarstwo.
Do budowy musiał mi wystarczyć dość skromny prospekt, kilka zdjęć na stronie producenta i 2 filmy znalezione w sieci:
https://www.youtube.com/watch?v=Norj2V4kvow
https://www.youtube.com/watch?v=d7_G-AMx7Co&t
Pierwsze "szkice" modelu pojawiły się w maju 2016:
Powstał pierwowzór podwozia oraz chwytaka. Niestety z racji tego, że przeważającą część potrzebnych klocków miałem w kilku innych modelach, które oczekiwały lipcowej wystawy w Łodzi a następnie rozbiórki, do budowy modelu powróciłem na początku września.
Wtedy to okazało się, że w "szkicu" zabrakło miejsca na silnik oraz mechanizm mający obsługiwać funkcję obrotu nadwozia, podwozie zostało gruntownie przebudowane, z poprzedniej wersji zostały tylko osie:
Dodatkowo stwierdziłem, że podwozie zamiast czarne powinno być ciemno-szare, tak więc całe podwozie zbudowałem na nowo... :
Na tym etapie w podwoziu znajdowały się już wszystkie mechanizmy:
1) jazda - 1 x PF L-motor, przełożenie 1:12.6, AWD
2) skręt - 1 x PF M-motor, AWS
3) opuszczanie/podnoszenie lemiesza stabilizującego - 1 x PF M-motor + 2 x mini LA
4) obrót nadwozia - 1 x PF M-motor, przełożenie 1:93, ok. 2 obr./min.
Kolejnym krokiem było zbudowanie błotników oraz drabinek/schodków:
Z ciekawostek: obrotnica składa się z pierścieni "nie od kompletu" tj.: dolny pierścień to część z obrotnicy liftarm'owej, natomiast górny pierścień to część z obrotnicy brick'owej. Był to celowy zabieg, mając na uwadze plan budowy nadwozia parzyście, z bricków. Taki sam zabieg (jeśli się nie mylę) zastosował Bricksley w swoim dźwigu.
Następnie powstał lemiesz:
...i jego drobny lifting:
Na tym etapie podwozie było praktycznie gotowe, przyszedł czas na budowę nadwozia, które rozpocząłem od ramienia - tu poniżej bieda-skalowanie :)
Tutaj "żywy" organizm:
Po zbudowaniu ramienia okazało się, że aby jako-tako wstrzelić się w proporcje oryginału należy do podnoszenia całego wysięgnika połączyć ze sobą siłownik nowego i starego typu:
Do "zginania" ramienia wystarczające okazały się 2 siłowniki nowego typu:
Jak się okazało przy budowie wysięgnika największym wyzwaniem była konstrukcja ramienia stick - ramię w miejscu mocowania z ramieniem boom miało mieć szerokość 4 studów by w stronę chwytaka przewężać się do 2 studów, dodatkowo ramię stick miało być typu tzw. "gęsia szyja", czyli to zgięcie do dołu na samym końcu. Po kilku(nastu) próbach udało się osiągnąć zamierzony cel. Tak wiem - na zgięciu prześwitują dziury, ale na szerokości 2 studów efekt mimo wszystko jest bardziej niż zadowalający.
Po zakończonej budowie wysięgnika, przed kolejnym krokiem postanowiłem na stanowisku diagnostycznym sprawdzić, czy element tych gabarytów jestem w stanie podnieść:
Okazało się, że bez żadnych problemów silnik L + 2 pompki 6L podnoszą w pełni rozłożone ramię z chwytakiem i garścią kredek na końcu.
Następny komponent nadwozia jaki trafił na warsztat to kabina wraz z tym charakterystycznym podwyższeniem oraz kratka ochronna:
Tutaj znowu należało się nieco nagimnastykować ponieważ kabiny serii LH to zbiór krzywych, gdzie trudno doszukiwać się linii prostopadłych i równoległych. Dodatkowo trzeba było wymyślić jakoś sensownie wyglądającą skośną ściankę frontową podwyższenia kabiny. Wszystkie standardowe slope'y okazały się być zbyt strome, więc to co znajduje się pod kabiną to zlepek różnego rodzaju hinge, plate i tile.
Ponadto od samego początku postanowiłem zadbać o maksymalną możliwą liczbę detali, więc w konstrukcji "podwyższenia" znalazły się stopnie, poręcze oraz lampy/reflektory, w konstrukcji kabiny pojawiły się wygięte wężyki mające imitować obrys szyb.
Następny etap - budowa ramy nadwozia:
Tu z kolei był inny problem - oś ramienia jest przesunięta względem osi maszyny, po zeskalowaniu okazało się, że różnica to 1 stud. Było to o tyle kłopotliwe, że lewej i prawej "ściany" trzymającej ramię nie można było budować symetrycznie.
Kolejna rzecz jaką należało opracować to podparcie nadwozia względem podwozia, w maszynach tego kalibru to wręcz obowiązek. Zazwyczaj stosowałem jakiś rodzaj rolek, lecz tutaj nijak nie mogłem dopasować satysfakcjonującego rozwiązania więc zastosowałem "podparcie ślizgowe", które podpatrzyłem u Mistakesa w jego Komatsu PC3000:
Po zbudowaniu ramy nadwozia, kabiny i wysięgnika przyszedł czas na najważniejsze - układ roboczy maszyny:
Postanowiłem, że w modelu znajdą się 2 niezależne obwody pneumatyczne:
1) silnik L + 2 pompki 6 L obsługujące "najcieższą" funkcję, czyli podnoszenie całego wysięgnika, funkcja obsługiwana oczywiście zaworem pneumatycznym z servem. L-ka oraz servo podłączone są pod 1 kanał wieży.
2) drugi obwód również składa się z silnika L i 2 pompek 6 L, tyle, że ten obwód zasila pozostałe 3 funkcje maszyny tj.: ruchy ramienia stick, otwieranie/zamykanie oraz obrót chwytaka. Takie rozwiązanie wymusiło zastosowania auto-zaworu w układzie, do którego zawsze byłem sceptycznie nastawiony i takie nastawienie pozostało mi również po zbudowaniu tego modelu. Zawór był kilkakrotnie przebudowywany i nigdy nie ma reguły czy wyłączy się, kiedy ciśnienie w układzie będzie wystarczające, pomimo tego, że wyłącznik został zbudowany "podręcznikowo". Z tego powodu postanowiłem w najmniej widocznym miejscu wyprowadzić taki "cyngiel", którym w razie zakłóceń pracy mogę ręcznie wyłączyć działanie kompresora.
Do obsługi każdej z funkcji 2-giego układu analogicznie służy zawór pneumatyczny + servo.
Reasumując - rozkład sił w nadwoziu kształtuje się następująco:
- pod kabiną znajduje się auto-zawór
- za kabiną znajdują się 2 kompresory - jeden nad drugim
- za kompresorami znajduje się mały batbox
- po prawiej stronie nadwozia znajdują się 4 serwo-zawory ułożone w szeregu
- nad serwo-zaworami umieszczone są 2 odbiorniki podczerwieni
Gdy wnętrzności były już na swoim miejscu nadszedł czas na obudowanie całego nadwozia:
Tu po raz kolejny "zemścił" się wybór maszyny serii LH, która właściwie z każdej strony jest obła.
Na końcu postanowiłem podpytać Longera, czy tą szarą plamę z boku rzeźbić z klocków czy zrobić naklejkę, poniżej odpowiedź... :)
Ostatnie kroki budowy to połączenie na stałe nadwozia z podwoziem i podmiana klocków na właściwy kolor:
oraz podocinanie na wymiar węży pneumatycznych i rurek pełniących rolę poręczy i przewodów pneumatycznych:
...i żeby nie było wątpliwości z jaką maszyną mamy do czynienia pojawiły się naklejki:
W tym miejscu po raz kolejny gorące podziękowania dla Karwika / V1, który wspomógł mnie białym wydrukiem na przezroczystej folii.
Gotowy model prezentuje się następująco:
GALERIA
A tak działa:
FILM
Podsumowanie
Budowa modelu zajęła 4 miesiące, z końcowego efektu jestem bardzo zadowolony. Bez fałszywej skromności mogę stwierdzić, że estetycznie to najładniejsza z dotychczasowych konstrukcji w moim dorobku, funkcjonalnie również bez większych zastrzeżeń.
Model na żywo będzie można obejrzeć na najbliższym Pyrkonie oraz w Chojnicach, później standardowo - na żyletki...
Zapraszam do komentowania, opiniowania.
Dziękuję.
Ostatnio zmieniony 2017-01-22, 21:52 przez noniusz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kruk
- Posty: 471
- Rejestracja: 2013-01-16, 12:18
- Lokalizacja: Okolice Namysłowa
- brickshelf: Na razie brak ;/...
-
Model przede wszystkim oryginalny i dość sporawy, już po Twoim e-crane wiedziałem, że Ty to nie lubisz mieć braku miejsca w modelu na mechanikę i elektrykę :D. Mi się model bardzo podoba, choć gdzieniegdzie zrobiłbym go inaczej jeśli chodzi o wygląd. Masz w nim tylko 2 wieżyczki ? czy 4?
Taka mała reklama, dla AFOL'i zniżka 20%: http://cutedragonsandmore.deviantart.com/
- noniusz
- VIP
- Posty: 1073
- Rejestracja: 2011-11-23, 21:02
- Lokalizacja: Poznań
- brickshelf: gkurkowski
- Kontakt:
-
2 wieże są jeszcze w podwoziu, o tu:Kruk pisze:Masz w nim tylko 2 wieżyczki ? czy 4?
Podwozie i nadwozie mają niezależne zasilanie.
Nie napisałem wcześniej - model miał być pierwotnie sterowany za pośrednictwem 2 sbricków, ale operowanie taką maszyną przez ekran dotykowy mogło by sprawiać problem, więc do obsługi maszyny służy mój "pad" z czasów e-crane:
A konkretnie - gdzie?Kruk pisze:Mi się model bardzo podoba, choć gdzieniegdzie zrobiłbym go inaczej jeśli chodzi o wygląd
--------------
Błąd w opisie - już poprawiłem, są 4 szt.M_longer pisze:Kruk napisał/a:
Masz w nim tylko 2 wieżyczki ? czy 4?
Cytat:
- 2 x PF IR receiver
Ostatnio zmieniony 2017-01-22, 21:53 przez noniusz, łącznie zmieniany 1 raz.
- noniusz
- VIP
- Posty: 1073
- Rejestracja: 2011-11-23, 21:02
- Lokalizacja: Poznań
- brickshelf: gkurkowski
- Kontakt:
-
Być może to tylko kwestia wprawy, ale obawiam się, że ciężko było by w miarę precyzyjnie wykonać 3 funkcje na raz np. jazda, skręt i obrót patrząc na model i nie patrząc na telefon.M_longer pisze:To żeś mnie pocieszył :Dnoniusz pisze:Nie napisałem wcześniej - model miał być pierwotnie sterowany za pośrednictwem 2 sbricków, ale operowanie taką maszyną przez ekran dotykowy mogło by sprawiać problem, więc do obsługi maszyny służy mój "pad" z czasów e-crane:
-
- Posty: 572
- Rejestracja: 2016-08-29, 17:27
- Lokalizacja: Rybnik okolice
- brickshelf: Tranzystor
-
- legosamigos
- VIP
- Posty: 3941
- Rejestracja: 2012-04-11, 07:01
- Lokalizacja: Gdańsk
- brickshelf: legosamigos
- Kontakt:
-
To jest ten 1 z modeli, które mi się u Ciebie podobają, czyli konkretna maszyna, a nie jakieś tam trialowe Tatry :) Fajnie napisałeś, to mój "flagowiec na 2017". Znaczy się potem będą tylko pullbacki? :D Widać wszystko sprawnie działa tak jak powinno, bardzo podoba mi się odwzorowanie kabiny i na pewno masz mój głos w konkursie na MOC miesiąca stycznia i mam nadzieję, że będzie mocnym kandydatem w tym konkursie, a na YT dam Ci like`a :)
P.S.
Operator tej maszyny powinien mieć kask na głowie, tak mówią przepisy BHP :D
P.S.
Operator tej maszyny powinien mieć kask na głowie, tak mówią przepisy BHP :D
Moje życie jest jak klocki Lego, nigdy nie wiem, co zbuduję
Nie moja "bajka" ale sam model i prezentacja jego powstawania zatrzymała mnie na dłużej.
Nie żałuję ani chwili poświęconej temu MOC-owi.
Tak przy okazji - 1 i 9 zdjęcie (przy przejściu do większego obrazka) masz odwrócone.
Mam też nadzieję, że tego tak szybko nie rozbierzesz i zaprezentujesz na wystawie.
Nie żałuję ani chwili poświęconej temu MOC-owi.
Tak przy okazji - 1 i 9 zdjęcie (przy przejściu do większego obrazka) masz odwrócone.
Mam też nadzieję, że tego tak szybko nie rozbierzesz i zaprezentujesz na wystawie.
Ostatnio zmieniony 2017-01-22, 22:36 przez REX, łącznie zmieniany 1 raz.
- noniusz
- VIP
- Posty: 1073
- Rejestracja: 2011-11-23, 21:02
- Lokalizacja: Poznań
- brickshelf: gkurkowski
- Kontakt:
-
REX, cieszę się, że doczytałeś do końca i Ci się podoba.
Nie wiem o co chodzi z tymi zdjęciami, na BS wstawiałem w "normalnej" orientacji, jakoś samo sie obraca...
Co do wystawy - bądź spokojny:
Nie wiem o co chodzi z tymi zdjęciami, na BS wstawiałem w "normalnej" orientacji, jakoś samo sie obraca...
Co do wystawy - bądź spokojny:
Po cichu też liczę, że ustawię się w zasięgu roboczym ramienia obok Żbik'owej Scani :)noniusz pisze:Model na żywo będzie można obejrzeć na najbliższym Pyrkonie oraz w Chojnicach, później standardowo - na żyletki...