891616 Bucko
: 2017-07-06, 23:21
Rok wydania: 2016
Numer: 891616
Liczba części: 9
Tytuł: Bucko
Seria: Ninjago
Licencjonowany: Nie
Cena: Gratis do magazynu Ninjago 8/2016 (10zł)
Brickset
Brciklink
Zdarzyła nam się dziwna rzecz… czemu TLG dało do gazetki, tą samą postać co poprzednio? Tak. Mówię tu o wydaniu specjalnym z polybagiem Skybound Plane. Rozumiem, że może to nastąpić w przypadku Ninja (istnieje ich wiele wersji) ale czemu ten zaszczyt kopnął Bucko? Podejrzewam, że za wydanie specjalne odpowiedzialny jest inny sztab ludzi, niż regularne, stąd ta powtórka. Nie dziwi was zresztą, czemu specjalne wydanie nie zostało zapowiedziane, tylko od razu wydane?
Pomysł na zrobienie pirata w stylu steampunk jest strzałem w dziesiątkę. Jest to coś wyrwanego z monotonii, coś oryginalnego, coś co dało tematyce piratów drugie życie. Ten styl sprawdza się idealnie i został tutaj zastosowany bezbłędnie. Nadruk na torsie idealnie się komponuje z nóżkami - wiele lepiej niż w w przypadku Jaya. Interesującym patentem są tu nóżki, w których jedna „nogawka” jest brązowa, a druga pomarańczowa. Wśród Podniebnych Piratów, to charakterystyczne mieszanie barw. Jako dopełnienie - gustowna bandana i główka, która kreuje naszego bohatera na głupka. Nic dziwnego, gdyż Bucko jest najniżej w pirackiej hierarchii, razem ze Squiffim.
Wróćmy do tematu powtarzalności. Gdyby Bucko był taki jak Krait, (czyli jest ich wiele) można by było mieć ich kilka i zrobić oddział. Bucko jest fabularnie, niestety tylko jeden. Mimo wszystko, jestem w stanie przymknąć na to oko i wesprzeć nim moją, legową piracką załogę. Na pewno znajdzie zastosowanie.
Figurka to może i powtórka, ale dodana do niego broń wymiata bezdyskusyjnie. Ma w założeniu przypominać harpun rybacki, co wręcz idealnie pasuje do tej postaci! Wielofunkcyjne akcesorium. Jako broń (dźgać, odczepić i zaatakować hakiem jak w korbaczu) oraz narzędzie do połowów. Wsadzony do drugiej łapy Miecz Treningowy (nazwa z Księgi Broni z oficjalnej strony, z 2011) pasuje dobrze. Ma się wrażenie, że służy do walki w momentach, gdy użycie harpuna jest zbyt nieporęczne.
To czy warto jest mieć drugiego Bucko, zostawiam wam do oceny. Ja, jestem zadowolony.