[MOC] Penguin slide /Ślizg pingwina/

Dział przeznaczony na dyskusje i prezentacje gier planszowych, bitewnych (Brikwars etc.), rpg i innych z użyciem produktów LEGO.

Moderatorzy: Szerszen, Mod Team, Szerszen, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
--pg--
VIP
Posty: 221
Rejestracja: 2015-07-13, 19:30
Lokalizacja: Kraków

[MOC] Penguin slide /Ślizg pingwina/

#1 Post autor: --pg-- »

Obrazek
Zapraszam do zapoznania się ze zręcznościową grą planszową.
Obrazek
Zasady gry.
1. Celem gry jest strącenie wszystkich czterech ryb za pomocą pingwinów wystrzelonych z procy.
Obrazek
2. Aby wykonać strzał pingwinem, wkłada się go do podajnika przygotowanego przed procą dziobem do przodu. Naciągnięcie procy wykonuje się za pomocą centralnie położonego uchwytu.
3. Siła strzału zwiększa się z każdym naciągnięciem procy. Czerwona dźwignia po lewej stronie luzuje naciąg procy.
4. Procą obraca się na boki za pomocą kierownicy.
Obrazek
5. Wszystkie pingwiny, którymi można wykonać strzał, znajdują się w czerwonej skrzynce.
6. Na początku gracz ma sześć pingwinów.
7. Na planszy stoją trzy pingwiny. Strącenie takiego pingwina daje trzy dodatkowe pingwiny przeniesione z ciemnoszarej do czerwonej skrzynki.
Obrazek
Obrazek
8. Oprócz nieregularnej linii brzegowej i nielicznych nierówności terenu gra posiada dwie poważne przeszkody między procą a rybami:
a. na dwóch pasach w przeciwnych kierunkach poruszają się po trzy ptaki bardzo stabilnie przytwierdzone do podłoża;
b. po dwóch stronach planszy znajdują się wypiętrzające bryły lodu.
9. Strzał jest ważny nawet w przypadku zahaczenia pingwina o ptaki, wjechania na wypiętrzający się śnieg lub odbicia od ścian planszy.
10. W niewielkiej odległości za planszą warto postawić statyw z nieboskłonem, aby wyhamować rozpędzone pingwiny.
11. Gra posiada dwa tryby:
a. tryb klasyczny, w którym wszystkie strącone obiekty są zabierane z planszy przed kolejnym ruchem;
b. tryb curling, w którym wszystkie strącone zostają na planszy do zakończenia rozgrywki.
 
Historia budowy i mechanizmy.

Na konstrukcję wpadłem po wystawie Pszczynie, zastanawiając się, jak mógłby wyglądać model interaktywny, którym można się chwilę pobawić na wystawie. Poszedłem w stronę najprostszych gier flashowych/pecetowych/itp., ponieważ Pinball marasa wpleciony w GBC dawał radę w Pszczynie. Postanowiłem tylko zaprojektować fabułę i rozgrywkę od zera, uwzględniając możliwości klocków oraz posiadane kolory.
Zaczęło się oczywiście od skonstruowania procy, w której kluczem jest połączenie silnika pull-back i listwy zębatej w obudowie. Przy pierwszej próbie okazało się, że w trakcie strzału sprężyna w mechanizmie pull-backa nie rozwija się do końca, czyniąc kolejny strzał silniejszym. W drugiej próbie dobudowałem już dźwignię luzującą mechanizm.
Obrazek
Widząc zasięg działania procy, mogłem budować pozostałe moduły, bo czułem, że będzie bawialne. Obrót procy dopracowałem znacznie później, dopiero w trakcie budowania kolejnych modułów.
Obrazek
Obrazek
Łatwo poszło z dwoma pasami transmisyjnymi, przy okazji ich projektowania zamarzyłem sobie, aby miały różną długość, kręciły się w przeciwnych kierunkach i z różnymi szybkościami (stosunek szybkości 5:3). Mechanizm składa się pięciu kół zębatych:
Obrazek
Dzięki dużym względnie pierwszym liczbom ogniw (71 i 87) każda rozgrywka staje niepowtarzalna, a z matematycznego punktu widzenia należy przeczekać 145 obrotów krótszym pasem, ewentualnie równoważnie 71 dłuższym, aby powrócić do początkowego ustawienia pasów.
Obrazek
Kolejno powstały dwa moduły bez mechanizmów: leżący bezpośrednio po procy moduł rozszerzający planszę
Obrazek
oraz moduł ze zbiornikiem wodnym
Obrazek
W tym drugim miałem nieco zabawy z układaniem belek i paneli technicowych w rozbudowaną linię wybrzeża. Po zbudowaniu tylu modułów mogłem spróbować rozgrywki na pomniejszonej planszy. Wówczas miałem pewność, że się uda.
Najwięcej trudności napotkałem w tworzeniu modułu z wypiętrzającym się lodem, sięgnąłem po stepper Sariela, kładąc go poziomo względem tego, co Sariel pokazuje w swoich filmach:
Obrazek
Dzięki krokowej zmianie o ćwierć obrotu wyrzut lodu jest dynamiczny oraz lód wystaje ponad powierzchnię przez jakiś czas. Zastosowanie jajowatego klocka umocowanego w pokazany sposób powoduje wystawanie dokładnie o studa w jednej części cyklu i leżenie równo z otaczającą powierzchnią w pozostałych częściach cyklu. Po kilku przebudowach tego modułu osiągnąłem zadowalający stan (wygląd i jakość działania). W module znajdują się dwa stepery, pod każdą bryłą lodu po jednym.
Obrazek
Obrazek
Pod koniec budowy powstała bariera z nieboskłonem, będąca połączeniem belek i paneli technicowych, wszakże ruchomej klapy nie uważam za mechanizm.
Obrazek
Dla sprawnego grania zrobiłem na koniec pojemniki na pingwiny:
Obrazek
Model zabieram ze sobą na najbliższą wystawę pasującą mi terminem, a jeżeli się sprawdzi, również na kolejne. Zapraszam do dyskusji i zapisów na grę.
Obrazek
Edycja:
Ostatnio zmieniony 2018-08-11, 14:55 przez --pg--, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Stelario
VIP
Posty: 1795
Rejestracja: 2014-11-30, 19:49
Lokalizacja: z PRLu

#2 Post autor: Stelario »

Jak chcesz to ci za 1 zł kupię prawdziwego pingwina z Madagaskaru. ;) Tylko że Cobi.
Powiedzmy STOP rasistowskim opiniom na temat kolorów zabawek dla dzieci.

Ojek
Posty: 136
Rejestracja: 2015-10-20, 10:25
Lokalizacja: Wrocław
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#3 Post autor: Ojek »

Dla dzieci idealne. Fajnie, że opisujesz mechanizmy stojące za Twoimi budowlami.

Awatar użytkownika
Vlado
VIP
Posty: 149
Rejestracja: 2008-03-22, 19:25
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Vlado

 

#4 Post autor: Vlado »

Super praca.
Super opis i filmik. Tylko ten dywan... ;)

Powinieneś to zgłosić do Lego Ideas.
No nie wiem...

Awatar użytkownika
--pg--
VIP
Posty: 221
Rejestracja: 2015-07-13, 19:30
Lokalizacja: Kraków

#5 Post autor: --pg-- »

Stelario pisze:Jak chcesz to ci za 1 zł kupię prawdziwego pingwina z Madagaskaru. ;) Tylko że Cobi.
E tam, moje są lepsze, bo mają płaski brzuch i elegancko mieszczą się "lufie". Ty wiesz, co by było, gdybym pokazał MOC-a z klockami Cobi?

Ojek, mam nadzieję, że na wystawach wkręcę w to dzieci.
Vlado pisze:Tylko ten dywan... ;)
Ja wiem, że LEGO ostrzega, aby nie bawić się klockami w dywanie, ale bez przesady... ;)
MOC jest na tyle duży (120 cm długości i 60 cm w najszerszym miejscu), że musiał do filmu wylądować na podłodze. Dywan akurat dobrze kontrastuje z białym. Ponadto dywan podkreśla słowiańskie pochodzenie autora filmu.

Awatar użytkownika
eric trax
Administrator
Posty: 2454
Rejestracja: 2011-02-28, 20:30
Lokalizacja: Wrocław
brickshelf: erictrax

 

#6 Post autor: eric trax »

--pg-- pisze:Ojek, mam nadzieję, że na wystawach wkręcę w to dzieci.
Żartujesz? Ja będę przy tym stał całą wystawę :D Powiem Ci, że wygląda to genialnie
Na warsztacie:
- Grimme Varitron 270 - 10%
.

księgowy
Posty: 77
Rejestracja: 2016-08-29, 13:54
Lokalizacja: Poznań
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#7 Post autor: księgowy »

Świetna gra! Przewinęły mi się zdjęcia na Flickr, ale dziś obejrzałem filmik i przeczytałem opis. Super patent z wypiętrzającym się lodem. Mam nadzieję być na wystawie, na którą to zabierzesz :)

Bardzo mi się podobają interaktywne rzeczy, które robisz, wcześniej zadania matematyczne w Wolsztynie, teraz gra - świetne, angażujące rzeczy.

Ostrzegałbym przed nabawieniem się chrypy od mówienia tego samego cały czas uczestnikom, ale to Twoje ryzyko zawodowe ;)

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2430
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#8 Post autor: dmac »

Dopiero zauważyłem to cudo, bo rzadko zaglądam do tego działu, ale... super!
I myślę sobie, że jeśli Eric Trax jednak dopuści dzieciaki na wystawie do tej zabawki, to stanie się ona jeszcze większym hitem, niż Twój wielkoludzik LEGO :) .
Zastanawiam się tylko, dlaczego niektóre strzały były takie krótkie - czy to taśmociągi jakoś hamują pingwiny w locie, czy mechanizm wyrzutni powinien być troszkę mocniejszy. Ale poza tym - świetny pomysł i świetne wykonanie. Jak zwykle zresztą ;) .
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
--pg--
VIP
Posty: 221
Rejestracja: 2015-07-13, 19:30
Lokalizacja: Kraków

#9 Post autor: --pg-- »

księgowy pisze:Świetna gra! Przewinęły mi się zdjęcia na Flickr, ale dziś obejrzałem filmik i przeczytałem opis. Super patent z wypiętrzającym się lodem. Mam nadzieję być na wystawie, na którą to zabierzesz :)
Jak odbiór będzie dobry i model będzie spełniał swoją rolę, to odwiedzi pewnie kilka wystaw, więc powinieneś się załapać i między jedną a drugą grą eric traxa zagrać :)
księgowy pisze:Bardzo mi się podobają interaktywne rzeczy, które robisz, wcześniej zadania matematyczne w Wolsztynie, teraz gra - świetne, angażujące rzeczy.

Dziękuję, choć przyznam się bez bicia, że budowanie trójkątów zabrałem ze sobą, bo nie miałem innych modeli. W sumie może powinienem w dziale "Wirtualne klocki" napisać temat o trójkątach prostokątnych w Systemie (bo też się da) i LEGO Technic?
księgowy pisze:Ostrzegałbym przed nabawieniem się chrypy od mówienia tego samego cały czas uczestnikom, ale to Twoje ryzyko zawodowe ;)
Ośmiogodzinnego mówienia się akurat nie boję.
dmac pisze:Dopiero zauważyłem to cudo, bo rzadko zaglądam do tego działu, ale... super!
Postąpiłem odważnie i umieściłem MOC-a w zapomnianym dziale. Stwierdziłem, że jeżeli ktoś ma ten dział w ignorowanych, to o konstrukcji się dowie przy MOC-u miesiąca, bo co mam, to wrzucam, podtrzymując tradycję LUGPOL-u.
dmac pisze:Zastanawiam się tylko, dlaczego niektóre strzały były takie krótkie - czy to taśmociągi jakoś hamują pingwiny w locie, czy mechanizm wyrzutni powinien być troszkę mocniejszy. Ale poza tym - świetny pomysł i świetne wykonanie. Jak zwykle zresztą ;) .
Z tego, co zdążyłem zauważyć i przebadać, na zasięg ma wpływ:
* równe ułożenie pingwina w lufie (jeżeli nie będzie ocierał lub odbijał się od ścianek lufy, poleci dalej;
* dosunięcie pingwina, aby dotykał popychadła, a nie leżał w połowie lufy;
* precyzyjne zbudowanie dzioba pingwina, nawet niewielkie przekręcenie utrudnia ruch;
* naciągnięcie mechanizmu do końca;
* wykonanie strzału nie po pierwszym pociągnięciu, tylko dalszym, najlepiej od trzeciego (i tu nie wiem jak szybko zużywają się pull-backi, mój spędził trochę czasu w zbudowanym zestawie, Getaway Racer, a potem trafił prosto do tego MOC-a);
* (rzadko) zaczepienie o krawędź między pasem a belkami (podczas zjeżdżania z pasa), choć formalnie jedno i drugie leży na jednym poziomie.

Grę będę prowadził raczej w ten sposób, że pierwszą próbę grający wykona na sucho (bez włączonych silników), oswajając się z rozgrywką. Taka gra jest dość prosta, odkąd wymieniłem piny pod rybami na te o długości 3/4. Na takich pinach, w przeciwieństwie do rozgrywki z filmu, ryby trzymają się na słowo honoru i wystarczy je lekko trącić, aby spadły.

Po włączeniu pasów i podnoszonego lodu (który zazwyczaj się przeczekuje), poziom gry podnosi się trochę i można łatwo przegrać, mając wynik 2 na 4 lub 3 na 4 strącenia.

Awatar użytkownika
Jaco3011
Posty: 240
Rejestracja: 2016-09-07, 17:03
Lokalizacja: Kielce / Kraków
brickshelf: ---
Kontakt:

 

#10 Post autor: Jaco3011 »

Dołóż jeszcze celownik mechaniczny, będzie się lepiej strzelało.
"Kim jesteśmy? Z czego budujemy? Dokąd to wszystko zmierza?" ~własne
"Człowiek człowiekowi wilkiem, a LEGO LEGO LEGO" ~własne

Awatar użytkownika
Taausz
Posty: 363
Rejestracja: 2016-06-27, 14:04
Lokalizacja: Milówka
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#11 Post autor: Taausz »

Jaco3011 pisze:Dołóż jeszcze celownik mechaniczny, będzie się lepiej strzelało.
Nie głupi pomysł.

Ogólnie oglądając twoje prace pg stwierdzam ,że robisz kawał dobrej roboty oraz zabawę klockami " na nowo" same świetne pomysły, oby tak dalej.
Mam nadzieję , że się kiedyś pobawię pingwinkami.
Buduję najczęściej oczami...

Awatar użytkownika
Falcrum
VIP
Posty: 607
Rejestracja: 2016-08-29, 14:22
Lokalizacja: Oksford/Lublin fifty-fifty
brickshelf: GrandVigoFalcrum

 

#12 Post autor: Falcrum »

Mnie zszokowało, kiedy napisałeś, że na pomysł wpadłeś po Pszczynie. Ja w miesiąc tylu cegiełek bym nie ułożył, co Ty różnorodnych elementów w skomplikowane mechanizmy.
Zgadzam się z dmacem, modele współpracujący z widzem są magnesem na zwiedzających.
Nie znam się na Technic, ale pomysł, zarówno jak i wykończenie prezentują się elegancko. Masz mój głos w konkursie. Ale pod warunkiem, że mnie dopiszesz do kolejki :)
A szare klocki są najbardziej kolorowe!

Awatar użytkownika
--pg--
VIP
Posty: 221
Rejestracja: 2015-07-13, 19:30
Lokalizacja: Kraków

#13 Post autor: --pg-- »

Dziękuję za miłe komentarze.
Falcrum pisze:Mnie zszokowało, kiedy napisałeś, że na pomysł wpadłeś po Pszczynie. Ja w miesiąc tylu cegiełek bym nie ułożył, co Ty różnorodnych elementów w skomplikowane mechanizmy.
Akurat w tym modelu mechanizmy są proste i nieskomplikowane - po kilka kół zębatych od uchwytu do kręcenia (lub silnika) do najdalszego końca mechanizmu. Nawet nie musiałem brać kartki papieru i rozrysowywać, jak ośki i koła zębate mają być względem siebie ułożone, bo samo się układało. Tylko moduł z podnoszonym lodem musiałem przebudować ze dwa razy od początku, bo dopiero za trzecią budową poukładało się to jak należy - ot, uroda Technica.
Taausz pisze:Ogólnie oglądając twoje prace pg stwierdzam ,że robisz kawał dobrej roboty oraz zabawę klockami " na nowo" same świetne pomysły, oby tak dalej.
:) Jakoś nie kręci mnie budowanie typowych konstrukcji w Technicu (dźwigi, auta sportowe, koparki, ładowarki, ciągniki, itd.), w efekcie powstają i faktycznie będą dalej powstawać takie dziwolągi jak ten.

Awatar użytkownika
--pg--
VIP
Posty: 221
Rejestracja: 2015-07-13, 19:30
Lokalizacja: Kraków

#14 Post autor: --pg-- »

Zapisuję kilka słów podsumowania odnośnie pingwinów po wizycie na Falkonie:

* Gra nadaje się dla małych i dla dużych, stanowiąc dla każdych adekwatne wyzwanie. Najmniejszym gościom Falkonu grającym w pingwiny wyłączałem ruchome przeszkody: ptaki rozsuwałem możliwie szeroko, a wypiętrzający się lód ustawiałem w pozycji schowanej (opatrzność czuwała, gdyż mechanizm do ruchomych ptaków umieściłem na wierzchu, więc można było ściągnąć tylko jedno koło zębate i kręcić oddzielnie każdym pasem). Gdy mały gracz dawał sobie radę z próbną rozgrywką, a zazwyczaj tak się działo, grał potem drugi raz z włączonymi przeszkodami. Pierwszego dnia ze wszystkimi starszymi prowadziłem rozgrywkę w dwóch turach (wyłączone i włączone), przy czym tura wyłączona szła najczęściej bezproblemowo, natomiast drugiego dnia proponowałem tylko kilka strzałów próbnych na planszy wyłączonej, a potem całą rozgrywkę z włączonymi przeszkodami i to okazało się lepszym rozwiązaniem, bo wszystko działo się jeszcze sprawniej, szczególnie w sytuacji, gdy grupa osób podchodziła do MOC-a. Poziomem trudności sterowałem też w inny, niewidoczny dla grających, sposób: siłą przypięcia rybek i pingwinów bonusowych.

* Praktycznie cały czas trafiały się osoby chętne do zagrania w grę. Czasem, wiadomo, musiałem przełamać lody i zachęcić, pytając przechodzącej osoby, czy poświęci chwilę na rozgrywkę.

* Grę nadzoruje się przyjemnie, stojąc z tyłu za planszą i sprzątając figury po każdym strzale, aczkolwiek przed grą wygodnie wychodziło się do grającego, wyjaśniając obsługę działa; zatem dobrze się stało, że MOC stał na końcu stołu przy przejściu.

* Drugiego dnia postawiłem krzesło przed planszą, co ułatwiło grę.

* Trafiały się osoby grające po kilka razy, wracając na lugpolowe stoisko po jakimś czasie (głównie małe dzieci z opieką) lub szybko odgrywające się po pierwszej rozgrywce. Najbardziej w pamięć zapadła mama z kilkunastoletnią córką – w pierwszej grze córka ugrała wynik 3/4, potem udało się zachęcić mamę do spróbowania – padł niespodziewany wynik 4/4, po czym córka stwierdziła, że też musi przejść grę i zaciętą miną przystąpiła ponownie do rozgrywki – skończyło się ponownie na 3/4.

* Znalazła się niewielka grupa forumowiczów i gości Falkonu grających w grę, która stwierdziła, że pingwin lepiej leci, leżąc na plecach.

* Jedna osoba włożyła dwa pingwiny jednocześnie do lufy, ale nic spektakularnego z tego nie wyszło.

* Ku mojemu zaskoczeniu silnik pullback jest nie do zdarcia, no koniec drugiego dnia ciągłego użytkowania działał tak samo sprawnie jak na początku, a o niego przed wystawą bałem się najbardziej.

* Czasem trzeba we właściwy przejechać palcem po pasie transmisyjnym, bo przekrzywia się w taki sposób, że pingwin zaczepia o klockową krawędź znajdującą się za nim. Zauważyłem również, że tendencja do zaczepiania pojawia się przy bardzo silnych strzałach.

* W drugim dniu koło zębate, które co chwilę ściągałem, zaczęło spadać podczas pracy silnika i trzeba było szybko poprawiać w trakcie rozgrywki.

* Do każdego silnika XL miałem oddzielny pojemnik na baterie, głównie po to, by przewody nie wplątały się do pasa transmisyjnego (człowiek uczy się na błędach, raz w trakcie prób podczas budowania tak mi się stało). Intensywne używanie sprzętu przez cały dzień spowodowało duże zużycie baterii, a silnik poruszający pasem wyczuwalnie się nagrzewał. Podczas zabawy dało się wyraźnie odczuć, że każdego dnia rano (po włożeniu nowych baterii) ruchome elementy śmigały szybko, a gra była trudniejsza. Zgodnie z radą jednego z forumowiczów będę musiał uzupełnić kolekcję klocków o pojemnik z ładowarką.

* Po takiej dwudniowej zabawie ze zwiedzającymi przywiezionym MOC-em nie wyobrażam sobie wystawy, na którą brałbym tylko MOC-e do oglądania. Pingwiny pojawią się jeszcze na niejednej wystawie.

ODPOWIEDZ