Strona 1 z 2

[MOC] Kombajn ścianowy w kopalni węgla

: 2018-07-01, 06:20
autor: piotrek839
Witam wszystkich. Dziś chciałbym zaprezentować kolejny MOC z branży górniczej i kontynuację poprzedniego. Kombajn ścianowy z przenośnikiem jest częścią kompleksu ścianowego (przykładowy film ). Kombajn wykonany jest w skali 1:10. Przenośnik, który u mnie jest tylko małym wycinkiem jest w rzeczywistości około kilkanaście razy dłuższy. Całość współpracuje z sekcjami, których w rzeczywistości jest ponad 100, a u mnie tylko 3.

Obrazek

Kombajn
Kombajn zasila łącznie 8 silników M i porusza się wzdłuż przenośnika na listwie zębatej (drabinkach), oraz podpiera się na ślizgach od strony węgla. Kombajn ma dwa podchwyty, które łącząc się z drabinką przenośnika dają mu możliwość pracy pod różnym kontem wzdłuż i w poprzek przenośnika.

Organ
Kombajn ma dwa organy o średnicy 14 cm oraz zabiór 7 cm i po 44 (noże z kłotami) na każdym z nich. Tak jak w prawdziwym kombajnie organy załącza się pojedynczo, indywidualnie na (jednostce centralnej), a wszystkie pozostałe funkcje sterowane są radiowo przez dwóch operatorów.

Ramię
Ramiona służą do manewrowania organem góra/dół, oraz przekazują napęd z silnika do organu poprzez przekładnie proste tak jak w rzeczywistości. Podnoszenie odbywa się za pomocą dużego siłownika usytuowanego w tym samym miejscu co w prawdziwym kombajnie. Zakres pracy/urabiania wynosi od -1 cm(podcięcie poniżej progu przenośnika, czyli ostrogi) do 30 cm.

Ładowarka
Ładowarki służą do lepszego załadunku urobku na przenośnik. Ciągnąc się za kombajnem czyszczą ścieżkę w którą sekcje popchną przenośnik. Gdy przenośnik zostanie popchnięty (przełożony) następuje przemieszczenie sekcji do frontu ściany. Jest to wykonanie pełnego cyklu - przecięcie, przekładka, przebudowa sekcji.

Osłona
Osłona zabezpiecza kombajn i przejście dla ludzi przed zasypaniem na wysokości kombajnu. W MOCu podnoszą ją dwa małe siłowniki pod kątem zbliżonym do prawdziwych.

Przenośnik
Prawdziwy przenośnik zgrzebłowy ma średnio 200 m długości i składa się z kawałków (rynien) po 1,5 m. Łączenia pomiędzy rynnami mają konstrukcyjne luzy po to by trasa przenośnika mogła się w pewnym zakresie wyginać (konieczne do robienia przekładki przenośnika). U mnie takie luzy są bezcelowe, bo przenośnik ma symboliczną długość. Tak jak w prawdziwym są również dwie prędkości oraz zabudowa silnika i przekładni. Do napędu użyłem silnika XL.

MOC odwzorowuje działanie wszystkich elementów kombajnu łącznie ze współpracą z sekcjami. Zależało mi również na odwzorowaniu wszystkich prędkości działania poszczególnych funkcji i to w mojej opinii udało się osiągnąć.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek[/img]

Zapraszam na film i wyrażenia swojej opinii :)


: 2018-07-01, 06:28
autor: Jetboy
Wow!
NIe znam się nakombajnach górniczych, ale konstrukcja robi wrażenie.

: 2018-07-01, 08:15
autor: dmac
Jetboy pisze:NIe znam się nakombajnach górniczych
Ja też nie, ale od tego mamy Longera; niech no tylko się wyśpi i tu zajrzy ;) .
Mogę natomiast powiedzieć, że to kolejny model, w którym zadziwia mnie siła legowych silników. Ten ruchomy, rozkładany dach zwłaszcza. Wszystko mi jedno, na ile to podobne do prawdziwych maszyn górniczych, bo wygląda i działa epicko :D .
Być może kluczem do uzyskania takiej efektywności mechanizmów jest pozostanie przy czystym Technicu, bez ozdobnej karoserii i czysto estetycznych dodatków. To na pewno nie wada, to po prostu styl budowania, uświęcony 40-letnią tradycją LEGO Technic :) .
Brawo!

: 2018-07-01, 09:24
autor: M_longer
dmac pisze:Ja też nie, ale od tego mamy Longera; niech no tylko się wyśpi i tu zajrzy ;) .
Longer też się nie zna, ale wie na co patrzy ;)

Faaajnie, to działa, chociaż dodałbym liftarmy albo płytki co któreś ogniwo gąsienicy, w końcu to przenośnik zgrzebłowy :)

: 2018-07-01, 09:37
autor: piotrek839
M_longer pisze:dodałbym liftarmy albo płytki co któreś ogniwo gąsienicy, w końcu to przenośnik zgrzebłowy :)
Niestety nie ma na to miejsca, bo przenośnik jest (kryty) i gąsienica (łańcuchy ze zgrzebłami) wracają w środku. Nie udało mi się znaleźć alternatywnego sposobu na wykonanie chociaż jednej nitki łańcucha i zgrzebeł.

: 2018-07-03, 19:52
autor: Filus
piotrek839 pisze:Niestety nie ma na to miejsca, bo przenośnik jest (kryty) i gąsienica (łańcuchy ze zgrzebłami) wracają w środku. Nie udało mi się znaleźć alternatywnego sposobu na wykonanie chociaż jednej nitki łańcucha i zgrzebeł.
Moim zdaniem Piotruś starczyłoby dodać liftarmy (albo half liftarmy) do samych gąsienic i byłoby to lepsze. Zacna konstrukcja, dobuduj wnękę i możesz robić wykłady o "wydobywaniu tego co najlepsze";). Czepię się jeszcze jednego - prędkość obrotowa organów to około 40 obr/min a tutaj zasuwają aż miło. Tym bardziej, że chyba masz w ramionach miejsce na zrobienie redukcji.

Do pełnej podniety to chyba brakuje jedynie zabudować małą buteleczkę z kompresorem i zrobić zraszanie przynajmniej na końcu ramion, bo sekwencyjne w organie to raczej nie do zrobienia z Lego;).

Tak czy siak - szacun.

: 2018-07-03, 21:54
autor: mw
o jasny gwint tylu funkcji na raz jeszcze nie widziałem

: 2018-07-03, 21:55
autor: Mestari
ja tylko mogę powiedzieć "WOW"...

: 2018-07-03, 23:00
autor: szarikm
Fiu fiu, to działa!

Widziałem na żywo kombajn ścianowy, na hali produkcyjnej - kawał żelastwa - robi wrażenie.
Tak wygląda to w całej okazałości - zdjęcie pobrane ze strony producenta - nie moje:
Obrazek

Realizacja ruchu kombajnu się zgadza :)
piotrek839 pisze:
M_longer pisze:dodałbym liftarmy albo płytki co któreś ogniwo gąsienicy, w końcu to przenośnik zgrzebłowy :)
Niestety nie ma na to miejsca, bo przenośnik jest (kryty) i gąsienica (łańcuchy ze zgrzebłami) wracają w środku. Nie udało mi się znaleźć alternatywnego sposobu na wykonanie chociaż jednej nitki łańcucha i zgrzebeł.
Nie załatwi sprawy 5 razy Obrazek 1 raz Obrazek w dwóch równoległych nitkach? Synchronizacja nie powinna się rozjechać w koncu będą na jednym wale. Na przenośniku są ewidentnie dwa łancuchy plus co 0,5 m (?) zgrzebło :) Może to jednak wyglądać delikatnie jak na warunki kopalniane :)
piotrek839 pisze:Prawdziwy przenośnik zgrzebłowy ma średnio 200 m długości i składa się z kawałków (rynien) po 1,5 m. Łączenia pomiędzy rynnami mają konstrukcyjne luzy po to by trasa przenośnika mogła się w pewnym zakresie wyginać (konieczne do robienia przekładki przenośnika).
Te rynny znam pod nazwą profile i łączy się je "kośćmi" :) Tobie urobek się wysypywać z przenośnika! Zgrzebła są osłonięte bokami.

piotrek839: http://www.kopex.com.pl/idm,921,kombajny-scianowe.html - widziałeś to?
dmac pisze:Być może kluczem do uzyskania takiej efektywności mechanizmów jest pozostanie przy czystym Technicu, bez ozdobnej karoserii i czysto estetycznych dodatków. To na pewno nie wada, to po prostu styl budowania, uświęcony 40-letnią tradycją LEGO Technic :) .
Mając w pamięci wygląd, zdjęcia też, można by obłożyć to panelami, bo patrz jak to wygląda:
Obrazek ale po co? po drugie, pokryje tylko fragmenty i będzie raczej kijowo wyglądać.
Może dla większego efektu po prostu utrzymać oryginalne malowanie?
dmac pisze: Ten ruchomy, rozkładany dach zwłaszcza.
To jest zmechanizowana obudowa ścianowa, a nie jakiś dach :)


Nieskromnie pisząc, w pewnym stopniu, mam swój wkład w wykonanie prototypu powyższego kombajnu. Pracowałem nad wykonaniem elementami korpusu - bez obsady organu (ramienia).
Pozdrowienia dla E. i P. W. z H7 :)

: 2018-07-03, 23:44
autor: piotrek839
Filus pisze:piotrek839 napisał/a: Niestety nie ma na to miejsca, bo przenośnik jest (kryty) i gąsienica (łańcuchy ze zgrzebłami) wracają w środku. Nie udało mi się znaleźć alternatywnego sposobu na wykonanie chociaż jednej nitki łańcucha i zgrzebeł.



Moim zdaniem Piotruś starczyłoby dodać liftarmy (albo half liftarmy) do samych gąsienic i byłoby to lepsze.
Przenośnik jest z kilkudziesięciu ramek typu H i reszty liftarmów jakie miałem, tak więc powstał z resztek tego co miałem. Grubość przenośnika jest na 3, a gąsienicy na 1, więc miejsca mam tylko na naklejkę. W sumie mogłem zrobić go z bricków to znalazłoby się miejsce. Od początku miał być tylko dodatkiem do kombajnu, by miał po czym jeździć :)
Filus pisze:prędkość obrotowa organów to około 40 obr/min a tutaj zasuwają aż miło. Tym bardziej, że chyba masz w ramionach miejsce na zrobienie redukcji.
Obecna prędkość organów jest już zredukowana do minimum. Wszystkie prędkości, oraz cały kombajn robiłem z pamięci na "oko", więc nie mogę mówić, że cokolwiek działa identycznie jak prawdziwy. Punktem wyjścia było u mnie to, że nie widać noży na obracającym się prawdziwym organie.
Filus pisze:Do pełnej podniety to chyba brakuje jedynie zabudować małą buteleczkę z kompresorem i zrobić zraszanie przynajmniej na końcu ramion, bo sekwencyjne w organie to raczej nie do zrobienia z Lego;).
Jak wiesz, kombajn nie posiada zbiornika z wodą, ale i tak nie dałoby się jej doprowadzić na organy :)
szarikm pisze:piotrek839 napisał/a: M_longer napisał/a: dodałbym liftarmy albo płytki co któreś ogniwo gąsienicy, w końcu to przenośnik zgrzebłowy :)

Niestety nie ma na to miejsca, bo przenośnik jest (kryty) i gąsienica (łańcuchy ze zgrzebłami) wracają w środku. Nie udało mi się znaleźć alternatywnego sposobu na wykonanie chociaż jednej nitki łańcucha i zgrzebeł. Nie załatwi sprawy 5 razy 1 raz w dwóch równoległych nitkach? Synchronizacja nie powinna się rozjechać w koncu będą na jednym wale. Na przenośniku są ewidentnie dwa łancuchy plus co 0,5 m (?) zgrzebło :) Może to jednak wyglądać delikatnie jak na warunki kopalniane :)
Mam tylko trochę tych elementów, dlatego nawet nie brałem ich pod uwagę, ale napewno byłoby lepsze i efektowniejsze :)
szarikm pisze:piotrek839 napisał/a: Prawdziwy przenośnik zgrzebłowy ma średnio 200 m długości i składa się z kawałków (rynien) po 1,5 m. Łączenia pomiędzy rynnami mają konstrukcyjne luzy po to by trasa przenośnika mogła się w pewnym zakresie wyginać (konieczne do robienia przekładki przenośnika). Te rynny znam pod nazwą profile i łączy się je "kośćmi" :) Tobie urobek się wysypywać z przenośnika! Zgrzebła są osłonięte bokami.
Wszystko się zgadza:) Gdybym zdecydował się na bricki to byłaby możliwość profilowania "profili", czy jak się u nas mówi "rynien".
piotrek839: http://www.kopex.com.pl/i...y-scianowe.html - widziałeś to?
Mamy i pracuję na kombajnie KSW-880EU :)
Mając w pamięci wygląd, zdjęcia też, można by obłożyć to panelami, bo patrz jak to wygląda:

ale po co? po drugie, pokryje tylko fragmenty i będzie raczej kijowo wyglądać.

Może dla większego efektu po prostu utrzymać oryginalne malowanie?
Mój kombajn jest strasznie dziurawy, bo z jednej strony musiałem oszczędzać części na przenośnik, a z drugiej nie chciałem niepotrzebnie zwiększać masy. Lubię też jak widać pracujące mechanizmy :)

Dziękuję wszystkim za opinię :)

: 2018-07-04, 03:40
autor: Jellyeater
Te podpory fajnie się poruszają. Ale jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić w prawdziwej kopalni. Po co to ma te do kruszenia po obydwu stronach? Przecież tunel kopie się w jedną...

: 2018-07-04, 08:07
autor: Chrisstopheres
Jellyeater pisze:Po co to ma te do kruszenia po obydwu stronach? Przecież tunel kopie się w jedną...
Najwyraźniej nie wiesz, jak prowadzi się wydobycie ścianowe, sposób stosowany głównie w górnictwie węgla kamiennego. Otóż są dwa rodzaje kombajnów: Tak zwany kombajn chodnikowy drąży chodnik (tunel, w miarę możliwości - to jest braku uskoków w górotworze - prosty). W tym samym czasie 50-300m dalej inny kombajn też drąży chodnik, równoległy do pierwszego.

Wtedy do zabawy wkracza kombajn ścianowy, czyli taki jak zbudował kolega. Zdziera on kolejne warstwy węgla, poruszając się pomiędzy chodnikami A i B tam i z powrotem, podobnie jak głowica w drukarce. Robi to, aż zetnie cały - w przybliżeniu prostopadłościenny - obszar złoża pomiędzy chodnikami.

"Te do kruszenia", czyli organy, są z obu stron, bo najczęściej działają na różnej wysokości. Ściana może mieć wiele metrów wysokości, w zależności o typu kombajnu od 3m do nawet 10m, ale to raczej nie w Polsce, nie mamy tutaj tak grubych pokładów.

Oczywiście, sekcje obudowy zmechanizowanej mają zwiększać prawdopodobieństwo przeżycia górników prowadzących wydobycie.

: 2018-07-04, 11:16
autor: Jahoo
Whoa, ale machina! Po lekkim przerobieniu zapraszam do grupy GBC :)

: 2018-07-04, 14:12
autor: Filus
piotrek839 pisze:Jak wiesz, kombajn nie posiada zbiornika z wodą, ale i tak nie dałoby się jej doprowadzić na organy :)
Ale ja Ci proponuję rozwiązanie dla Twojej konstrukcji, przecież nikt normalny nie będzie robił krokodylka i nadstawek, bo Ci klocki połamie przy przekładce;).
Chrisstopheres pisze:Najwyraźniej nie wiesz, jak prowadzi się wydobycie ścianowe, sposób stosowany głównie w górnictwie węgla kamiennego. Otóż są dwa rodzaje kombajnów: Tak zwany kombajn chodnikowy drąży chodnik (tunel, w miarę możliwości - to jest braku uskoków w górotworze - prosty). W tym samym czasie 50-300m dalej inny kombajn też drąży chodnik, równoległy do pierwszego.
Do uzupełnienia, w miejscu startu ściany oba chodniki są połączone tzw. dowierzchnią, w którą "wkłada się" (fachowo mówiąc zbroi się) kompleks ścianowy.
Wtedy do zabawy wkracza kombajn ścianowy, czyli taki jak zbudował kolega. Zdziera on kolejne warstwy węgla, poruszając się pomiędzy chodnikami A i B tam i z powrotem, podobnie jak głowica w drukarce. Robi to, aż zetnie cały - w przybliżeniu prostopadłościenny - obszar złoża pomiędzy chodnikami.
Zgadza się.
"Te do kruszenia", czyli organy, są z obu stron, bo najczęściej działają na różnej wysokości. Ściana może mieć wiele metrów wysokości, w zależności o typu kombajnu od 3m do nawet 10m, ale to raczej nie w Polsce, nie mamy tutaj tak grubych pokładów.
Bywają w Polsce ściany na ponad 5 m. Co do organów, wysokość to jedno, ale bardziej chodzi o fakt, że urabia się w obie strony, zarówno jadąc do góry (w kierunku chodnika nadścianowego), jak i w dół (w kierunku chodnika podścianowego). No i poprawna nazwa procesu urabiania organem wg kinematyki (z punktu widzenia mechaniki) to frezowanie.

Chrisstopheres, no i ogólnie szacun, że się orientujesz, choć sądząc po miejscu zamieszkania i wieku, to mam podejrzenia, że chodzisz do szkoły górniczej;).

: 2018-07-04, 15:22
autor: Chrisstopheres
@Filus Ojjj, pudło :P Mój ojciec jest geologiem górniczym, ze specjalizacją w hydrogeologii :) Coś tam opowiedział od czasu do czasu, jak wierciłem mu dziurę w brzuchu za dzieciaka.