Strona 1 z 1

[MOC] Pzkpfw VI Tiger

: 2020-06-03, 18:24
autor: Jakeof
Obrazek

PzKpfw VI Tygrys - chyba najpopularniejszy czołg II wojny światowej, a już na pewno budzący największą grozę wśród Aliantów. Na frontach II wojny światowej pojawiło się nawet zjawisko zwane "tygrysofobią", co dobrze świadczy nie tylko o jego walorach bojowych, ale i psychologicznych. Legowych Tygrysów są w sieci dziesiątki, więc ciężko było wymyślić w tym temacie coś nowego, jednak ja chciałem mieć swojego Tygrysa, więc postanowiłem spróbować. Moim założeniem było żeby w miarę możliwości nie kopiować od innych (a zwłaszcza od Dmaca) ;) Mówię ,,w miarę możliwości", bo przy takiej ilości powstałych już Tygrysów nie sposób czasem nie zapożyczyć sposobu na zbudowanie danego detalu. Starałem się jednak wymyślać własne rozwiązania, tam gdzie się tylko dało.

Obrazek

Mój Tygrys to wczesna wersja, w oznaczeniach 502 batalionu czołgów ciężkich. Powiedzieć po prostu "Tygrys" to za mało, ponieważ były zasadniczo trzy wersje produkcyjne, wczesna, środkowa i późna, które różnią się wieloma detalami. Mojego datuję na przełom czerwiec/lipiec 1943, ponieważ:
-nie jest pokryty zimmeritem, który wszedł w lipcu 1943 r (chociaż różne źródła różnie podają);
-ma 3 zapasowe ogniwa gąsienic na prawym boku wieży, i 5 ogniw na lewym boku - montowane od kwietnia 1943 r;
-ma filtry powietrza Feifel, których nie montowano dopiero od października 1943 r;
-koła z gumowymi obręczami, a nie całe stalowe; całe stalowe były montowane od lutego 1944 r, wtedy też zdemontowano zewnętrzny rząd kół; oczywiście legowe koła nie mają gumowych obręczy, ale kształtem mają imitować te z obręczami, bo całe stalowe wyglądały nieco inaczej;
-ma łopatę zamontowaną na przednim pancerzu; z montowania tam łopat zrezygnowano w styczniu 1944 r;

Te czynniki, i jeszcze kilka innych nieco mniej istotnych, pozwoliły mi umiejscowić go w czasie właśnie na okres czerwiec/lipiec 1943 r., kiedy to 502 batalion został zreorganizowany, zaopatrzony w nowe czołgi i ponownie wysłany na front. Wybrałem dla niego numer 231, czyli według niemieckiego systemu oznaczania czołgów: 2 kompania, 3 pluton, 1 wóz.

Obrazek

Co do budowy - jak już wspomniałem starałem się wymyślać własne rozwiązania. Trochę nagłowiłem się jak uzyskać te wszystkie krzywizny, których wbrew pozorom kanciasty Tygrys ma sporo, ostatecznie jestem zadowolony z efektu, chociaż w kilku miejscach kształty są lekko przerysowane. Wieża się obraca, jarzmo armaty jest ruchome, więc można podnosić i opuszczać lufę. Co do lufy - jej najgrubsza część jest trochę za gruba, ale nie mam innego pomysłu, więc tak już zostanie, o ile w przyszłości nie wpadnę jak zrobić to lepiej, albo LEGO nie wypuści klocków średnicy pomiędzy 1 a 2 study. Najcieńsza sekcja lufy to przewód pneumatyczny naciągnięty na flexa, a w środku metalowe pociągowe ośki żeby całość się nie wyginała. Boczne błotniki są zbyt toporne, ale nie chciałem kopiować rozwiązania Dmaca. Poza tym moje ładnie współgrają z tylnymi błotnikami, co było dla mnie przeważającym argumentem żeby zostawić tak jak jest. Jestem bardzo zadowolony z tylnego pancerza, bo udało mi się uzyskać jego nachylenie dokładnie takie jakie jest w prawdziwym czołgu, czyli 8 stopni - Stud I.O mówi mi, że właśnie tyle tam u mnie jest. Jestem też niezmiernie dumny z przedniej płyty pancerza, ponieważ udało mi się ją zbudować pochyloną - to chyba pierwszy Legowy Tygrys z pochyłą przednią płytą:) Pancerz z przodu jest nachylony pod kątem 78 stopni, a w prawdziwym jest 77, czyli też przywozicie. Biada temu, kto myślał że Tygrys jest kanciasty :) Generalnie niemieckie wozy pancerne z czasów wojny wydają się kanciaste, ale nic bardziej mylnego, pełno w nich krzywizn i pochyłości. Zadowolony jestem także z prześwitu, który jest w miarę duży. Liny holownicze leżące na górnym pancerzu zrobiłem z legowej linki o średniej grubości (na bricklinku nazywa się to black string cord medium thickness), linka na lewym pancerzu bocznym jest zrobiona też z legowej, tej najcieńszej. Trzyma się na grubych linkach przechodzących przez szpary od grilli. Natomiast liny na górnym pancerzu są przywiązane do grilli pętelką przechodzącą przez jego szparki. Co do koloru - jest w dark bluish gray, ponieważ jest to kolor, w którym dostępna jest większość elementów. Tygrysy nie były oczywiście ciemnoszare, z wyjątkiem kilku pierwszych egzemplarzy (bodajże 4 pierwszych tygrysów wysłanych w okolice Leningradu), ale jeśli chodzi o Lego to najbardziej przystępny i rozsądny kolor dla czołgów. Mój Tygrys nie jest zmotoryzowany, ale nie budowałem go z zamysłem żeby taki był. Pewnie dałoby się go ożywić, musiałbym go tylko trochę wypatroszyć żeby zrobić w środku miejsce na silniki, z tym że nigdy nie miałem do czynienia z tymi wszystkimi motorami PF itd, więc ożywiał go raczej nie będę ;)

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Galeria Brickshelf

Galeria Flickr

To wszystko, dziękuję za uwagę ;)

: 2020-06-03, 19:11
autor: M_longer
No nie wierzę, też naciągnąłeś ten wężyk?
Da się bez bólu palców ;)
https://www.bricklink.com/catalogItemIn ... ID=11&in=A

: 2020-06-03, 19:35
autor: Jakeof
Naciągnąć wężyk bez bólu palców też się da ;) Pod warunkiem że w środku flexa jest coś sztywnego, jak metalowa pociągowa ośka czy nawet zwykły drut. Wtedy całość nie giba się na boki, i jakoś idzie. Problem z częścią, którą wstawiłeś jest taki, że jest w kolorze czarnym, a wężyk jest jednak ciemnoszary. Być może w przyszłości pojawią się inne kolory, piaskowy byłby mile widziany, wówczas budowa czołgów nie ograniczałaby się tylko do szarości.

: 2020-06-03, 20:00
autor: Sariel
Bardzo ładny i rozpoznawalny, ale na bank to ścięcie wierzchu wieży z przodu jest za ostre i zastanawiam się czy hamulec wylotowy nie byłby lepszy np. z tego: https://www.bricklink.com/v2/catalog/ca ... P=4733#T=C

: 2020-06-03, 22:25
autor: dmac
Świetny model!
Brawa zwłaszcza za pochyloną płytę przednią; dziś może bym spróbował, ale tych parę lat temu nie umiałem tego zrobić. Co do prześwitu i ewentualnego zmotoryzowania modelu - albo rybka, albo pipka. Czyli brawo za prześwit, ale gdybyś wpakował silniki i inne graty do środka, zmniejszyłby się do jednej czy dwóch płytek.
Gdybym miał się do czegoś czepiać, to do pierwszego członu lufy - jest za gruby. Był to główny powód, dla którego użyłem pirackiej armaty w tym miejscu. (Powód poboczny jest taki, że w pirackiej armacie można zasymulować za pomocą micromotora efekt wystrzału, tj. wciągnąć i z powrotem wypchnąć drugi i trzeci człon lufy :) . )

Ale po co się czepiać - model naprawdę śliczny.

: 2020-06-03, 23:30
autor: Jakeof
Sariel - tak, ten element wieży jest trochę przerysowany, ale chciałem zaznaczyć tam wszystkie skosy, nawet kosztem lekkiej nieprawidłowości kształtu.

Co to hamulca wylotowego - moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłby technic brick 1 x 1, z racji tego że ma duże dziury po bokach, jednak średnica 1 studa jest zbyt mała, musiało być tam coś pomiędzy 1 a 2 studami, więc najrozsądniejszą rzeczą wydawała się główka minifiga.


Dmac - tak, pierwszy człon lufy jest o wiele za gruby, jestem tego w pełni świadom, ale póki TLG nie wypuści round bricka na 1,5 studa, tak musi zostać ;) Alternatywą byłyby opony, z których zrobiłeś zbiorniki paliwa do T-34, ale one są czarne, więc i tak źle, i tak niedobrze. Kompromisem były round bricki na 2 study.

: 2020-06-04, 04:53
autor: Jellyeater
Wycacany tygrysek. Bardzo schludny i pięknie spasowany.