42131 Cat D11 Bulldozer
: 2021-09-10, 14:51
W dzisiejszym odcinku "Sariel ciągnie cały dział recenzji" tegoroczny flagowiec serii Technic. Co tu się odjaniepawliło...
Nie chcę znowu mieszać z błotem bo niektórym się zestaw pewnie podoba, a inwektywami sypać nie wypada bo ktoś to w LEGO w końcu przeczyta i przykręci kurek ;) Powiedzmy że nie umiem sobie wyobrazić procesu powstawania tego zestawu. Z jednej strony jest ogromny, z drugiej projektant jakby miał problem żeby cokolwiek w nim zmieścić. Z jednej strony mógł funkcjonalnością konkurować z 42100, z drugiej zdaje się że ktoś w księgowości wpadł na pomysł że można zaoszczędzić na silnikach i drugim hubie jeśli się zamiast tego użyje skrzyni rozdzielającej funkcje która zajmie pół modelu. Efektem końcowym jest potwornie drogi zestaw który jest wielki, wygląda nieźle i sprawnie jeździ, ale na tym w zasadzie koniec. Bo resztę funkcji obsługuje biedazestaw dwóch silników L z których jeden przełącza skrzynię na jedną z czterech funkcji, drugi natomiast z wielkim wysiłkiem wybraną funkcję napędza, przez co np. podoszenie lemiesza działa z prędkością ruchów tektonicznych, bo potrzeba ogromnej redukcji żeby ten biedny silnik z tym sobie poradził. Mamy więc cztery dodatkowe zdalnie sterowane funkcje których nie można używać jednocześnie, a żeby już całkiem ten zestaw pogrzebać ktoś wymyślił że lepiej żeby zrywak zatrzymywał się na poziomie podłogi, lemiesz w sumie też, do tego zostawmy na nadwoziu wiszące odsłonięte wały napędowe, przekolorujmy siłowniki śrubowe ale tylko na pół gwizdka, i zróbmy nowe gąsienice ale tak żeby się za bardzo nie nadawały.
Właśnie, gąsienice. Nowe gąski są w zasadzie identyczne ze starymi, tyle że poszerzone z 5 studów do 7 i wygładzone, bez żadnych detali. Wyglądają przez to jak podróbki albo coś co ktoś sobie wydrukował w 3D, żółty kolor oznacza że do MOCy nadają się niewielu, a ostrogi na gąsienicach są wyższe niż grubość gumowych nakładek na gąsienice, więc nie ma możliwości podniesienia ich przyczepności. No chyba że ta superrzadka nakładka z zestawów Education jest dość gruba, ale jej nie posiadam więc nie miałem jak sprawdzić.
Dlaczego ten zestaw postawiono cenowo na równi z 42100 jest dla mnie niepojęte. Gdyby był nieco droższy od 42114, tak powiedzmy przedział $300-$350, miałoby to ręce i nogi. A tak dostajemy zestaw który ma tyle samo silników i niewiele więcej funkcji co 14-letni już poczciwy 8275, a kosztuje z uwzględnieniem inflacji ponad dwukrotnie więcej.
Za:
- wielkość i wygląd naprawdę robią wrażenie, wygląda to jak potężna bestia zdolna zmieść z drogi wszystko
- dość dopieszczony wygląd z dużą liczbą detali i w duchu czystego Technica, czyli minimum części systemowych
- mocy do pchania jest mnóstwo dzięki silnikom C+ Servo (tak, dobrze czytacie) wpiętym bezpośrednio w przekładnie planetarne
- rozkładana drabinka, mimo że ma gigantyczne luzy, jest całkiem fajną funkcją, a regulowane napięcie gąsienic to coś nowego (inna sprawa że ile można się tym bawić, raz?)
- nowe szerokie gąsienice przydatne do dużych MOCy
- instrukcja z fajnym, obszernym wprowadzeniem
Przeciw:
- cena na poziomie 42100 który ma 7 silników (tu są 4) i żadnych bzdur typu skrzynie rozdzielcze i miliony zębatek zżerających moc silnika; za te pieniądze można sobie zafundować Zetrosa i 42128
- w porównaniu z 8275 postęp jest żaden albo nawet krok wstecz bo płacimy dwukrotnie więcej za zgrubsza te same funkcje, w dodatku działające woooolno
- czterech funkcji nie da sie używać jednocześnie, a więc żeby np. podnieść i przekrzywić lemiesz to trzeba przełączyć skrzynię między jednym a drugim
- silniki napędzają niewłaściwe koła napędowe: powodem dla którego w ogóle Cat ma gąsienice na trzech a nie dwóch kołachjest to, że napęd trafia na tę górne co pozwala umieścić układ napędowy wysoko nad ziemią. W wersji LEGO napęd trafia natomiast na tylne, co sprawia że te trzecie na górze są kompletnie bez sensu i niepotrzebne, a w dodatku wyglądają inaczej niż w prawdziwym buldku. Niby nie widać, ale to fuckup na poziomie napędu na tył w Fordzie Raptorze.
- nowe gąsienice wyglądają na delikatnie, rozłączają się znacznie łatwiej niż stare, mają mało przydatny kolor i nie działają na nich gumowe nakładki
- siłowniki śrubowe zrobione częściowo na czarno a częściowo w DBG wyglądają tragicznie, jak jakieś chińskie podróbki. Naprawdę nie dało się tego zrobić całego na czarno?
- instrukcja obraża inteligencję budującego. Czasem całe strony A4 poświęcone są dołożeniu małego klocka czy pina, a każdy z sześciu identycznych wózków w gąsienicach budujemy osobno, bo inaczej przecież byśmy się pogubili. W sumie obie instrukcje liczą sobie ponad 800 stron. A pamiętacie jak klasyczny 8868 z prawie tysiącem części i pneumatyką miał instrukcję na 60 stron obejmującą modele A i B razem?
- kilka niedorobionych obszarów, jak tył gdzie wystają silniki; ogólnie sporo dziur i szpar, nawet w lemieszu
- pudełko jakoś tak nie wygląda na zestaw za $450. Może jestem rozpieszczony przez to że zestawy takie jak 1989 Batmobile kosztujące prawie połowę tego mają lakierowane fronty i ładne nadruki na wewnętrznych pudełkach. Tu jest absolutne minimum, ot kolejny zwykły zestaw Technic.
- podsumowujac: za co mamy płacić te $450 to ja naprawdę nie mam pojęcia