ktos12345 pisze:Czy warto go kupić za 440 zł?? Czy gdzieś go mozna kupić taniej??
To bardzo dobra cena.
ktos12345 pisze:I ktos wspominal ze trzeba miec akumulatorki zeby sie nim pobawic w miare długo,tylko jakie akumulatorki polecacie??
Każde markowe, osobiście polecam GP. Z normalnymi bateriami też nie ma tragedii, zapewnią Ci ok. 4 godzin intenstywnego jeżdżenia.
ktos12345 pisze:A i jeszcze jedno....jesli dokupie sobie w przyszlosci jeszcze jeden silniczek,to moge podłączyć go razem z drugim silniczkiem do jednego wyjscia z tej wiezyczki IR??
No i kupilem za 464 zł z przesyłka za pobraniem. To chyba dobra cena?? Zestaw całkowicie nowy. Tylko zastanawia mnie dlaczego byly tez oferty za 500-600 zł??
Cóż, ja też stałem się ostatnio właścicielem buldożera. Ogólnie to zabawa nim jest wielką frajdą (jak chyba żadnym dotychczas zestawem, które mam), mam jednak jedno spore zastrzeżenie do konstrukcji zawieszenia.
Otóż koła jezdne są absolutnie do kitu, jeśli chodzi o "trzymanie" gąsienicy. Są do tego za małe i byle skręt na dywanie powoduje, że wypadają ze środkowej koleiny i "chrupią". Dwa razu udało mi się rozczepić ogniwa podczas jazdy właśnie z tego powodu - gąsienica nie jest trzymana przez koła jezdne, wygina się w bok i rozczepia.
Przydałoby się coś, co obejmuje "zęby" w gąsienicy, jak np. rozwiązanie ze skutera śnieżnego 8272 (technic link tread wheel - takie mniejsze koło z zębami + 2 wedge belt wheel). Szkoda tylko, że wg Peerona skuter to jedyny zestaw, który ma te mniejsze koła z zębami no i ma ich tylko 4 (do sensownej konstrukcji byłoby trzeba mieć ze 4 pary + 16 wedge belt wheels).
A może nowe koła będą w zbliżającej się koparce? Szalenie mi się na pierwszy rzut oka podoba, więc może...
A tak jeszcze a propos rozczepiających się gąsienic - czy mieliście jakieś poważne "wypadki" w stylu połamane ogniwa? Bo jakoś, jak mi to wszystko "chrupie" podczas jazdy, to się boję, że popękają, zapasu brak i jeszcze mi cała budowa stanie ;-)
A jesteś pewien że dobrze złożyłeś to zawieszenie? U mnie nigdy nie chrupało, gąsienice były idealnie napięte i nie spadały, a obejmowały je bardzo dobrze te z12 w zawieszeniu - to właśnie w skuterze 8272 nic nie obejmuje gąsienic, tam są tylko koła napinające w ich środku.
Dolaczam sie do wywodow Sariela. Niewiem ile sie bawilem tym buldozerem i nic sie nie psulo. Po dywanie i podlodze, pod choinka i cholera wie gdzie jescze. Nic nigdy nie spada i nie zgrzyta czy chrupie...
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
Hasky128 pisze:z12 w zawieszeniu? Na wózkach nie ma żadnych z12, są tylko małe kółka na trójkątach. To tam właśnie gąsienice mogą się zsunąć.
I właśnie tam się zsuwają. Czasem zdarza się też, że jeden ze skrajnych wózków (nie ten środkowy) "staje dęba" na nierównościach, co też dla gąsienicy dobre nie jest.
Misterzumbi pisze: pod choinka i cholera wie gdzie jescze
Ech, to były czasy ;) . Dodajmy, że przy przepychankach buldożer kontra buldożer też nie rozpadało się zawieszenie i nie zeskakiwały gąsienice; co najwyżej od lemiesza co nieco odleciało... Ale było fajnie :D .
Trudno mi coś poradzić na te kłopoty, ale bez wątpienia nie wynikają z samej konstrukcji modelu. Za długa gąsienica (choć nigdy nie słyszałem, by ktoś dostał za wiele ogniw w komplecie)? Koło napędowe nie do końca wsadzone? Któryś z wózków dalej odsunięty od ramy niż pozostałe? Naprawdę nie wiem.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles