Snow Trial
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
Chciałem zrobić przełożenie gdzie obroty dochodziły do ok 3500, był tylko fajny dźwięk, a jeździł bardzo słabo. Brakowało mu mocy. Ale coś jeszcze wykombinuję.Sariel pisze:Próbowałeś szybszych przełożeń, szczęśliwy posiadaczu akumulatorków?
Teraz zabieram się za zrobienie większego prześwitu i chcę ułożyć inaczej gąsienice.
Dzięki za zdjęcia, podoba mi się to co zrobiłeś. Silniki wysoko, więc nie ma mowy o spaleniu ich. Trzeba będzie zrobić podobnie.
Ostatnio zmieniony 2007-11-24, 23:31 przez Pietruch, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam,
Maciej
Maciej
A gdzie taki puszysty śnieżek znajdziesz? Uprzedzam, że na Szczęśliwicach większość stoków jest rozjeżdżona przez saneczkarzy i narciarzy, więc pozostanie chyba lawirować pomiędzy sosnami.Sariel pisze:Przypominam że będziemy jeździć po śniegu mającym pewnie te parę centymetrów grubości - nie boicie się że tak nisko zawieszone pojazdy w nim ugrzęzną?
O śniegu możemy chyba tylko pomarzyć, ale trzeba być optymistą...
http://pogoda.onet.pl/0,3,38,,,warszawa,miasto.html
http://pogoda.onet.pl/0,3,38,,,warszawa,miasto.html
Pozdrawiam,
Maciej
Maciej
HURRA! nareszcie spadł śnieg. Napadało nienajgorzej, na szczęście także na mój balkon (jakieś 2x5 metrów) tak więc skorzystałem z okazji i sprawdziłem różne pojazdy i ogumienie na śniegu.
Uwaga: Dość szybko zauważyłem, że rodzaj śniegu, jego grubość i temperatura znacząco zmieniają warunki jazdy (i mam tu na myśli pojazdy z Lego, a nie te prawdziwe, choć tam jest podobnie)
Pierwszy wniosek: śnieg włazi wszędzie i szybko zbija się, zapychając co się da
na tym zdjęciu tego może nie widać, ale między gąsienicami i na kołach napinających był zbity śnieg, który prawie uniemożliwiał jazdę, bez ostróg widocznych na gąsienicach było jeszcze gorzej - po paru sekundach jazdy silniki stawały, pojazd był dosyć szybki i już wiem, że to zły pomysł, nadawał by się tylko na elegancko ubity i równy śnieg.
W tym pojezdzie tylne koło momentalnie zapychało się śniegiem, i przez wysokie obroty komplenie nie miało przyczepności, elektryka bardzo szybko była mokra.
Kolejnym pojazdem który dziś jeździł po śniegu, był prototyp mojej trialówki, sprawdzałem jednak nie pojazd (do którego nie mam zarzutów) ale opony.
Jak widać powyżej stare oponki (te żółte, akurat chwilowo na przedniej osi) od razu oblepiają się śniegiem i niestety średnio u nich z przeczepniścią, natomiast nowe oponki (z tyłu) mają tendencje do poślizgu, jeśli się ich odpowiednio nie dociąży, ale po porządnym dociążeniu sprawują się ok. Kiedy zamieniłem opony (tył-przód) i dociążyłem pojazd z przodu 5xklockiem "boat weight" (stare oponki znalazly się z tyłu) okazało się, że nawet powolna trialówka potrafi ZARZUCAĆ TYŁEM
Kolejne podejście - opony z 8466
pojazd staje się tak ciężki, że nie ma mowy o utracie przyczepności, jeśli tylko starczyłoby mocy, przejechałby po wszystkim.
Oprócz tego prowadziłem próby mojego najnowszego pomysłu - pługu wirnikowego
1 2 3 4
Pomimo kilku przetestowanych rozwiązań - efekt mizerny, wiem za to, że kluczem jest odpowiednie dobranie prędkości obrotowej pługu do prędkości pojazdu. Chcę go zastosować jako przystawkę do ciężarówki trialowej, w miejsce wyciągarki.
Uwaga: Dość szybko zauważyłem, że rodzaj śniegu, jego grubość i temperatura znacząco zmieniają warunki jazdy (i mam tu na myśli pojazdy z Lego, a nie te prawdziwe, choć tam jest podobnie)
Pierwszy wniosek: śnieg włazi wszędzie i szybko zbija się, zapychając co się da
na tym zdjęciu tego może nie widać, ale między gąsienicami i na kołach napinających był zbity śnieg, który prawie uniemożliwiał jazdę, bez ostróg widocznych na gąsienicach było jeszcze gorzej - po paru sekundach jazdy silniki stawały, pojazd był dosyć szybki i już wiem, że to zły pomysł, nadawał by się tylko na elegancko ubity i równy śnieg.
W tym pojezdzie tylne koło momentalnie zapychało się śniegiem, i przez wysokie obroty komplenie nie miało przyczepności, elektryka bardzo szybko była mokra.
Kolejnym pojazdem który dziś jeździł po śniegu, był prototyp mojej trialówki, sprawdzałem jednak nie pojazd (do którego nie mam zarzutów) ale opony.
Jak widać powyżej stare oponki (te żółte, akurat chwilowo na przedniej osi) od razu oblepiają się śniegiem i niestety średnio u nich z przeczepniścią, natomiast nowe oponki (z tyłu) mają tendencje do poślizgu, jeśli się ich odpowiednio nie dociąży, ale po porządnym dociążeniu sprawują się ok. Kiedy zamieniłem opony (tył-przód) i dociążyłem pojazd z przodu 5xklockiem "boat weight" (stare oponki znalazly się z tyłu) okazało się, że nawet powolna trialówka potrafi ZARZUCAĆ TYŁEM
Kolejne podejście - opony z 8466
pojazd staje się tak ciężki, że nie ma mowy o utracie przyczepności, jeśli tylko starczyłoby mocy, przejechałby po wszystkim.
Oprócz tego prowadziłem próby mojego najnowszego pomysłu - pługu wirnikowego
1 2 3 4
Pomimo kilku przetestowanych rozwiązań - efekt mizerny, wiem za to, że kluczem jest odpowiednie dobranie prędkości obrotowej pługu do prędkości pojazdu. Chcę go zastosować jako przystawkę do ciężarówki trialowej, w miejsce wyciągarki.
Ostatnio zmieniony 2008-01-06, 21:42 przez Duke, łącznie zmieniany 2 razy.