Już kiedyś pisałem, że cały ten wasz kosmos to taka zabawa w "nie wiadomo co". Jakieś dodajecie do tego filozofie w stylu "płaty nośne" i inne takie - a czy to aby nie miałoby walczyć w przestrzeni gdzie skrzydła są na nic? No ale nieważne.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że drażni mnie jedynie ta dorabiana filozofia ... tak trochę na siłę. Natomiast Twoje modele jak i modele martina po prostu mnie czarują jak cholera. No nie mam siły by im się oprzeć. Zazdroszczę Ci tych wszystkich skosów, których jak widzę troszkę masz, natomiast ja nie mam w ogóle. A nawet gdybym miał, w życiu nie wpadłbym na to by używać ich w takich konstrukcjach. Aż mnie pali w żołądku z zazdrości
.
Gdy czytywałem Lema właśnie mniej więcej tak wyobrażałem sobie wszystkie te jego machiny latające. Zero skrzydeł jedynie silnik dający ciąg. No ale Lem po prostu starała się do swojej fikcji dopasować naukę, lub odwrotnie. Dlatego też ja w pełni zgadzam się z koncepcją na budowę Twojego pojazdu. TAK, na siłę dorobiłem filozofię.
Uwielbiam kiedy umieszczasz popularne klocki w takich dziwnych miejscach, i znów mnie ssie z zazdrości, że na tak banalny pomysł nie wpadłem ja, a akurat te klocki mam i to w niemałej liczbie. Słaby ze mnie wizjoner, zaliczyłbym się raczej do miana konsumenta pojazdów kosmicznych.
Skoro tyle wypocin napisałem, to pozwolisz, że kilka Twoich następnych konstrukcji jedynie obejrzę bez zaśmiecania forum nic nie wnoszącymi wypowiedziami.
Tak trzymaj i nieś mym oczom radość ... a żołądkowi nadkwaśność.