[MOC] Pancernik "Gavin Magnus"
: 2007-12-27, 17:45
Przy okazji "Corristo" zdarzyło mi się stwierdzić, że mam pomysły, ale brak mi klocków. Na szczęście to się zmieniło - pomysły wprawdzie zostały takie same, ale za to części przybyło...
A zatem prezentuję wam uroczyście mój drugi model w mikroskali - pancernik "Gavin Magnus":
Galeria
Może na zdjęciach tego nie widać, ale jest niewiele większy od "Corristo" - w sumie mierzy niecałe 34 study, co w przeliczeniu daje prawie 170 metrów. Tym razem nie ma mowy o martwych strefach - okręt jest potężnie uzbrojony. W przedniej części mamy trzy działa plazmowe o imponującym łącznym polu rażenia; środkowa sekcja to dwie potężne baterie laserów, zmieniających wrogie myśliwce w gwiezdny pył i podwieszone z dołu podwójne działo Gaussa (też nie należące do najmilszych); część rufowa to dwa kolejne Gausy i potężne silniki zapewniające dużą szybkość na polu bitwy. Jak widać, całkiem niezłe cacko .
Od strony technicznej jest to teoria chaosu w czystej postaci - pięciokątny, nieforemny kształt pancerza wymusił ekstremalne konstrukcje we wnętrzu (całe szczęście, że na zdjęciach tego nie widać ), środek usilnie stara się rozpaść, a tył... no, jest mniej więcej stabilny.
Budowałem drania dość długo, ale moim zdaniem warto było. Nieskromnie mówiąc, najbardziej podoba mi się wcięcie na Gaussy w tylnym pancerzu . A wam?
Zapraszam do oglądania i/lub krytyki
pkowalcz
PS. Przepraszam za różnokolorowość tła, ale przy większych konstrukcjach nie sposób znaleźć u mnie w domu wystarczająco dużo miejsca na jednolite wyłożenie białymi kartkami...
A zatem prezentuję wam uroczyście mój drugi model w mikroskali - pancernik "Gavin Magnus":
Galeria
Może na zdjęciach tego nie widać, ale jest niewiele większy od "Corristo" - w sumie mierzy niecałe 34 study, co w przeliczeniu daje prawie 170 metrów. Tym razem nie ma mowy o martwych strefach - okręt jest potężnie uzbrojony. W przedniej części mamy trzy działa plazmowe o imponującym łącznym polu rażenia; środkowa sekcja to dwie potężne baterie laserów, zmieniających wrogie myśliwce w gwiezdny pył i podwieszone z dołu podwójne działo Gaussa (też nie należące do najmilszych); część rufowa to dwa kolejne Gausy i potężne silniki zapewniające dużą szybkość na polu bitwy. Jak widać, całkiem niezłe cacko .
Od strony technicznej jest to teoria chaosu w czystej postaci - pięciokątny, nieforemny kształt pancerza wymusił ekstremalne konstrukcje we wnętrzu (całe szczęście, że na zdjęciach tego nie widać ), środek usilnie stara się rozpaść, a tył... no, jest mniej więcej stabilny.
Budowałem drania dość długo, ale moim zdaniem warto było. Nieskromnie mówiąc, najbardziej podoba mi się wcięcie na Gaussy w tylnym pancerzu . A wam?
Zapraszam do oglądania i/lub krytyki
pkowalcz
PS. Przepraszam za różnokolorowość tła, ale przy większych konstrukcjach nie sposób znaleźć u mnie w domu wystarczająco dużo miejsca na jednolite wyłożenie białymi kartkami...