[MOC] Zabić Bambo
: 2008-04-27, 21:04
Dobry wieczór!
Tym razem historyjka będzie krótka, bo i tak mam 4 minuty spóźnienia :)
Musimy wyeliminować Bambo - szefa gangu, którego jeden z członków został zabity przez Kosiarza, podczas ucieczki z Wolf Insel.
Po przeanalizowaniu wszystkich scenariuszy doszliśmy do wniosku, że trzeba to zrobić możliwie delikatnie, żeby nie wywołać wojny.
Firana dowiedział się, że Bambo lubi brać udział w wyścigach ulicznych, i jest znany w tym środowisku.
Jego czerwono-biały kabriolet z wtryskiem podtlenku azotu jest praktycznie nie do pokonania. Wpadliśmy na pewien pomysł.
Po pierwsze - musimy podrasować Orchideę, żeby miała szanse walczyć z autem Bambo.
Po drugie - musimy opanować warsztat, do którego Bambo jeździ ładować butle.
Po trzecie - musimy zrobić coś, żeby ukręcić łeb śledztwu, które niewątpliwie zostanie wszczęte, jak już zrobimy co mamy zrobić.
Do warsztatu poszedłem ja i Rambo. Rambo został w hali i gadał z mechanikami. Ja poszedłem do właściciela, żeby namówić go, żeby zatrudnił dwóch naszych ludzi.
Nie chciał, za cholerę nie chciał, skurczybyk. Kiedy się wkurzyłem i go lekko przycisnąłem,
zawołał jakiegoś 'Igora'.
Igor nie był typem, którego chciałbym spotkać po raz drugi.
Złamał mi dwa żebra i zwichnął szczękę... Na szczęście Rambo zorientował się że coś nie gra, przyleciał z kluczem i udało mu się załatwić wielkoluda.
Właściciel warsztatu już nie był taki zadowolony z siebie. Lecz przymus bezpośredni nadal na niego nie działał. Lubisz tego kotka, gościu, co? Lubisz tego pieprzonego sierściucha? zrobię ci z niego pas nerkowy, chcesz?
Chlor i Nobel od następnego dnia zaczęli u niego pracować, facet nie robił więcej żadnych problemów.
Przytargali tam naszą butlę, w której przygotowali jakąś paskudną, wybuchową mieszaninę.
Bambo zjawił się dosyć szybko.
To był spacer po linie, na granicy samobójstwa.
- Czy ja cię gdzieś już nie widziałem?
- Możliwe, kiedyś robiłem takie tapicerki pod kolor.
- ...nie igraj ze mną dzieciaku...
Po samochód mieli wrócić za godzinę. Wystarczyło chłopakom, żeby napełnić butle i zamontować maleńki zapalnik ciśnieniowy. Wystarczy, że minimalnie zmniejszy się ciśnienie w jednej z butli, i piękny samochodzik zamieni się w kupę dymiącego żelastwa.
Najbliższe spotkanie fanów szybkiej jazdy miało się odbyć w tę sobotę, na obwodnicy.
Kermit zagadał z kim trzeba, i w jednym z biegów miał startować on i Bambo.
To było ryzykowne, przecież nie mieliśmy pojęcia, czy nasz stary pick-up może stanowić na tyle mocną konkurencję, żeby zmusić czarnucha do użycia nitro.
Niby wstawiliśmy w nią nowy silnik, zamontowaliśmy turbodoładowanie, ale robiliśmy to na szybko, i nie mieliśmy czasu żeby wszystko optymalnie zestroić.
Ale Kermitowi się udało. Pojechał brawurowo, i jeszcze przed połową trasy udało mu się na tyle odejść Bambusowi, że ten jednak zdecydował się nie ryzykować renomy lidera i wcisnął niebieski przycisk...
...i było BUM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Papuga dał jednemu znajomemu prorokowi walizeczkę papierów i sprawa została oficjalnie zamknięta, ponieważ za przyczynę uznano nieprawidłowy montaż instalacji wtrysku.
Wreszcie mieliśmy spokój...
[ GALERIA ]
Wybaczcie proszę łebki bez nadruków, ale nie mam murzyńskich główek, a strasznie chciałem żeby to byli murzyni. I proszę bez tekstów o rasizmie, w tej historyjce rasowych uprzedzeń NIE MA :)
Firana - fixer - załatwia informacje n/t wrogiego gangu, oraz specyfiki do wytworzenia substancji wybuchowej
Chlor - chemik - produkuje mieszaninę wybuchową
Nobel - saper - montuje zapalnik, wraz z chemikiem przygotowuje gaz wybuchowy
Szrama - szef - przekonuje właściciela warszatu do zatrudnienia naszych chłopaków, planowanie
Rambo - komandos - załatwia ochroniarza w warsztacie
Kermit - kierowca - prowadzi samochód na wyścigach
Papuga - adwokat - przekonuje prokuratora o bezzasadności dalszego śledztwa
Prorok - skorumpowany polityk - zamyka śledztwo
Jutro wstawię więcej zdjęć szczegółów i samochodu, bo teraz mam już dosyć, wrzuciłem tylko te niezbędne dla przedstawienia historyjki.
Tym razem historyjka będzie krótka, bo i tak mam 4 minuty spóźnienia :)
Musimy wyeliminować Bambo - szefa gangu, którego jeden z członków został zabity przez Kosiarza, podczas ucieczki z Wolf Insel.
Po przeanalizowaniu wszystkich scenariuszy doszliśmy do wniosku, że trzeba to zrobić możliwie delikatnie, żeby nie wywołać wojny.
Firana dowiedział się, że Bambo lubi brać udział w wyścigach ulicznych, i jest znany w tym środowisku.
Jego czerwono-biały kabriolet z wtryskiem podtlenku azotu jest praktycznie nie do pokonania. Wpadliśmy na pewien pomysł.
Po pierwsze - musimy podrasować Orchideę, żeby miała szanse walczyć z autem Bambo.
Po drugie - musimy opanować warsztat, do którego Bambo jeździ ładować butle.
Po trzecie - musimy zrobić coś, żeby ukręcić łeb śledztwu, które niewątpliwie zostanie wszczęte, jak już zrobimy co mamy zrobić.
Do warsztatu poszedłem ja i Rambo. Rambo został w hali i gadał z mechanikami. Ja poszedłem do właściciela, żeby namówić go, żeby zatrudnił dwóch naszych ludzi.
Nie chciał, za cholerę nie chciał, skurczybyk. Kiedy się wkurzyłem i go lekko przycisnąłem,
zawołał jakiegoś 'Igora'.
Igor nie był typem, którego chciałbym spotkać po raz drugi.
Złamał mi dwa żebra i zwichnął szczękę... Na szczęście Rambo zorientował się że coś nie gra, przyleciał z kluczem i udało mu się załatwić wielkoluda.
Właściciel warsztatu już nie był taki zadowolony z siebie. Lecz przymus bezpośredni nadal na niego nie działał. Lubisz tego kotka, gościu, co? Lubisz tego pieprzonego sierściucha? zrobię ci z niego pas nerkowy, chcesz?
Chlor i Nobel od następnego dnia zaczęli u niego pracować, facet nie robił więcej żadnych problemów.
Przytargali tam naszą butlę, w której przygotowali jakąś paskudną, wybuchową mieszaninę.
Bambo zjawił się dosyć szybko.
To był spacer po linie, na granicy samobójstwa.
- Czy ja cię gdzieś już nie widziałem?
- Możliwe, kiedyś robiłem takie tapicerki pod kolor.
- ...nie igraj ze mną dzieciaku...
Po samochód mieli wrócić za godzinę. Wystarczyło chłopakom, żeby napełnić butle i zamontować maleńki zapalnik ciśnieniowy. Wystarczy, że minimalnie zmniejszy się ciśnienie w jednej z butli, i piękny samochodzik zamieni się w kupę dymiącego żelastwa.
Najbliższe spotkanie fanów szybkiej jazdy miało się odbyć w tę sobotę, na obwodnicy.
Kermit zagadał z kim trzeba, i w jednym z biegów miał startować on i Bambo.
To było ryzykowne, przecież nie mieliśmy pojęcia, czy nasz stary pick-up może stanowić na tyle mocną konkurencję, żeby zmusić czarnucha do użycia nitro.
Niby wstawiliśmy w nią nowy silnik, zamontowaliśmy turbodoładowanie, ale robiliśmy to na szybko, i nie mieliśmy czasu żeby wszystko optymalnie zestroić.
Ale Kermitowi się udało. Pojechał brawurowo, i jeszcze przed połową trasy udało mu się na tyle odejść Bambusowi, że ten jednak zdecydował się nie ryzykować renomy lidera i wcisnął niebieski przycisk...
...i było BUM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Papuga dał jednemu znajomemu prorokowi walizeczkę papierów i sprawa została oficjalnie zamknięta, ponieważ za przyczynę uznano nieprawidłowy montaż instalacji wtrysku.
Wreszcie mieliśmy spokój...
[ GALERIA ]
Wybaczcie proszę łebki bez nadruków, ale nie mam murzyńskich główek, a strasznie chciałem żeby to byli murzyni. I proszę bez tekstów o rasizmie, w tej historyjce rasowych uprzedzeń NIE MA :)
Firana - fixer - załatwia informacje n/t wrogiego gangu, oraz specyfiki do wytworzenia substancji wybuchowej
Chlor - chemik - produkuje mieszaninę wybuchową
Nobel - saper - montuje zapalnik, wraz z chemikiem przygotowuje gaz wybuchowy
Szrama - szef - przekonuje właściciela warszatu do zatrudnienia naszych chłopaków, planowanie
Rambo - komandos - załatwia ochroniarza w warsztacie
Kermit - kierowca - prowadzi samochód na wyścigach
Papuga - adwokat - przekonuje prokuratora o bezzasadności dalszego śledztwa
Prorok - skorumpowany polityk - zamyka śledztwo
Jutro wstawię więcej zdjęć szczegółów i samochodu, bo teraz mam już dosyć, wrzuciłem tylko te niezbędne dla przedstawienia historyjki.