LeoCad ma możliwość konwersji do 3DS MAX. Z tym że wtedy trzeba samemu zdefiniować wszystkie materiały, niektóre części konwertują się z błędami do tego brak szczelin między klockami. Nie ma też bajeru w postaci automatycznie dodawanych napisów Lego na studach ;) Moim zdaniem szkoda zachodu. Wolę skupić się na samym modelu niż na renderach, które są sprawą drugorzędną.