Ja nie wiem co Wy z tym surrealizmem. Przecież to jest czytelny, jasny przekaz.
Koleś pił z kolegami do późna w nocy. Rano wstał, baniak go tak nawala, że wydaje mu się, że jest monstrualnych rozmiarów. No ale do roboty trzeba jechać. No to wsiadł na rower, ale daleko nie ujechał, bo poziome znaki drogowe (linie i strzałki) zaczęły mu tańczyć przed oczami.
[MOC] Klockogłowy Bill w Krainie Białych Cosi
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
Te białe "klozety" mi kojarzą się z kaczkami. Płaskie dzioby, szerokie kupry i zadziorne piórko na głowie.
Wszystkie Wasze interpretacje bardzo mi się podobają. Mam nadzieję, że wystarczy mi samozaparcia na kontynuację tematu.
Żeby tak budować nie trzeba nic specjalnego pić, ani jeść. Wystarczą jakieś 4 godziny snu na dobę. Po kilku tygodniach takiej kuracji dziwne pomysły same przychodzą do głowy, nie wspominając już o tych wszystkich dziwnych szepczących głosach...
Wszystkie Wasze interpretacje bardzo mi się podobają. Mam nadzieję, że wystarczy mi samozaparcia na kontynuację tematu.
Żeby tak budować nie trzeba nic specjalnego pić, ani jeść. Wystarczą jakieś 4 godziny snu na dobę. Po kilku tygodniach takiej kuracji dziwne pomysły same przychodzą do głowy, nie wspominając już o tych wszystkich dziwnych szepczących głosach...