PatrykZ pisze:Od razu rozpoznałem, że budynek ma pourywany tynk i widać surową cegłę - czytelnie i wg. mnie prawidłowo. Na najniższej kondygnacji roi się od odłamków cegieł, co również jest łatwe do rozszyfrowania. Na scence widać niesamowitą ciasnotę na placu boju co charakterystyczne jest dla walk ulicznych. Działo samobieżne pierwsza klasa. Ten Stug wyposażony był w PAK 37? Jedno "ale" będzie u mnie z innej beczki. Scustomizował bym bardziej minifigi. NKWDziści raczej w granatowych portkach, zielonych bluzach i w czapkach z błękitnym otokiem. Moim zdaniem u Niemców wąsy były w niełasce, brakuje na ich głowach charakterystycznych, baniastych hełmów :-)
Widać, że specjalista i zna się na rzeczy ;)
Co do armaty, to wczesne Stugi miały armaty 7,5cm StuK37 L/24 kalibru 7,5 cm. To była praktycznie ta sama armata, co we wczesnych wersjach panzer IV. Natomiast PaK37 (właściwie to chyba PaK36) to była armata przeciwpancerna kalibru 3,7 cm. Niestety okazała się całkowicie nieprzydatna przeciw T-34 i z tego względu otrzymała nazwę "kołatka".
W customizację nigdy się nie bawiłem i nie wiem, czy mam ochotę. Doszedłem do wniosku, że taki zestaw, jak zastosowałem, będzie ok. Ale na mundurach to się raczej nie znam.
Jeśli chodzi o wąsy to masz oczywiście rację, ale brakło mi "poważnych" główek, a nie chciałem dawać tych standardowych uśmiechniętym albo beżowych. Za to chciałem, żeby byli nieogoleni/zarośnięci. No i chełmy to też kwestia customizacji.