14 – Robin Hood
1) Pudełko
misiek opisał już dokładnie jak wygląda woreczek, ze swojej strony dodam po prostu zdjęcia w większej rozdzielczości
2) Instrukcja
Jedna karteczka parokrotnie złożona, zadrukowana uniwersalną instrukcją składania oraz spisem wszystkich ludzików z serii pierwszej. Przy każdej figurce umieszczono kolejny numer, oraz okienko, gdzie można zaznaczyć czy danego ludzika już mamy w kolekcji.
Wydaje mi się, że złożona instrukcja przeszkadza nieco w macaniu woreczka i próbie wyczucia, co się w nim znajduje. Trzeba będzie nabyć wprawę ;)
3) Podstawka
Czyli plate 3x4 z czterema studami umieszczonymi w jednym rzędzie, służący jako „piedestał” pod naszą figurkę.
Zastanawiam się czy ciekawszym rozwiązaniem nie byłoby dokładanie podstawek znanych z zestawu [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=10722]7595 Army Men on Patrol [/URL].
Mam mieszane uczucia, ale w sumie podstawka jest tutaj najmniej ważnym elementem...
4) Ludzik
Proszę Państwa, przed Państwem numer 14 czyli Robin Hood!
Ludzik jest wprost rewelacyjny! Klasyczny łuk i kołczan, do tego charakterystyczna czapeczka z fantazyjnym piórkiem, natomiast tors różni się od tych starych, znanych z serii
Forestmen. No i ten zadziorny wyraz buźki!
Łuk i kołczan praktycznie są identyczne ze swoimi odpowiednikami ze starych czasów, oczywiście różnią się odcieniem brązu (na zdjęciu po lewej elementy stare, po prawej z niniejszego zestawu).
Podobnie wygląda sprawa z czapeczką i piórkiem, choć nowa w porównaniu bezpośrednim ze starą sprawia nieco wrażenie badziewnej, wystarczy spojrzeć na wyraźny ślad po odlewie na samym czubku...
Oto wszystkie elementy które znajdziemy w torebce, piórka otrzymujemy dwa – jedno jest oczywiście zapasowe.
Przyglądnijcie się wyraźniej nóżkom, wypustce na torsie oraz wklęsłościom na rączkach. Tak zgadza się, napis na opakowaniu „Components made in CHINA” jak najbardziej ma rację bytu (dokładne porównanie ludzików regularnych ze specjalnymi znajdziecie w recenzji
852701 Troll Warrior Battle Pack).
Jednak podkreślam, mimo że części wykonane są w Chinach, nie jest to jednoznaczne z ich gorszą jakością! Owszem, bezsprzecznie plastik jest inny, zarówno pod względem odcienia jak i jego plastyczności, jednak sam ludzik i jego poszczególne składowe wykonane są naprawdę nieźle. Także nie ma co zarzucić nadrukowi na torsie oraz buźce – są bardzo estetyczne. Tak więc nie można wszystkiego co „made in China” utożsamiać z niedoróbkami!
I mały bonusik: nasz Robin Hood i jego wesoła gromadka:
Numer 14 z pierwszej serii minifigurek sprawia ogromnie pozytywne wrażenie. Mimo że w sumie otrzymujemy tu już znane ze wcześniejszych zestawów elementy, to urok samej figurki jest niepodważalny. No i wreszcie wesoła gromadka ma swojego przywódcę!
Podkreślam też że niekoniecznie należy rezygnować z serii tylko z tego powodu, że części wyprodukowano w Chinach. Owszem są nieco „inne”, jednak ich jakość, póki co, nie sprawia negatywnego wrażenia. Mam nadzieję że plastik nie będzie pękać, a nadruki ścierać się, ale to dopiero okaże się z czasem. Może będzie nawet lepiej niż w „normalnych” ludzikach? Proszę też pamiętać, że ludziki to jeden z najdroższych elementów w produkcji, przeniesienie jej do Chin prawdopodobnie umożliwiło w ogóle powstanie takiej serii w miarę atrakcyjnej cenie.