4194 Whitecap Bay
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- nori
- Adminus Emeritus
- Posty: 931
- Rejestracja: 2005-02-02, 12:12
- Lokalizacja: Kraków
- brickshelf: nori-gallery
-
4194 Whitecap Bay
4194 Whitecap Bay
Miałem naprawdę duży problem z tym zestawem. Co chciałem zrobić zdjęcia jakiemuś modułowi, zaczynałem się nim po prostu bawić... i tak schodziło, i schodziło...
Zapraszam na recenzję zestawu, który aż kipi bawialnością!
Seria: Pirates of the Caribbean
Rok premiery: 2011
Liczba elementów:
Figurki: 6: Jack Sparrow, Philip, Scrum, Pirate, Syrena, Mermaid
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 47.5 x 37.5 x 6.5
Cena: 79.99 USD, 71.99 GBP, 89.99 EUR (Germany), 399.99 PLN, Allegro: 300-400
BrickLink, Brickset
1) Pudełko
Pudełko standardowo... nie, nie, w ostatniej recenzji srodze nadużyłem tego określenia. Więc bez zbędnego lania wody, powiem tylko, że pudełko jest po prostu świetne i to zarówno pod względem dopracowanej szaty graficznej, jak i sztywnego kartonu. Zestaw opiera się na najnowszym filmie (Pirates of the Caribbean: On Stranger Tides, Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach – 2011) tak więc pod nazwą serii znalazło się miejsce na podtytuł tożsamy z samym filmem. Jedyne co mi troszeczkę przeszkadza, to zbyt duże informacje o plakacie oraz świecącym klocku, mogłyby być nieco bardziej subtelne. Ale w końcu to pudełko, nie ma co psioczyć.
Powiedziałbym że tył pudełka to też standard dla serii, ale nie powiem. Choć tak jest. Natomiast warto zwrócić uwagę na sporo „dymków” przedstawiających funkcjonalność modelu, co jak najbardziej jest w pełni uzasadnione.
Na jednym z boków pudełka znalazło się miejsce na grupowe zdjęcie figurek w obowiązkowej skali 1:1. Jako bonusik – reklama gry.
2) Elementy
Składowe spakowano w sumie osiem woreczków. Sześć ponumerowanych zawiera klocki,
siódmy to mydło i guziki. Parę klocków wrzucono do pudełka luzem.
Ósmy woreczek to genialne usprawnienie TLG, czyli spakowane instrukcje, naklejki, plakat oraz karta, dodatkowo usztywnione tekturką.
Na plakacie obrazek nawiązujący do zestawu aż kipi dynamizmem, a wśród tego rozgardiaszu, w samym centrum, ze stoickim spokojem, wydarzenia obserwuje Kapitan Jack Sparrow.
Wspomniane naklejki na szczęście są dość uniwersalne i nieinwazyjne, służą tylko jako upiększenie budowli i nadanie jej faktury muru oraz drewna. Poniżej skan naklejek w 300dpi:
W wyżej wymienionych woreczkach z elementami, znajdziemy dwie małe paczuszki zawierające siatki,
oraz spakowane osobno części ludzików, a dokładnie włoski z kapeluszem Jacka, oraz ogony syren.
Co ciekawe, w teorii delikatny element za jaki można potraktować świecący klocek, nie został dodatkowo w żaden sposób zabezpieczony.
Sam świecący klocek nie jest żadną nowością, pojawił się już w paru zestawach, w tym dwóch świątecznych ([URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=10414]10199 Winter Toy Shopp[/URL] & 10216 Winter Village Bakery). Posiada wbudowaną baterię (można ją wymienić) a działa, czyli świeci, podczas wciśnięcia i przytrzymania włącznika widocznego na zdjęciu. Niestety, włącznik nie jest dwustanowy, tak więc by klocek dawał światło należy przycisk cały czas trzymać, lub przyblokować jakimś elementem.
Doskonale znaną jeszcze z klasycznych Piratów starą kotwicę: Boat Anchor - Single Top Hole zastąpiono całkiem nowym elementem, póki co, występującym tylko w dwóch zestawach z nowej serii Piratów.
Dodatkowe wyposażenie! Pod tym względem jest to niezaprzeczalny plus większych zestawów, gdyż otrzymujemy naprawdę sporo najróżniejszych akcesoriów, w tym rewelacyjne butelki (mimo, że na poniższym zdjęciu widać tylko jedną, to w zestawie są dwie), kompasy oraz pasy na broń.
Fajnym uzupełnieniem jest spora gromadka ogieńków, muszę przyznać, że mimo sceptycyzmu co do tego elementu, coraz bardziej mi się podoba i wydaje mi się że prezentuje się znacznie ładniej niż stary wzór.
Warto wspomnieć o dużych panelach. Płaski (Panel 1 x 4 x 5 with Window) jest znany już od 2009 roku, swoją premierę zresztą miał przy okazji serii Pirates II, natomiast narożny (Panel 3 x 3 x 6 Corner Wall without Bottom Indentations) pojawił się rok temu. W niniejszym zestawie obydwa elementy po raz pierwszy pojawiają się w kolorze Dark Bluish Gray.
Pozostałe ciekawe elementy:
Boat, 14 x 5 x 2 with Oarlocks (2 sztuki) – po raz pierwszy w kolorze czarnym.
Black Slope 75 2 x 2 x 3 Double Convex - w kolorze czarnym występował w trzech klasycznych zamkach z lat 1986-2002. Powrócił przy okazji Sfinksa z Pharaon Questa, a w latarni dostajemy aż cztery sztuki tego elementu.
Brick, Arch 1 x 3 x 2 (2 sztuki) – ciekawy, choć niezbyt popularny element, w kolorze Dark Bluish Gray to jego premiera.
Brick, Modified 2 x 2 with Grooves and Axle Hole (4 sztuki) – swoisty dziwoląg, dostępny obecnie tylko w trzech zestawach.
Brick, Modified Facet 2 x 2 (20 sztuk) – premiera w Dark Bluish Gray, i to od razu otrzymujemy go aż 20 sztuk!
3) Instrukcja
Jak to w większych zestawach bywa, otrzymujemy dwie książeczki, każda w formacie nieco mniejszym niż A4. Pierwsza liczy 84 strony, druga 40. W pierwszej instrukcji okładka jest wykonana z nieco lepszego, bardziej połyskliwego papieru. Aż dwie strony poświęcono na „obsługę” świecącego klocka. Miłym dodatkiem jest ukazanie na początku instrukcji modułowych konstrukcji, które powstaną z zawartości danego woreczka. Nie zabrakło też ostrzeżeń o dywanie, indeksów plakatów i części oraz reklam, w tym tej z moim ulubieńcem.
4) Ludziki
Niniejszy zestaw dostarcza nam aż sześć urokliwych figurek.
Kapitan Jack Sparrow
Obowiązkowa figurka w każdym zestawie Piratów z Karaibów z regularnej serii. Główka z obustronnym nadrukiem, włoski na stałe połączone z trójkątnym kapeluszem, przepiękny nadruk na torsie i nóżkach.
Philip Swift
Nowa postać, niejako zamiennik dla Willa ze starej trylogii. To co łączy te postacie to rewelacyjne włoski, dokładnie identyczne nosił Turner w zestawach 4182 The Cannibal Escape i 4183 The Mill. Na plus Philipa należy zaliczyć bardzo ładny, schludny ubiór, natomiast sama główka, dwustronna, nie wzbudza jakichś większych uczuć, choć warto podkreślić jej sporą uniwersalność.
Scrum & Pirat
Kolejne dwie postacie mogą pochwalić się już większą charakterystycznością, i dość... zakazanymi facjatami. Kubraczek Scruma tworzy jedną całość, tzn. nadruk na torsie i nóżkach idealnie się łączy, z powodu nakrycia głowy buźka niestety posiada tylko jednostronny nadruk.
Pirat Zombi staje się niejako gwiazdą serii, figurka ta występuje obecnie już w aż trzech zestawach. Warto zwrócić uwagę na tył główki który zdobi delikatny nadruk.
Syreny
Za największe gwiazdy tego zestawu bezsprzecznie jednak można uznać syreny. Ciekawostką jest nazewnictwo, wg opisu na pudełku oraz materiałów oficjalnych, jasnowłosa postać to „Mermaid” natomiast ciemnowłosa to „Syrena”. Niestety filmu jeszcze nie oglądałem, tak więc prosiłbym o ewentualne sprostowanie, gdyż jedyne sensowne wytłumaczenie które nasuwa mu się na myśl, to to, że „Syrena” to po prostu imię drugiej „Mermaid”.
W języku angielskim kultywują obydwa określenia, Syrena jest związana mocno z mitologią grecka, a jej wyobrażeniem był stwór który w połowie dysponował ciałem człowieka a w połowie... ptaka. Mermaid to pojęcie bardziej ogólne i przedstawia najpopularniejszy wizerunek pół człowieka, pół ryby.
Ale wracając do naszych figurek – po prostu małe cudeńka! Zakręcone ogonki są oczywiście całkowicie nowym elementem. Dla porównania na ostatnim zdjęciu nasze syrenki pozują w towarzystwie swojej starszej siostry z prostym ogonkiem. Blond włoski są mało popularnym elementem w tym kolorze, o ile w Reddish Brown występują w sporej liczbie zestawów, to w Bright Light Yellow wcześniej były dostępne tylko w jednym: 7197 Venice Canal Chase z serii Indiana Jones. Włosy szatynki to całkowicie nowy wzór charakterystyczny dla tej serii, jak widać, nasza syrenka musi odwiedzać tego samego fryzjera co Panna Elizabeth Swann z zestawu 4181 Isla de Muerta, jednak Elizabeth nosiła się w kolorze Medium Dark Flesh a syrenka, czy też Syrena, posiada odcień Dark Brown włosków.
Ach, i nie zapomnijmy o główkach naszych syrenek, idealnych by wykorzystać je we własnym MOCu pod tytułem „zmienność natury kobiecej” lub też „pms”.
5) Zestaw
Budowę czas zacząć!
Na początek weźmy się za akcesoria:
kotwicę
i siatkę.
Tematy już niejako morskie, więc by było na wodę w czym wyruszyć, wypadałoby zbudować jakieś pływadełko. Ot, np.: dwie łódki. Identyczne niestety.
Wróćmy jednak na ląd, gdyż to tu powstanie główna konstrukcja zestawu. Zaczynamy skromnie, od takiego, powiedzmy że, schowka na narzędzia.
Kolejna zabudowa to beczki. A dokładnie dwie,
z czego duża „przewraca się” gubiąc pokrywę i zawartość,
natomiast w małej jakiś zapobiegliwy krawiec skitrał guziki.
Następnie postawimy bramę czyli nieco pudełkowatą konstrukcję która kryje w sobie potężną armatę.
Drzwi się otwierają, armata wyjeżdża i „wyskakuje” z niej siatka. Brzmi banalnie, ale jak się sprawdza! Niby prosty pomysł, i na pierwszy rzut oka wydawał mi się mało atrakcyjny, ale uwierzcie, głupie wyrzucanie siatki naprawdę jest niezwykle, hm, że tak ujmę, przyjemne!
Ostatnią i największą konstrukcją jest latarnia morska. Składa się z trzech poziomów, na najniższym znalazło się miejsce dla śladowego wyposażenia, środkowy to jakiś mechanizm, natomiast na najwyższym umieszczono święcący klocek. Sama konstrukcja wygląda bardzo ładnie, miłym akcentem jest dróżka prowadząca do drzwi.
Zwróćcie uwagę na brązowy detal widoczny nieco ponad daszkiem nad drzwiami. Jest on ruchomy a gdy skrzętnie to wykorzystamy to cała wieża...
Zawali się! GENIALNE! Naprawdę, składam projektantowi (projektantom) tego zestawu głębokie pokłony, mechanizm rozwalania latarni morskiej jest wprost doskonale przemyślany. Podczas budowy momentami mogą zastanawiać dziwne połączenia, ale najważniejszy jest fakt, że sama wieża jest w miarę stabilna po zbudowaniu, spokojnie można ją przenosić, natomiast poruszenie brązowym ustrojstwem powoduje, że wprost przepięknie się rozpada!
Czas połączyć wszystkie moduły
w jedną całość.
Całość prezentuje się bardzo fajnie, konstrukcja jest sporych rozmiarów,
a do tego strzela, otwiera, wysypuje i się rozpada. Przepiękne!
A jeszcze jak uzupełnimy to o łódki i ludziki,
całokształt powoduje, że bezsprzecznie należy zestaw ten określić jako jeden z najlepszych w całej serii. Prezentuje się bardzo ładnie, budowa jest prawdziwą przyjemnością, natomiast bawialność ukryta w tej plastikowej konstrukcji potrafi naprawdę zaskoczyć i wywołać niewymuszony uśmiech na twarzy.
A to przecież jeszcze nie wszystko, gdyż sam świecący klocek także jest atrakcją samą w sobie, a wykorzystanie w konstrukcji lupy (znanej choćby z serii Adventurers) sprawdza się niezawodnie skupiając promień światła.
Jak zwykle po budowie, zostało całkiem sporo przydatnych części.
Słowem podsumowania musiałbym powtórzyć ponownie superlatywy którymi już w wyraźnym stopniu obdarzyłem zestaw. Pozostaje mi tylko gorąco polecić i życzyć udanego polowania na okazje, gdyż oficjalna cena niestety jest masakrycznie wysoka.
Po więcej LEGOwych ciekawostek, opisów, informacji oraz oczywiście recenzji serdecznie zapraszam na 8studs.
Ostatnio zmieniony 2014-02-11, 14:29 przez nori, łącznie zmieniany 1 raz.
Recenzje i ciekawostki ze świata LEGO: 8studs
Dla mnie to zdecydowanie najlepszy zestaw serii, od samego początku obiecuję sobie, że go kupię.
A co do syren, to nie mylisz się, Syrena to imię, a Mermaid to po prostu jakaś bezimienna syrenka. Samego filmu też jeszcze nie widziałem, ale po screenach się zorientowałem, że Syrenę i Phillipa coś łączy.
A co do syren, to nie mylisz się, Syrena to imię, a Mermaid to po prostu jakaś bezimienna syrenka. Samego filmu też jeszcze nie widziałem, ale po screenach się zorientowałem, że Syrenę i Phillipa coś łączy.
Still looking for my AFOL-boyfriend
modularmike.wordpress.com
modularmike.wordpress.com
- Piterko
- Posty: 533
- Rejestracja: 2008-08-23, 09:33
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- brickshelf: piterkotm
-
Tak, ten zestaw też muszę zdobyć. Ale widzę, że "funkcji zabawy" jest znacznie więcej niż przypuszczałem. Szkoda tylko, że tak średnio pasuje kolorystycznie do fortu żołnierzy, ale tych tu się nie uświadczy i tak i tak.
Syreny - no, rzeczywiście są wspaniałe a ileż dodatków do serii piratów. Światło latarni - light brick się nadaje bardzo dobrze.
Nie no, trzeba dorwać razem ze statkiem :D
Syreny - no, rzeczywiście są wspaniałe a ileż dodatków do serii piratów. Światło latarni - light brick się nadaje bardzo dobrze.
Nie no, trzeba dorwać razem ze statkiem :D
Z dotychczas opisanych przez Ciebie zestawów "POTC", to właśnie "Whitecap Bay" stanowi najbardziej interesującą propozycję (co zapewne wkrótce ulegnie zmianie po recenzji statku) i jak na razie najbardziej mi się podoba.
Cieszy pomysłowość projektantów, raduje ogólny wygląd całości, powala uroda syrenek i - niestety - dołuje zbyt wysoka cena produktu...
Recenzja jak zwykle... A zresztą... I tak wszyscy wiedzą ;^)
Cieszy pomysłowość projektantów, raduje ogólny wygląd całości, powala uroda syrenek i - niestety - dołuje zbyt wysoka cena produktu...
Recenzja jak zwykle... A zresztą... I tak wszyscy wiedzą ;^)
W sumie to miałem (poza statkiem) nie kupować zestawów z tej serii ale chyba się jednak skuszę. Prezentował się od początku świetnie i recenzja (znakomita bla bla bla :D) tylko to potwierdza. Jedynie słuszne kolory, duża ilość klocków i genialne figurki. Początkowo miałem sobie sprawić same figurki, ale chyba się nie opłaca kupować pojedynczych na BL czy Allegro.
Więc pozostaje sobie kupić zestaw, ale poczekam na jakieś promocje. 3 setki to trochę za dużo jak na razie.
Więc pozostaje sobie kupić zestaw, ale poczekam na jakieś promocje. 3 setki to trochę za dużo jak na razie.
Tak ogólnie to po obejrzeniu, w końcu, czwartej części Piratów się mocno zastanawiam kto skopał sprawę - czy TLG, czy polscy tłumacze. Chodzi o nazwy ludzików syren. Pomijając kwestię, że Siren to zupełnie co innego niż Mermaid, to ogólnie imię jednej z syren zostało przetłumaczone na Serena i mam wrażenie, że w filmie też słyszałem Serene, a nie Siren. Ale to mógłby się ktoś wypowiedzieć, kto oglądał film albo miał dostęp do innych materiałów ;)
RH - w filmie też usłyszałem 'Serena'. Ale IMDB.com podaje 'Syrena'.
Na stronach o pochodzeniu imion znalazłem, że:
'Serena' podobno pochodzi z łacińskiego i oznacza coś jak 'spokój' (jasność, pogodę)
a 'Syrena' ponoć pochodzi z greki i oznacza 'enchanter', czyli albo czarodziejkę, albo może kobietę, która kogoś oczarowała?
Na stronach o pochodzeniu imion znalazłem, że:
'Serena' podobno pochodzi z łacińskiego i oznacza coś jak 'spokój' (jasność, pogodę)
a 'Syrena' ponoć pochodzi z greki i oznacza 'enchanter', czyli albo czarodziejkę, albo może kobietę, która kogoś oczarowała?
Ostatnio zmieniony 2011-06-08, 21:11 przez V1, łącznie zmieniany 1 raz.
\/1 ______________
Syreny to generalnie postaci z greckiej mitologii, pół-kobiety, pół-ptaki. Już raz to przerabiałem, jak poszukiwałem noriemu różnic między mermaid (pół-kobieta, pół-ryba) a syreną. Pytanie, może jednak to IMDB się myli ... w sumie - diabli wiedzą. W napisach jest wyraźnie Serena ... jednak (mniej więcej) "sairin" a "sirina" robi różnicę ...V1 pisze:a 'Syrena' ponoć pochodzi z greki i oznacza 'enchanter', czyli albo czarodziejkę, albo może kobietę, która kogoś oczarowała?
Ostatnio zmieniony 2011-06-08, 21:16 przez rh, łącznie zmieniany 2 razy.
Naturalnie że mogą się mylić. Chociaż osobiście uważam ich za dosyć wiarygodnych, wielokrotnie natknąłemsię tam nawet na opisy różnic pomiędzy listą płac filmu, a stanem faktycznym, czy to w postaci przekręcenia literki w nazwisku, czy nawet takich błahostek jak odstęp zamiast kreski w nazwisku.
Sprawdziłem jeszcze na paru stronach i wszędzie podają 'Syrena'. Gdybyś tonapisał 3 dni wcześniej, to bym sprawdził, bo 3dni temu byłem na tym po raz drugi, a w wypadku Piratów czekam do końca listy. Po raz trzeci się nie wybieram, więc 100% pewności będę miał, jak tylko kupię sobie to na DVD :) Może ktoś, kto właśnie na to idzie, wypatrzy.
Aha - pierwszy raz byłem w Cinema City w Arkadii, a za drugim - w Silverscreen (Wola Park). Mam nieodparte wrażenie, że w Silverscreen film był ciemniejszy! Możliwe to?
(Zrzucam to na razie na karb okularów, bo za pierwszym razem miałem oba szkła niemal jednakowe, (a na pewno nie było jedno czerwone, a drugie niebieskie), a w Silverscreen okulary były wyraźnie - jedno szkło czerwonawe, a drugie niebieskawe.)
Sprawdziłem jeszcze na paru stronach i wszędzie podają 'Syrena'. Gdybyś tonapisał 3 dni wcześniej, to bym sprawdził, bo 3dni temu byłem na tym po raz drugi, a w wypadku Piratów czekam do końca listy. Po raz trzeci się nie wybieram, więc 100% pewności będę miał, jak tylko kupię sobie to na DVD :) Może ktoś, kto właśnie na to idzie, wypatrzy.
Aha - pierwszy raz byłem w Cinema City w Arkadii, a za drugim - w Silverscreen (Wola Park). Mam nieodparte wrażenie, że w Silverscreen film był ciemniejszy! Możliwe to?
(Zrzucam to na razie na karb okularów, bo za pierwszym razem miałem oba szkła niemal jednakowe, (a na pewno nie było jedno czerwone, a drugie niebieskie), a w Silverscreen okulary były wyraźnie - jedno szkło czerwonawe, a drugie niebieskawe.)
Ostatnio zmieniony 2011-06-08, 21:38 przez V1, łącznie zmieniany 1 raz.
\/1 ______________
W przypadku Piratów '3D' nie ma większego sensu. Było tylko kilka scen, w których trójwymiar faktycznie dawał świetne, przestrzenne wrażenie. Przez 3/4 filmu możliwości 3D nie były wykorzystywane. I dobrze, bo gdyby go kręcili z myślą o takim efekciarstwie, to by był zapewne dużo słabszy.
'Avatar' był kręcony z myślą o robieniu wrażenia efektami przestrzennymi i tego filmu sobie na płasko nie wyobrażam. Chociaż Avatar i bez 3D jest filmem genialnym.
'Avatar' był kręcony z myślą o robieniu wrażenia efektami przestrzennymi i tego filmu sobie na płasko nie wyobrażam. Chociaż Avatar i bez 3D jest filmem genialnym.
\/1 ______________