[MOC] Piłkarzyki
: 2010-06-30, 06:22
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 54s / szer. 36s + axle / wys. 45s
Waga: 1.88 kg
Silniki: 2 x PF Medium
Ostatnio w robocie powiększyła nam się przestrzeń biurowa (wiecie, zwolnienia grupowe też mają swoje plusy ;)) i stanęliśmy wobec pytania jak ją zagospodarować. Jako że coming-out mam za sobą i wszyscy znają moje hobby, padł żarcik że powinenem zbudować z klocków piłkarzyki do biura. Jak już skończyliśmy się śmiać, pomyślałem 'a właściwie czemu nie'. I tak powstał czokap... eee, ten MOC.
Od razu zaznaczam że w sprawach piłki nożnej jestem kompletnym ignorantem. Mundial dla mnie nie istnieje, bo - nie obrażając nikogo - nie wiem co jest ciekawego w patrzeniu jak banda facetów w krótkich gaciach gania kawałek skóry. Z tego względu do tematu piłkarzyków podszedłem luźno i takie szczegóły jak liczba graczy czy wymiary boiska są kompletnie wyssane z palca.
Tu powinienem chyba napisać, że bramkarz przypomina Rasiaka
Piłkarzyki jak wyglądają, każdy widzi. Trochę dałem ciała ze sposobem zamocowania minifigów, bo przez to że nie są dokładnie w osi obrotu mają tendencję do padania na twarz jak się je puści, no i piłkę czasem ciężko trafić. W zasadzie główki wychodzą im lepiej niż kopanie. W każdej bramce siedzi sensor ruchu WeDo skierowany na kanalik w który wpada piłka. Dalsza droga wpadniętej piłki to proste rynny podwieszone pod boiskiem w taki sposób, żeby piłki z jednej i drugiej bramki wpadały do jednej centralnej rynny a stamtąd, na przykład, do pudełka po lodach (wiem, powinno być z klocków, ale wtedy nie miałbym pretekstu do zeżarcia 20 litrów Algidy).
Każdy z sensorów uruchamia prosty algorytm: sygnał dźwiękowy, wyświetlenie komunikatu na ekranie lapka, drugi sygnał dźwiękowy i przesunięcie belki nad bramką o określoną odległość za pomocą PF Mediuma. Korzystałem z sygnałów dźwiękowych zaszytych fabrycznie w sofcie do WeDo (dźwięku wuwuzeli niestety nie było), jak również z fabrycznego tła do komunikatów. Co do przesuwanej belki, to służy ona jako prosty system wyświetlania wyniku, jako że dla wspomnianego softu wyświetlanie go na ekranie to za dużo, bo nie ma obsługi przechowywania zmiennych. Na każdej belce znajduje się nalepka z liczbami od 0 do 10, a przesunięcie belki powoduje ukazanie się odpowiedniej liczby w okienku 2x1 studa nad bramką. Dla wygody działa to w ten sposób, że każdy gracz widzi swój wynik nad bramką przeciwnika. Mechanizm przesuwania używa dużej redukcji, bo co prawda soft do WeDo pozwala kontrolować prędkość silnika i możnaby obejść się bez niej, ale dzięki niej łatwiej o precyzję w przesuwaniu belki na żądaną odległość. Przy każdym silniku znajduje się sprzęgło, które jest pomocne przy funkcji resetowania - po wciśnięciu odpowiedniego klawisza obie belki zostają cofnięte na 'zero', a na ekranie wyświetla się odpowiedni komunikat.
I to w zasadzie tyle. Piłkarzyki nie zostały tak naprawdę 'rozegrane' bo są wakacje, weekendy, urlopy i wszyscy potencjalni gracze gdzieś się porozjeżdżali (a z Lucjanem grał nie będę bo jak stanie na bramce to nie będzie gdzie wcisnąć piłki). W sumie może to i dobrze bo całość jest dość lekka i podatna na przesuwanie, gdyby dwóch chłopa zaczęło ostro walczyć mogłoby się to skończyć źle dla MOCa.
Galeria
Przykładowe foty:
I film. Film trzaskałem nowym aparatem z którym dopiero się oswajam, a który ma jakże zabawną opcję kręcenia z prędkością 210 klatek na sekundę (i większą, ale wtedy już w tragicznej rozdzielczości). Trochę poeksperymentowałem, fachowe uwagi mile widziane.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Xtq5Flubj9U[/youtube]