[MOC] Brama wodna i sklep z perukami
: 2011-06-18, 20:13
Obie kamienice zostały zbudowane jako część Projektu: Port na tegoroczną wystawę w Gdańsku.
Gatehouse and Wig Shop by crises_crs, on Flickr
Lewy dom jest bramą wodną. Cytując za Wikipedią: "Bramy wodne - charakterystyczny element architektury Gdańska, budowle bramne, zamykające ulice dochodzące prostopadle do Motławy. " W tym przypadku nie zamyka od tyłu żadnej ulicy, stąd widać przez przejście kawałek mojej szafy. Nie wiem jeszcze jak na docelowej makiecie rozwiążę ten problem, ale może po prostu będzie widać kawałek ściany muzeum.
Z dziennika budowniczego.
Z powodu braku odpowiedniej liczby łuków musiałem sklepienia przejść kombinować z płytek (za sugestią Ciamka bodajże). Pomysł się sprawdził, choć nowe nie "łapiące" studów łuczki też nie ułatwiały sprawy. Koleją zagadką było - jak zrobić okna, żeby nie było widać wielokolorowej konstrukcji w środku. Zasłoniłem je po prostu czarnymi płytkami - rozwiązanie proste, ale skuteczne. Ostatnie wyzwanie to górna część fasady - jest tam trochę pustawo, ale konstrukcja dachu i konieczność zgrania jego wysokości z dachem drugiej kamienicy wymusiły zbudowanie tak wysokiej ściany. Pewnie dodam tam jeszcze dwie roślinki, choć niektóre kamienice w Gdańsku też mają takie wysokie, puste kawałki i specjalnie to nie przeszkadza. Tak na dobrą sprawę, to minifigi patrząc z dołu nie będą widziały, że tam jest tyle miejsca.
Kamieniczka prawa to połączenie domu mieszkalnego ze sklepem z perukami. Tutaj nie miałem jakichś specjalnych problemów konstrukcyjnych. Starałem się urozmaicić ozdoby wokół okien oraz dodać jakiś gadżet na samej górze. Wykorzystałem muszlę, więc nawiązanie do tematyki morskiej udało się zachować.
Oba domki zacząłem składać jakieś trzy miesiące temu i tak krok po kroku, cegiełka po cegiełce dojechałem do końca. W międzyczasie udało mi się zrzucić na ziemię zieloną kamienicę, po czym musiałem ją budować od początku. Jednak i tak planowałem małą przebudowę parteru, więc wyszło jej to raczej na dobre.
To tyle. Dawno się tak nie rozpisałem o swoich budowlach. Widać te są jakieś wyjątkowe. Oczywiście będzie można je zobaczyć na żywo w Gdańsku, gdzie serdecznie zapraszam.
Pozdrawiam,
crises
PS. Na moment przed zrobieniem zdjęć dobudowywałem odrobinę ściany, a po ponownym zmontowaniu nie zauważyłem, że klocki zrobiły mi psikusa. Zauważyłem go dopiero teraz. Ciekawe, czy ktoś zwróci uwagę, co powinno być inaczej.
Gatehouse and Wig Shop by crises_crs, on Flickr
Lewy dom jest bramą wodną. Cytując za Wikipedią: "Bramy wodne - charakterystyczny element architektury Gdańska, budowle bramne, zamykające ulice dochodzące prostopadle do Motławy. " W tym przypadku nie zamyka od tyłu żadnej ulicy, stąd widać przez przejście kawałek mojej szafy. Nie wiem jeszcze jak na docelowej makiecie rozwiążę ten problem, ale może po prostu będzie widać kawałek ściany muzeum.
Z dziennika budowniczego.
Z powodu braku odpowiedniej liczby łuków musiałem sklepienia przejść kombinować z płytek (za sugestią Ciamka bodajże). Pomysł się sprawdził, choć nowe nie "łapiące" studów łuczki też nie ułatwiały sprawy. Koleją zagadką było - jak zrobić okna, żeby nie było widać wielokolorowej konstrukcji w środku. Zasłoniłem je po prostu czarnymi płytkami - rozwiązanie proste, ale skuteczne. Ostatnie wyzwanie to górna część fasady - jest tam trochę pustawo, ale konstrukcja dachu i konieczność zgrania jego wysokości z dachem drugiej kamienicy wymusiły zbudowanie tak wysokiej ściany. Pewnie dodam tam jeszcze dwie roślinki, choć niektóre kamienice w Gdańsku też mają takie wysokie, puste kawałki i specjalnie to nie przeszkadza. Tak na dobrą sprawę, to minifigi patrząc z dołu nie będą widziały, że tam jest tyle miejsca.
Kamieniczka prawa to połączenie domu mieszkalnego ze sklepem z perukami. Tutaj nie miałem jakichś specjalnych problemów konstrukcyjnych. Starałem się urozmaicić ozdoby wokół okien oraz dodać jakiś gadżet na samej górze. Wykorzystałem muszlę, więc nawiązanie do tematyki morskiej udało się zachować.
Oba domki zacząłem składać jakieś trzy miesiące temu i tak krok po kroku, cegiełka po cegiełce dojechałem do końca. W międzyczasie udało mi się zrzucić na ziemię zieloną kamienicę, po czym musiałem ją budować od początku. Jednak i tak planowałem małą przebudowę parteru, więc wyszło jej to raczej na dobre.
To tyle. Dawno się tak nie rozpisałem o swoich budowlach. Widać te są jakieś wyjątkowe. Oczywiście będzie można je zobaczyć na żywo w Gdańsku, gdzie serdecznie zapraszam.
Pozdrawiam,
crises
PS. Na moment przed zrobieniem zdjęć dobudowywałem odrobinę ściany, a po ponownym zmontowaniu nie zauważyłem, że klocki zrobiły mi psikusa. Zauważyłem go dopiero teraz. Ciekawe, czy ktoś zwróci uwagę, co powinno być inaczej.