[MOC] Ursus C360 3P
: 2014-05-02, 16:15
Przebrnąłem przez tworzenie filmu i robienie zdjęć więc pora na wątek :)
Historia Pierwowzoru
Ursus C-360-3P to średni ciągnik rolniczy produkowany w latach 1981–1993 na rynek krajowy, a do 1995 roku na rynki zagraniczne w Zakładach Mechanicznych Ursus w Warszawie. Główna różnica między ciągnikami Ursus C-360 a C-360-3P polegała na zamontowaniu w Ursus C-360-3P postlicencyjnego silnika MF PERKINS – AD3.152UR posiadającego trzy cylindry i moc 47,5 KM (C-360 miał 52 KM). Silnik ten charakteryzował się mniejszym zużyciem paliwa, obniżonym poziomem hałasu oraz mniejszym zadymieniem spalin. W pierwszych egzemplarzach montowane były oryginalne silniki wyprodukowane w Wielkiej Brytanii, które wyróżniały się zastosowanymi w nich śrubami w układzie calowym. Silniki produkcji brytyjskiej wykazywały się dłuższą żywotnością niż te wyprodukowane w kraju. Również tarcze sprzęgłowe różniły się od tych zamontowanych w Ursusach C-360, a także wałki sprzęgłowe, które musiały być nieco dłuższe. Ursus C-360-3P mimo upływu lat nadal jest bardzo cenionym ciągnikiem na polskiej wsi.
Od dawna chodziło za mną stworzenie ciągnika rolniczego, który byłby w pełni zdalnie sterowany. Wybór padł na Ursusa C360. Tak jak trzydziestka to kawał polskiej rolniczej myśli technicznej. Dzięki swoim proporcjom umożliwiał zbudowanie go na PFach. Dodatkowo chciałem użyć naciągniętych kół PP o których wcześniej była mowa w jednym z wątków w dziale technic. Nie wszystkie założenia mechaniczne udało się zrealizować mimo to wygląd modelu przekroczył moje początkowe oczekiwania więc umieściłem go tutaj.
Napęd:
Ciągnik napędzany jest silnikiem XL z przełożeniem 1:12.6 na koła. Składa się na nie dyferencjał nowego typu i dwie pary zębatek z8 i z24 na stronę. Daje to bardzo dobrą moc oraz realnie wyglądającą prędkość dzięki której bardzo dokładnie można sterować maszyną. Ponadto moc przekazywana na koła pozwala przeciągać naprawdę duże przedmioty (np krzesło po podłodze z paneli). Jest to jakby efektem ubocznym zastosowanych przełożeń nie mniej jest też bardzo dużą zaletą modelu.
Skręt:
Tutaj głównym założeniem było oddanie realnego wyglądu i sposobu działania systemu skrętu. Myślę, że udało się to zrobić całkiem zgrabnie. Niestety koniecznym było usunięcie mostu wahliwego. Ten przegub generował bardzo duże luzy, które przekładały się na sterowanie maszyną. Po tym zabiegu model skręca bardzo dobrze. Promień skrętu oddany jest bardzo realnie. Koniecznym było zastosowanie zębatek z12 które ocierając o wewnętrzny ranty przednich felg zapobiegają rozjeżdżaniu się przednich kół. Szczerze przyznam, że zniwelowanie tego efektu spędzało mi sen z powiek. Pomysł dość prosty a zarazem dający zadowalające efekty i nie rzucający się nadto w oczy. Sam mechanizm poruszania cięgłem udało się schować w lewej części kabiny. To proste przełożenie ślimaka osadzonego na osi silnika który porusza rackiem a zarazem cięgłem biegnącym wzdłuż przedniej części silnika.
Mechanizmy:
Nie ma ich wiele ale udało się oddać dwa najważniejsze. Trzypunktowy Układ Zawieszenia sterowany jest silnikiem M umieszczonym w tylnej części maski który przez kardany przekazuje napęd na mały siłownik śrubowy. Sam układ to mechaniczne odzwierciedlenie pierwowzoru. Ne wygląda typowo jak model team jednak tutaj wygrała funkcjonalność. Zastosowanie elementów technic pozwoliło na spore wzmocnienie układu. Jak na swoją wielkość podnosi naprawdę duże elementy takie jak pług użyty do prezentacji i o wiele cięższe.
Oprócz tego założenia podczas budowy obejmowały Wał Odbioru Mocy. Miał być załączany z kabiny jednak brak miejsca zmusił mnie do poprowadzenia jego napędu bezpośrednio z dyferencjału dlatego działa cały czas. To niestety minus. Natomiast jego prędkość obrotowa jest odpowiednia i wygląda to całkiem fajnie.
Problemy, problemy…
Zdecydowanie ilość miejsca potrzebnego do umieszczenia elementów. Cały problem polegał na umieszczeniu pojemnika na baterie w przedniej części maski, który zabierał połowę dostępnego miejsca. Zmusiło mnie to do przeniesienia jednej z wież PF i silnika skrętu do kabiny. Starczyło jednak miejsca na kolejną wieżę PF i silnik sterujący TUZ.
No i oczywiście krótki filmik: http://youtu.be/ty4VpEzXR7o
Za pomoc dziękuje Longerowi i Żbikowi. Oczywiście czekam na wasze opinie :)
Historia Pierwowzoru
Ursus C-360-3P to średni ciągnik rolniczy produkowany w latach 1981–1993 na rynek krajowy, a do 1995 roku na rynki zagraniczne w Zakładach Mechanicznych Ursus w Warszawie. Główna różnica między ciągnikami Ursus C-360 a C-360-3P polegała na zamontowaniu w Ursus C-360-3P postlicencyjnego silnika MF PERKINS – AD3.152UR posiadającego trzy cylindry i moc 47,5 KM (C-360 miał 52 KM). Silnik ten charakteryzował się mniejszym zużyciem paliwa, obniżonym poziomem hałasu oraz mniejszym zadymieniem spalin. W pierwszych egzemplarzach montowane były oryginalne silniki wyprodukowane w Wielkiej Brytanii, które wyróżniały się zastosowanymi w nich śrubami w układzie calowym. Silniki produkcji brytyjskiej wykazywały się dłuższą żywotnością niż te wyprodukowane w kraju. Również tarcze sprzęgłowe różniły się od tych zamontowanych w Ursusach C-360, a także wałki sprzęgłowe, które musiały być nieco dłuższe. Ursus C-360-3P mimo upływu lat nadal jest bardzo cenionym ciągnikiem na polskiej wsi.
Od dawna chodziło za mną stworzenie ciągnika rolniczego, który byłby w pełni zdalnie sterowany. Wybór padł na Ursusa C360. Tak jak trzydziestka to kawał polskiej rolniczej myśli technicznej. Dzięki swoim proporcjom umożliwiał zbudowanie go na PFach. Dodatkowo chciałem użyć naciągniętych kół PP o których wcześniej była mowa w jednym z wątków w dziale technic. Nie wszystkie założenia mechaniczne udało się zrealizować mimo to wygląd modelu przekroczył moje początkowe oczekiwania więc umieściłem go tutaj.
Napęd:
Ciągnik napędzany jest silnikiem XL z przełożeniem 1:12.6 na koła. Składa się na nie dyferencjał nowego typu i dwie pary zębatek z8 i z24 na stronę. Daje to bardzo dobrą moc oraz realnie wyglądającą prędkość dzięki której bardzo dokładnie można sterować maszyną. Ponadto moc przekazywana na koła pozwala przeciągać naprawdę duże przedmioty (np krzesło po podłodze z paneli). Jest to jakby efektem ubocznym zastosowanych przełożeń nie mniej jest też bardzo dużą zaletą modelu.
Skręt:
Tutaj głównym założeniem było oddanie realnego wyglądu i sposobu działania systemu skrętu. Myślę, że udało się to zrobić całkiem zgrabnie. Niestety koniecznym było usunięcie mostu wahliwego. Ten przegub generował bardzo duże luzy, które przekładały się na sterowanie maszyną. Po tym zabiegu model skręca bardzo dobrze. Promień skrętu oddany jest bardzo realnie. Koniecznym było zastosowanie zębatek z12 które ocierając o wewnętrzny ranty przednich felg zapobiegają rozjeżdżaniu się przednich kół. Szczerze przyznam, że zniwelowanie tego efektu spędzało mi sen z powiek. Pomysł dość prosty a zarazem dający zadowalające efekty i nie rzucający się nadto w oczy. Sam mechanizm poruszania cięgłem udało się schować w lewej części kabiny. To proste przełożenie ślimaka osadzonego na osi silnika który porusza rackiem a zarazem cięgłem biegnącym wzdłuż przedniej części silnika.
Mechanizmy:
Nie ma ich wiele ale udało się oddać dwa najważniejsze. Trzypunktowy Układ Zawieszenia sterowany jest silnikiem M umieszczonym w tylnej części maski który przez kardany przekazuje napęd na mały siłownik śrubowy. Sam układ to mechaniczne odzwierciedlenie pierwowzoru. Ne wygląda typowo jak model team jednak tutaj wygrała funkcjonalność. Zastosowanie elementów technic pozwoliło na spore wzmocnienie układu. Jak na swoją wielkość podnosi naprawdę duże elementy takie jak pług użyty do prezentacji i o wiele cięższe.
Oprócz tego założenia podczas budowy obejmowały Wał Odbioru Mocy. Miał być załączany z kabiny jednak brak miejsca zmusił mnie do poprowadzenia jego napędu bezpośrednio z dyferencjału dlatego działa cały czas. To niestety minus. Natomiast jego prędkość obrotowa jest odpowiednia i wygląda to całkiem fajnie.
Problemy, problemy…
Zdecydowanie ilość miejsca potrzebnego do umieszczenia elementów. Cały problem polegał na umieszczeniu pojemnika na baterie w przedniej części maski, który zabierał połowę dostępnego miejsca. Zmusiło mnie to do przeniesienia jednej z wież PF i silnika skrętu do kabiny. Starczyło jednak miejsca na kolejną wieżę PF i silnik sterujący TUZ.
No i oczywiście krótki filmik: http://youtu.be/ty4VpEzXR7o
Za pomoc dziękuje Longerowi i Żbikowi. Oczywiście czekam na wasze opinie :)