@V1
Wbrew pozorom pełna wersja zasad, jeśli nie będziesz się bawił w szarże... nie jest bardziej skomplikowana od podstawowej - dochodzi raptem jeden rzut podczas walki, na trafienie.
Przeliczenia i punktację robi się "w domu" a przynajmniej powinno się robić. Przy doraźnym liczeniu "na polu chwały" czyli przed walką trudno jest zoptymalizować oddział.
Co do rycerzy... to IMHO świetny pomysł, zresztą ten oddział artylerii miał na polu bitwy właśnie wsparcie małego oddziału łuczników, tak za 50 punktów (weterani).
=======================================
Leczenie wprowdziłem właśnie tak trochę bardziej "na siłę" - aby dać możliwość / opcję wzięcia umiejętności i zmniejszyć efekt "płacisz głową za wskrzeszenie żołnierza", co właśnie mój młodociany nagminnie praktykował (nie tylko zresztą). Tak czy inaczej - istnienie opcji, nie implikuje jej używania.
======================================
Ukrywanie się / spostrzegawczość są właśnie tak pomyślane aby zniwelować efekt "przecież i tak cię widzę". W praktyce w sumie jeszcze ich nie przerabiałem, poza lokalnymi testami, niemniej w zamyśle jest to para cech, które z jednej strony otwierają możliwość grania "ninja", z drugiej klasą "snajpera".
======================================
Nie praktykowaliśmy opcji "przejmowania żołnierzy", ale nic nie stoi na przeszkodzie aby taką umiejętność stworzyć, ew. rozstrzygać to rzutem spornym - to świetne narzędzie w wypadku wątpliwości.
Nie jestem pewien wprowadzania dodatkowej cechy "morale"... wiesz, to trochę jak z irlandczykami w "Bravehearcie" - to, że zmienili stronę, nie zmniejszyło ich bitewności.
Natomiast oznaczyć "czapeczką" / "pinem" niewątpliwie warto.
W zasadach jest możliwość przejmowania wierzchowców i maszyn / broni przeciwnika. Nie jest zabroniona kooperacja ani zmiana stron, więc... feel free to use.
To ma być zabawa i nawet w samych zasadach jest nadmienione, że ma działać jak zabawa dzieci - z pewnymi regułami... ale też z pewną "filmowością" / umownością.
=======================================
Zdjęcia w istocie nie wyszły najlepiej, ale mam straszny kłopot z fotografowaniem "większych prac". Niestety takie a nie inne warunki lokalowe.
Co do sprzęgu wozu, z koniem - rozumiem, że chodzi o to, że powinno w zasadzie obracać się "koło ze sprzęgiem" pod skrzynią a nie być ustawiony sprzęg osobno i możliwość jego skrętu przed wozem - tu się trochę nie zgodzę, bo wzorowałem się (luźno) na tym:
Podstawka pewnie mogłaby być ładniejsza / mniej kolorowa ale na bogów... polne drogi właśnie takie są - tu krzak, tam gruda ziemi... natomiast jednolitość umundurowania w istocie pewnie mogłaby być lepsza... z drugiej strony, jak to składałem to właśnie tak mi "podeszli" ludkowie.
Rzeczony wcześniej regiment łuczników jest już jednokolorowy... jak znajdę chwilę, to go również zaprezentuję.