[MOC] Automated Rotary Dumper & Belt Loader
: 2016-09-07, 20:23
Po polsku to chyba będzie zwyczajnie wywrotka kolejowa, nie jestem pewien. W każdym razie urządzenia tego typu budowano już w XIX wieku i w niewiele zmienionej formie używa się ich do dziś. Najczęściej spotykana dziś wywrotka ma postać bębna przez który przejeżdża cały pociąg, i każdy wagon po kolei jest obracany, bez konieczności odłączania do reszty składu. Zdarzają się też wersje zdolne pomieścić i obrócić dwa lub trzy wagony naraz. Kiedyś widziałem takie cudo w akcji, mocno się zdziwiłem, i kiedy w moje ręce trafiły nowe części z 42055, był to mój pierwszy pomysł ich wykorzystania.
Moja wersja mieści dwa wagony i wymaga ręcznego odpięcia lokomotywy, a to z dwóch powodów. Po pierwsze Legowe wagony kolejowe są po spięciu tak blisko siebie że aby obracać je bez rozpinania, musiałbym zmieścić "obudowę" wywrotki, a więc pierścień i elementy go trzymające/napędzające na szerokości 1-2 studów, co było w sumie bliskie rzeczywistości ale jednak trudno wykonalne tak do końca. Opcjonalnie możnaby skrócić skrzynię załadunkową na samym wagonie lub olać wszystko i sypać ładunek na pierścień etc., ale żadna z tych opcji mi nie odpowiadała. Co ważne, cały mechanizm jest w pełni automatyczny dzięki wykorzystaniu SBricka Plus - nowej wersji Sbricka, wyróżniającej się tym, że może działać z sensorami Lego WeDo. W wywrotce znajduje się czujnik ruchu, który po wykryciu wjeżdżających wagonów inicjuje zapisaną w apce sekwencję kontrolującą w sumie 3 silniki. Cała sekwencja trwa nieco ponad minutę, wliczając pauzy na początku i na końcu kiedy uruchomiony jest tylko pas transmisyjny, a które to pauzy dają czas na odpięcie i przypięcie lokomotywy. Sekwencję widać w całości na filmie, i polega na uruchomieniu pasa, dociśnięciu wagonów do torów, obróceniu całości, a potem powrocie do normalnej pozycji i zwolnieniu wagonów. Pewnym problemem jest końcowa pozycja torowiska która potrafi o kilka stopni odbiegać od poziomu - niestety mimo prób nie udało mi się całkowicie wykluczyć błędów, tu należałoby albo wymyślić sposób blokowania torowiska który go nie rozwali (z dwoma mocno zredukowanymi PF L jest to duże wyzwanie), albo przesiąść się na NXT i silniki z licznikami obrotów.
Skoro mamy mechanizm rozładunkowy, wypadałoby też pociąg jakoś ładować - temu celowi służy drugi mechanizm na drugim końcu trasy. Jest on inspirowany mechanizmem do załadunku statków w porcie jaki kiedyś widziałem, który to mechanizm ładował drobnicę bezpośrednio na pokład, zawsze pozostając równo nad statkiem. Chciałem odtworzyć takie rozwiązanie, i choć nie wiem tak naprawdę jak uzyskano to w oryginale, to u mnie sprawę załatwia to, że sekcja z pasem transmisyjnym może się przesuwać przód/tył. Mamy więc "końcówkę" mechanizmu która jeździ wzdłuż wagonów, dociążoną batboxami żeby mogła ciągnąć resztę mechanizmu za sobą, nad końcówką na obrotnicy znajduje się przód sekcji z pasem transmisyjnym, a tył tejże sekcji przechodzi przez parę rolek umieszczonych na kolejnej obrotnicy. W ten sposób jeden silnik, przemieszczając tylko przód pasa transmisyjnego wzdłuż pociągu wymusza jego obrót i przesuwanie się jego tylnej części. Brzmi to może zawile, ale na filmie doskonale widać o co chodzi. Mechanizm nie jest idealny, część ładunku zwykle nie trafia tam gdzie powinna, byłby precyzyjniejszy gdyby pas kończył się równo nad obrotnicą przy wagonach, a dalej ładunek spadał już przez samą obrotnicę na jakąś pochylnię - uznałem że nie skorzystam z takiego rozwiązania bo znacznie podwyższyłoby cały mechanizm.
Ogólnie całość jest brzydka i toporna, za co przepraszam, chodziło mi tu o klasyczny proof of concept czyli sprawdzenie pewnych pomysłów w praktyce. Do strony estetycznej nie mam zacięcia, klocków właściwie też nie.
Dużo gadania, a w sumie najlepiej zobaczyć to na filmie :)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=gkyV9hD8cQ8[/youtube]