[MOC] Pagani Huayra
: 2017-01-16, 15:25
Pagani Huayra
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 69s / szer. 30s / wys. 16s
Waga: 2.66 kg
Zawieszenie: niezależne, przednie z regulowanym casterem
Napęd: 4 x silnik RC na tylną oś przez 2-biegową skrzynię biegów
Silniki: 4 x RC, 2 x PF Servo, 2 x PF M, 2 x Micromotor
Nie lubię budować supercarów. Czołgi, ciężarówki, to sama przyjemność - supercar to droga przez mękę z wiecznym niedoborem miejsca, nadwoziem wymagającym ustawienia części pod przedziwnym kątami, a na koniec i tak wszyscy powiedzą że za wolny. Po tym marudnym wstępie przestawiam model samochodu Pagani Huayra z następującymi funkcjami:
- pełne zawieszenie niezależne
- napęd na tylną oś z 2-biegową, zdalnie sterowaną skrzynią biegów (analogiczną jak tutaj)
- przednia oś z ręczną regulacją kąta caster
- pneumatyczne zdalnie sterowane hamulce na tylnej osi
- działające klapy z tyłu i z przodu, połączone z układem skrętu i układem hamulcowym; skręt aktywuje po jednej klapie z tyłu i z przodu po odpowiedniej stronie, hamowanie aktywuje wszystko
- światła, w tym działające lewe i prawe kierunkowskazy sterowane za pomocą sekwencji z SBricka, a także automatyczne światła cofania aktywowane mechanicznie
- wnętrze z fotelami, kierownicą poruszaną przez silnik i działającymi kontrolkami kierunkowskazów na desce rozdzielczej
- ręcznie otwierane drzwi
Przede wszystkim dlaczego kolejne Pagani? Mniej chodzi tu o samochód, bardziej o samą firmę. Samochody Pagani nie są najszybsze, najlepiej się prowadzące czy przełomowe pod jakimś względem - chociaż osiągami potrafią zawstydzić topowe modele największych marek. Za to w odróżnieniu od aut takich firm jak Ferrari czy Lamborghini nie są tworzone przez wielką korporację, która do pracy zatrudnia setki anonimowych projektantów, samochody składa na liniach montażowych, a oprócz samochodu chętnie sprzeda Ci np. trampki z firmowym logo. Firma Pagani pozostaje dziś tym, czym Ferrari i Lambo były kilka dekad temu - firmą jednego faceta z wizją. Firmą która na opracowanie nowego modelu auta potrafi poświęcić dekadę, wyprodukować go w ograniczonej liczbie egzemplarzy (Huayra: 100 sztuk), i której samochody są budowane ręcznie, włącznie z np. silnikami z których każdy składany jest od początku do końca przez jednego pracownika a następnie przez niego podpisywany. Taka filozofia jest czymś unikatowym w świecie dzisiejszej motoryzacji i owocuje samochodami które łączą topowe osiągi z kunsztem prawdziwego rękodzieła - samo wnętrze kabiny przywołuje na myśl samochody z lat 30-tych.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=-_bakHYcD9o[/youtube]
Jak model wygląda, można obejrzeć na zdjęciach poniżej, uważam że do ideału mu daleko, a to dlatego że jest przekombinowany funkcjonalnie. Ale po kolei. Jak wiadomo, modele supercarów z Lego dzielą się na funkcjonalne albo szybkie. Z reguły jeśli coś ma dużo funkcji, silników etc., to przemieszcza się z gracją lodowca. Celem jaki postawiłem sobie przy budowie Huayry była próba połączenia tych dwóch przeciwności - a więc stworzenie modelu z masą funkcji, który nadal porusza się żwawo. Efekt końcowy nie jest oczywiście tak szybki jak moja Zonda sprzed kilku lat, bo też i waży dobrze ponad 1/4 więcej, ale zdecydowanie jest dynamiczny - czego na części ujęć w filmie nie widać, bo jak się okazało już po nakręceniu w niektórych ujęciach kable na 2 z 4 silników RC były poluzowane. Mam trochę pecha :/
Jeśli chodzi o funkcje, głównym powodem dla którego model jest przekombinowany jest przednie zawieszenie z regulowanym casterem. Powiedzmy sobie szczerze - nie daje to w praktyce właściwie nic, zrobiłem bo miałem pomysł jak (to samo dotyczy zresztą klap aerodynamicznych), za to utrudniło to masę rzeczy. M.in. nie pozwoliło połączyć kierownicy z układem skrętu i wymusiło zastosowanie drugiego PF Servo do sterowania klapami. Ponieważ cały tył podwozia zajmują silniki RC, z przodu było miejsce tylko na przypięcie PF Servo za tylną osią z użyciem CV jointu który może się wydłużać i skracać, zależnie od kąta nachylenia osi. Zwyczajnie brakło miejsca na długość żeby przypiąć do Servo coś jeszcze, dlatego wał który kontroluje klapy przechodzi przez drugie Servo siedzące nad właściwym układem skrętu.
Inną ciekawostką techniczną są hamulce - nie były jakoś wybitnie potrzebne, ani nadzwyczajnie skuteczne, dodałem je bo chciałem żeby klapy reagowały na coś więcej niż tylko skręt. Układ hamulcowy to 2 małe siłowniki pneumatyczne wpięte w wahacze tylnego zawieszenia tak, że mogą działać w każdej pozycji zawieszenia, a każdy z nich przyciska do brzegu tylnej opony gumowy łącznik osi. Żeby cały, dość rozbudowany układ, działał natychmiastowo, zasila go airtank, pompowany wcześniej ręcznie za pomocą pompki za fotelem kierowcy, i opróżniany zdalnie za pomocą silnika PF M sterującego zaworem pneumatycznym na jego wyjściu. W ten sposób aktywacja jednego silnika natychmiastowo zaciska hamulce (2 małe siłowniki) i podnosi przednie i tylne klapy (kolejne 2 małe siłowniki). Minus takiego rozwiązania to że zwyczajnie nie zadziała bez ręcznego napełnienia airtanka wcześniej - ale airtank nabity do pełna wystarcza na 4-5 hamowań.
Z pozostałych silników mamy PF M zmieniający biegi w skrzyni, która zbudowana jest wokół dyferencjału tylnej osi, oraz Micromotor aktywujący światła cofania obracając switcha 9V zależnie od kierunku jazdy.
I tyle. Model był ciekawym doświadczeniem, na bazie którego zdecydowanie nie polecam budowania supercarów - a jeśli już, to proste :P Nie polecam też przypinania silników RC po 2 na jedno wyjście z SBricka, bo potem śmierdzi spalenizną i serio się bałem że mi ten cały interes stanie w ogniu podczas jazdy.
Specjalne podziękowania dla Auriego za jak zwykle najlepsze chromowane klocki na rynku, oraz dla SevernStudsa za kołpaki robione na zamówienie.
Galeria: http://bricksafe.com/pages/sariel/pagani-huayra
Fotki WIP:
Kilka fotek:
I film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ymeiWmkGneE[/youtube]
Dane techniczne:
Wymiary: dł. 69s / szer. 30s / wys. 16s
Waga: 2.66 kg
Zawieszenie: niezależne, przednie z regulowanym casterem
Napęd: 4 x silnik RC na tylną oś przez 2-biegową skrzynię biegów
Silniki: 4 x RC, 2 x PF Servo, 2 x PF M, 2 x Micromotor
Nie lubię budować supercarów. Czołgi, ciężarówki, to sama przyjemność - supercar to droga przez mękę z wiecznym niedoborem miejsca, nadwoziem wymagającym ustawienia części pod przedziwnym kątami, a na koniec i tak wszyscy powiedzą że za wolny. Po tym marudnym wstępie przestawiam model samochodu Pagani Huayra z następującymi funkcjami:
- pełne zawieszenie niezależne
- napęd na tylną oś z 2-biegową, zdalnie sterowaną skrzynią biegów (analogiczną jak tutaj)
- przednia oś z ręczną regulacją kąta caster
- pneumatyczne zdalnie sterowane hamulce na tylnej osi
- działające klapy z tyłu i z przodu, połączone z układem skrętu i układem hamulcowym; skręt aktywuje po jednej klapie z tyłu i z przodu po odpowiedniej stronie, hamowanie aktywuje wszystko
- światła, w tym działające lewe i prawe kierunkowskazy sterowane za pomocą sekwencji z SBricka, a także automatyczne światła cofania aktywowane mechanicznie
- wnętrze z fotelami, kierownicą poruszaną przez silnik i działającymi kontrolkami kierunkowskazów na desce rozdzielczej
- ręcznie otwierane drzwi
Przede wszystkim dlaczego kolejne Pagani? Mniej chodzi tu o samochód, bardziej o samą firmę. Samochody Pagani nie są najszybsze, najlepiej się prowadzące czy przełomowe pod jakimś względem - chociaż osiągami potrafią zawstydzić topowe modele największych marek. Za to w odróżnieniu od aut takich firm jak Ferrari czy Lamborghini nie są tworzone przez wielką korporację, która do pracy zatrudnia setki anonimowych projektantów, samochody składa na liniach montażowych, a oprócz samochodu chętnie sprzeda Ci np. trampki z firmowym logo. Firma Pagani pozostaje dziś tym, czym Ferrari i Lambo były kilka dekad temu - firmą jednego faceta z wizją. Firmą która na opracowanie nowego modelu auta potrafi poświęcić dekadę, wyprodukować go w ograniczonej liczbie egzemplarzy (Huayra: 100 sztuk), i której samochody są budowane ręcznie, włącznie z np. silnikami z których każdy składany jest od początku do końca przez jednego pracownika a następnie przez niego podpisywany. Taka filozofia jest czymś unikatowym w świecie dzisiejszej motoryzacji i owocuje samochodami które łączą topowe osiągi z kunsztem prawdziwego rękodzieła - samo wnętrze kabiny przywołuje na myśl samochody z lat 30-tych.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=-_bakHYcD9o[/youtube]
Jak model wygląda, można obejrzeć na zdjęciach poniżej, uważam że do ideału mu daleko, a to dlatego że jest przekombinowany funkcjonalnie. Ale po kolei. Jak wiadomo, modele supercarów z Lego dzielą się na funkcjonalne albo szybkie. Z reguły jeśli coś ma dużo funkcji, silników etc., to przemieszcza się z gracją lodowca. Celem jaki postawiłem sobie przy budowie Huayry była próba połączenia tych dwóch przeciwności - a więc stworzenie modelu z masą funkcji, który nadal porusza się żwawo. Efekt końcowy nie jest oczywiście tak szybki jak moja Zonda sprzed kilku lat, bo też i waży dobrze ponad 1/4 więcej, ale zdecydowanie jest dynamiczny - czego na części ujęć w filmie nie widać, bo jak się okazało już po nakręceniu w niektórych ujęciach kable na 2 z 4 silników RC były poluzowane. Mam trochę pecha :/
Jeśli chodzi o funkcje, głównym powodem dla którego model jest przekombinowany jest przednie zawieszenie z regulowanym casterem. Powiedzmy sobie szczerze - nie daje to w praktyce właściwie nic, zrobiłem bo miałem pomysł jak (to samo dotyczy zresztą klap aerodynamicznych), za to utrudniło to masę rzeczy. M.in. nie pozwoliło połączyć kierownicy z układem skrętu i wymusiło zastosowanie drugiego PF Servo do sterowania klapami. Ponieważ cały tył podwozia zajmują silniki RC, z przodu było miejsce tylko na przypięcie PF Servo za tylną osią z użyciem CV jointu który może się wydłużać i skracać, zależnie od kąta nachylenia osi. Zwyczajnie brakło miejsca na długość żeby przypiąć do Servo coś jeszcze, dlatego wał który kontroluje klapy przechodzi przez drugie Servo siedzące nad właściwym układem skrętu.
Inną ciekawostką techniczną są hamulce - nie były jakoś wybitnie potrzebne, ani nadzwyczajnie skuteczne, dodałem je bo chciałem żeby klapy reagowały na coś więcej niż tylko skręt. Układ hamulcowy to 2 małe siłowniki pneumatyczne wpięte w wahacze tylnego zawieszenia tak, że mogą działać w każdej pozycji zawieszenia, a każdy z nich przyciska do brzegu tylnej opony gumowy łącznik osi. Żeby cały, dość rozbudowany układ, działał natychmiastowo, zasila go airtank, pompowany wcześniej ręcznie za pomocą pompki za fotelem kierowcy, i opróżniany zdalnie za pomocą silnika PF M sterującego zaworem pneumatycznym na jego wyjściu. W ten sposób aktywacja jednego silnika natychmiastowo zaciska hamulce (2 małe siłowniki) i podnosi przednie i tylne klapy (kolejne 2 małe siłowniki). Minus takiego rozwiązania to że zwyczajnie nie zadziała bez ręcznego napełnienia airtanka wcześniej - ale airtank nabity do pełna wystarcza na 4-5 hamowań.
Z pozostałych silników mamy PF M zmieniający biegi w skrzyni, która zbudowana jest wokół dyferencjału tylnej osi, oraz Micromotor aktywujący światła cofania obracając switcha 9V zależnie od kierunku jazdy.
I tyle. Model był ciekawym doświadczeniem, na bazie którego zdecydowanie nie polecam budowania supercarów - a jeśli już, to proste :P Nie polecam też przypinania silników RC po 2 na jedno wyjście z SBricka, bo potem śmierdzi spalenizną i serio się bałem że mi ten cały interes stanie w ogniu podczas jazdy.
Specjalne podziękowania dla Auriego za jak zwykle najlepsze chromowane klocki na rynku, oraz dla SevernStudsa za kołpaki robione na zamówienie.
Galeria: http://bricksafe.com/pages/sariel/pagani-huayra
Fotki WIP:
Kilka fotek:
I film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ymeiWmkGneE[/youtube]