Futuron - formalni spadkobiercy Pierwszych Kosmonautów, którzy zadziwiali wszystkich Światłem & Dźwiękiem a do tego mieli Monorail;
M-Tron - galaktyczni bankierzy, mistrzowie magnetyzmu;
Blacktron - frakcja złoczyńców, prawdziwe czarne charaktery (także ze względu na kolor kombinezonów pierwszej serii);
Space Police - policjanci pilnujący porządku, broniący innych przed zakusami Blacktronu;
Między tymi dwiema ostatnimi frakcjami trwał zacięty bój i reszta mogła się tylko biernie przyglądać, jak ci źli stają się coraz lepsi i sprytniejsi. Lecz wtedy w systemie gwiezdnym pojawiła się nowa planeta. Jej nagły rozbłysk na nocnym niebie miał wkrótce przechylić szalę zwycięstwa. Miejsce, gdzie słońce praktycznie nie docierało, gdzie zima panowała cały rok a temperatura osiągała ekstremalne wartości minusowe. Pustkowia, skute lodem, na których prawdopodobnie nie istniało żadne życie. Dlatego też, nazwano ją:
Żywotność: 1993-1994 (1998 Snow Scooter)
Liczba zestawów: 10 (6 podstawowych, 1 impuls wznowiony jeszcze 2 razy, 1 nieoficjalny, nienazwany)
Podkategoria: Space
Kod: Zaznacz cały
Układ Gwiezdny: Ice Planet 2002
Planeta: Krysto
Cel: Badania
Tło historyczne:
Frakcja Ice Planet, to grupa neutralnych kosmicznych naukowców, przemierzających mroźne ostępy planety Krysto. Wyniki ich badań wysyłane są w przestrzeń, poprzez próbniki (lub satelity) umieszczone na czubkach rakiet. To zwraca uwagę łotrów z Blacktrona, którzy na wszelkie sposoby próbują zdobyć tajemnice, a także technologię odkrywców z arktycznej ekspedycji. Srogo się jednak zawodzą, gdyż ich kombinezony nie są przystosowane do ekstremalnych warunków atmosferycznych, panujących na powierzchni planety. Uwięzieni w kostkach lodu zostają bezpiecznie przekazani w ręce Kosmicznej Policji. Misja badawcza trwa.
Reklama w TV:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ezuPDEu-zKc[/youtube]
Znaki Szczególne Serii:
Ice Planet to skarbnica przeróżnych klocków w unikalnych kolorach.
Anteny
radar dishe
Narty dla minifigów
oraz piły
Wszystko w kolorze trans neon orange. Do tego
płozy:
w kolorze białym.
Frakcja miała też jedne z najlepszych minifigów w tamtym czasie:
Od lewej:
- Ten z białymi włosami był standardowym mieszkańcem planety. To coś na jego torsie zawsze przypominało mi komputer. Nosili całego Peceta na brzuchu, by ich ogrzewał? Kto wie...
- Pierwsza - i do 2009 - jedyna kobieta w Lego Space. Rudowłosa panna z pecetem na brzuchu pochodziła właśnie z tej frakcji.
- Białe wąsy to domena dowódcy. O ile wiem, TLC nazwało go Comander Cool - bardziej "Wypaśnego" imienia wymyślić się nie dało. Różnił się on też noszeniem złotego pasa na dyskietki.
Zaraz zaraz - tamci noszą PC, a ten stację dyskietek. Teraz to ma jakiś sens.
Z czasem schemat "bohater/profesor/panienka" stał się standardem - ot chociażby w Adventurers. Z tym, że w Space nie było bohaterów. Przynajmniej nie tak jasno sprecyzowanych, jak Johnny Thunder.
Zestawy:
1704 {bez nazwy}
Rok wydania: 1994
Ilość elementów: 47
Ilość ludzików: 1 (żołnierz)
Zestaw ten występował w "value packu 1722", wydanym tylko w USA. Wygląda trochę jak zamiatarka. Tył z anteną i ekwipunkiem odłącza się i może służyć za osobny moduł. Poza tym niewiele można więcej powiedzieć. Przednia część, to jest "radar", wystąpił tylko w Bazie z tej samej serii.
1711 Seaplane/Space Diver/Snow Scooter (1731, 3014) [1]
Rok wydania: 1994 (1998)
Ilość elementów: 19
Ilość ludzików: 1 (żołnierz)
Odpowiednik dzisiejszego "impulsa". Tutaj też wiele powiedzieć nie można, ot latający skuter. W ekwipunku znalazło się miejsce dla piły tarczowej i gdyby nie ona (i ludzik) Snow Scooter mógłby być przynależny do zupełnie innej serii. Wydany najpierw w woreczku (polybag), potem w pudełku. W 1998 wydano go ponownie, zmieniając tylko numer. Po co reanimować najsłabszy zestaw całej serii? Nie mam najmniejszego pojęcia.
6814 Ice Tunnelator [1] [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?p=181171&sid=f7e8ab762e22549988e932683443ad2b#181171][Recenzja na forum][/URL]
Rok wydania: 1993
Ilość elementów: 25
Ilość ludzików: 1 (żołnierz)
Kolejna drobinka pyłu kosmicznego. Prosty "łazik", który używa piły, jako kierownicy. Narty przyczepia się do siedzenia i oto mamy - zestaw, który wyposaża nas w najbardziej podstawowe elementy Ice Planet. Łatwy sposób, by zdobyć całą piłę i narty w trans neon orange. Ach, no i ludzika. Szału nie ma.
6834 Celestial Sled [1] [2] [3] [4] [w terenie] [w terenie 2] [Recenzja na forum]
Rok wydania: 1993
Ilość elementów: 55
Ilość ludzików: 1 (dowódca Cool)
"Celestial Sled" czyli w wolnym tłumaczeniu "Niebieskie Sanki". Okej, to się wysilili - może chodziło o "niebiańskie", bo to też oznacza to słowo na "ce". Niemniej dostajemy ni mniej, ni więcej tylko właśnie takie odrzutowe sanie. Cztery płozy, smukły kształt i odczepiana część tylna. Można mieć sanie z anteną, albo bez niej, zmieniając położenie "silnika odrzutowego" z tyłu pojazdu. Przyznam, że to bardzo miła konstrukcja. Jeden z ciekawszych zestawów z kategorii "małych". W secie dostajemy też figurkę Coola, co jest kolejnym plusem.
6879 Blizzard Baron [1] [2] [3] [w terenie]
Rok wydania: 1993
Ilość elementów: 82
Ilość ludzików: 1 (żołnierz)
"Baron Zamieci", to nazwa jak najbardziej pasująca do tego pojazdu. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy to jednostka latająca, czy może "sunąca po śniegu". Niemniej kolejny z dobrych zestawów i chyba najlepszy, jeśli chcesz zdobyć dużą liczbę nart trans neon orange: spokojnie wystarczy dla czterech ludzików. Niestety miejsca w pojeździe jest tylko dla jednego. Do tego dostajemy część, znaną jeszcze z Classic Space, tym razem w kolorze white. Służy ona za panel sterowania, co jest dosyć tanią wymówką - może jakieś "dźwigienki" po bokach? Do tego dochodzi kolejna szybka, antenka i parę innych przezroczystych klocków. Sekcja radarowa ponownie jest odczepiana. Jeśli chodzi o odrzut... TLC brakło konsekwencji, gdyż ta część jest zupełnie inna, niż w Celestial Sledzie (chodzi o to, co widać na zdjęciu "w terenie"). Może jedno służy latającym pojazdom? Czyli Baron może latać, zaś narty służą za podwozie.
Jedno zastrzeżenie jakie mam do tego zestawu to część z radarem - jeśli nie przyblokujemy jej nartami, kręci się jak szalona podczas "latania" po pokoju.
Ciekawe jest też umieszczenie piły mechanicznej - może spokojnie posłużyć za broń do rozcinania skrzydeł wrogom. Ale jak wiemy, Ice Planet to frakcja pokojowa, nastawiona TYLKO na badania. Ta, jasne.
6898 Ice-Sat V [1] [2] [3] [4] [sunąc przez śnieg]
Rok wydania: 1993
Ilość elementów: 135
Ilość ludzików: 1 (żołnierz)
"Ice Sat V", kiedy tylko go ujrzałem, po prostu musiałem go mieć. Poza statkiem, uważam go za najlepszy zestaw całej serii. Mimo nieszczególnego wyglądu, ma to coś - szeroka szyba, prosto z helikoptera, mocowana z boku antena, ale najlepsze są tu dwie rzeczy - ramię i rakieta. To pierwsze, zakończone magnesem, transportuje spokojnie rakietę na małej rampie. Rakietę można postawić na pion za pomocą magnesów i muszę przyznać - daje to sporo frajdy. Ruchoma wyrzutnia rakiet - ktoś jeszcze wierzy w tą bajeczkę o "pokojowo nastawionej frakcji badaczy"? Dobre uzupełnienie Bazy.
6973 Deep Freeze Defender [1] [2] [3] [4] [kabina w terenie] [rzut oka na pudełko 1] [rzut oka na pudełko 2]
Rok wydania: 1993
Ilość elementów: 417
Ilość ludzików: 3 (dowódca Cool, rudowłosa, żołnierz)
Panie i Panowie, oto przed państwem najlepszy statek z całego Space lat dziewięćdziesiątych - Deep Freeze Defender. Dwie odłączane sekcje, odłączany kokpit dla dwóch osób + malutki szperacz ukryty w środku (widoczny na zdjęciu nr 3). Tak można opisać w skrócie to cudo. Zagłębiając się w szczegóły, trzeba wspomnieć o tym, co kryje się pod pancerzem DFD. Sekcja laboratoryjna ma mnóstwo przezroczystych szyb. Ale poza tym, robi dobry użytek - jako jedyna w całym space - z przesuwanych drzwi od garażu. Mało tego, kiedy je zwijamy, szperacz ustawia się w pozycji startowej. Mogę jedynie narzekać na to, jak zrobiono ten patent, gdyż często się rozpada i trzeba rozbierać całą górną część sekcji by to naprawić. Poza tym wszystko jest świetne. Środkowy moduł kryje w sobie rakietę. Wielu fanów narzekało, że statek praktycznie nie ma uzbrojenia. Bo po co, skoro wystarczy uchylić zadrukowaną szybkę z logo Ice Planet (unikat dla tego zestawu), by wrogowie poczuli respekt. Rakieta posiada magnes i może być transportowana przez malutki wahadłowiec.
Największą zaletą Obrońcy Całkowitego Zmrożenia jest jego modułowość. Oba kokpity same w sobie mogą być świetnymi krążownikami (co widać na zdjęciu w terenie), ale da się je łączyć na różne sposoby z pozostałymi dwiema sekcjami - stąd może powstać mobilne laboratorium, albo mobilna wyrzutnia rakiet. Obie części mogą stanowić odrębny, samodzielny byt. Gdyby teraz dobrze policzyć, Deep Freeze Defnder to "osiem statków w jednym" (wliczając całego defendera). Spróbujcie to pobić. Trzy ludziki to, jak na dzisiejsze czasy, skromna liczba, jednak w zamian dostajemy kompletny, wyspecjalizowany personel - żołnierz/panienka/profesor. Możliwości tego zestawu są nieskończone a nietypowe - i nadal świeże - rozwiązania sprawiają, że ten set jest niesamowicie bawialny. Nic dziwnego, że wygrywa wiele nieoficjalnych plebiscytów na "najlepszy statek Space ever". Wygląd, funkcjonalność, modułowość - to wszystko definiuje Deep Freeze Defendera. Jeśli jest się fanem Space, po prostu nie można przejść obojętnie obok tego cacka.
6983 Ice Station Odyssey [1] [2] [3] [4] [pojazd] [transporter rakiety] [Rakieta gotowa do startu]
Rok wydania: 1993
Ilość elementów: 343
Ilość ludzików: 3 (dowódca Cool, rudowłosa, żołnierz)
Baza Mroźnoplanetarnych to położona na podwyższeniu, oszklona, pół otwarta kopuła, gdzie znajduje się wyrzutnia rakiet. Jest magnesowe ramię, które przesuwa rakiety na "taśmociąg", gdzie potem ustawia się takowe do pionu. Blacktron, miej się na baczności. Poza dwiema rakietami są tu też dwa pojazdy - jeden wygląda jak malutkie sanki z dwoma laserami po bokach; drugi zaś służy do transportu rakiet. Dobrym pomysłem jest załatwienie sobie Ice Sat V, gdyż jest on świetnym uzupełnieniem, zapewniającym dodatkowy transport.
Kosmiczna Stacja Odyseja - bo tak brzmi pełna nazwa tej miejscówki - ma w sobie mnóstwo wyposażenia - nart ci u nas dostatek, pił mechanicznych także. Wjazd chroniony jest przez wiązkę laserową, która dezaktywuje panel umiejscowiony obok. Załoga stacji to trójka naszych odkrywców - standardowy... ekhm... białogłowy, czerwonowłosa piękność, oraz Komandor Cool.
Wartość tego zestawu podnosi wypukła płyta bazowa z dziurą w środku - taka sama jak w Eldorado Fortress - poza oczywiście zmienioną teksturą, dostosowaną odpowiednio do kosmicznej scenerii. Warte wspomnienia są tu jeszcze dwie duże szyby w trans neon orange, które służą za kopułę, jak i radar, którego nigdzie indziej nie uświadczymy.
Baza nie jest jakaś wielka, ludzików też dużo tu nie ma. Kontrowersje wywołuje też zagospodarowanie miejsca i ogólna pustka. Niemniej zestaw daje sporo frajdy i świetnie dopełnia obrazu reszty.
Słowo na niedzielę
Seria Ice Planet 2002 być może nie stała się tak kultowa, jak wspominany do dziś Blacktron, jednak sceneria, historia i wspaniałe rozwiązania nie pozwalają o niej zapomnieć. Jej moc czuje się ze zdwojoną siłą podczas zimy - bo jaki inny pojazd Lego może sunąć gładko po śniegu? Jaki inny statek z tamtego okresu może poszczycić się taką liczbą rozwiązań?
Ice Planet 2002 wpisuje się w grudniowy klimat jak żadna inna seria. I za to ją kochamy.
Podziękowania
Wielkie, naprawdę wielkie wyrazy uznania dla Malinblue, którego wideorecenzja DFD niejako zainspirowała do stworzenia tego opisu. On też jest współtwórcą tego artykułu - głównie dzięki dostarczeniu masy, ale to masy zdjęć. Dzięki też za słowa otuchy i za duchowe wsparcie.
Zdjęcia: Piterko, Malinblue; zdjęcia katalogu z 93 oraz pudełkowe pochodzą z brickfactory, brickset
Obróbka zdjęć, skrawanie: Piterko
Tekst: Piterko
Film zaczerpnięty z serwisu Youtube.